Które owoce warto zamrozić na zimę i dlaczego? Które ja mrożę? Jakich zasad przestrzegać?

Uwielbiam działkę moich rodziców o tej porze roku. Kusi kolorem i smakiem. Niesamowicie inspiruje. 
Uwielbiam też nasze miejskie targowisko. Stragany pękają w szwach od malin, borówek amerykańskich, śliwek, brzoskwiń, nektarynek, wiśni, moreli, jagód i wielu innych owoców. W głowie, aż kipi od pomysłów na owocowe koktajle, konfitury, musy, ciasta i desery, ale mimo iż aura za oknem zupełnie temu nie sprzyja, ja powolutku myślę już o zimie.
Zimą też będę chciała wypić odżywczy koktajl z owocami. Zjeść mus owocowy, czy upiec tartę ze śliwkami. Mogę oczywiście iść do sklepu i kupić gotową mrożonkę. Wolę jednak skorzystać z owoców których pochodzenie znam.
Kto czyta mnie od lat, ten wie, że w garażu mam całkiem sporą, cztero - szufladową zamrażarkę i każdego roku zamrażam w niej około 40 kilogramów owoców. Głównie truskawek, malin, jeżyn i śliwek węgierek. W tym roku zamrożę też jagody, wiśnie i czarne porzeczki.
Mrożę owoce oddzielnie, ale robię też mieszanki. Do koktajlu zimą lubię połączenie malin, czarnych porzeczek i jeżyn, oraz wiśni, śliwek i czarnej porzeczki .
Uwielbiam też domowy kisiel z owoców . Mmmm, jest przepyszny i jedzony pod kocykiem w zimny, listopadowy dzień smakuje wybornie. 

Dlaczego akurat owoce o barwie ciemnej, czerwonej?

Stan naszego zdrowia, wygląd zewnętrzny (skóra, włosy, paznokcie), energia, witalność etc. zależne są od tego czy jesteśmy nasyceni potrzebnymi witaminami i minerałami. Kluczowe jest też to, czy zachowujemy wewnętrzną równowagę między reakcjami wolnorodnikowymi i przeciwutleniającymi.
Antyoksydanty, inaczej przeciwutleniacze, to substancje chroniące nas przed destrukcyjnym działaniem wolnych rodników i powinny się znaleźć w naszej diecie w jak największej ilości. Jeśli chodzi o potencjał antyoksydacyjny absolutnym liderem są owoce o ciemnej barwie.
Prawdziwą królową, bijącą wszystkich na głowę jest aronia. Zaraz za nią borówka amerykańska, czarna porzeczka, jagoda, wiśnia, jeżyna, czereśnia, maliny, truskawka, żurawina i śliwka.
O tym że wolne rodniki powstają w skutek zanieczyszczenia środowiska, zażywania leków, promieniowania UV czy stresu wie chyba każdy, ale powstają także w wyniku naturalnego metabolizmu komórkowego czy aktywnego uprawiania sportu. Ale wolny rodnik jest jak Candida Albicans. Niebezpieczny staje się dopiero wtedy, kiedy osiągnie przewagę, dlatego kluczowym czynnikiem jeśli zależy nam na utrzymaniu dobrego zdrowia, jest ochrona antyoksydacyjna, czyli unieczynnianie wolnych rodników.
Ponieważ zimą zmagamy się dodatkowo ze zmianami temperatur i szalejącymi wirusami, witaminy, minerały, bioflawonoidy oraz wartości odżywcze z owoców będą nam szczególnie potrzebne.

Wartości odżywcze owoców o barwie czerwonej

Czerwone owoce to odżywcza petarda. Korzystam z niej latem ile się da, ale nie chcę z niej rezygnować zimą. 
Zawarta w czerwonych owocach rutyna wzmacnia i zmniejsza przepuszczalność naczyń włosowatych. To niezwykle istotne przy wszelkich przeziębieniach (rutyna jest składnikiem wielu leków na przeziębienie), stłuczeniach, siniakach, pajączkach czy żylakach. Ponadto poprawia elastyczność ścian naczyń krwionośnych (kluczowe przy podwyższonym poziomie cholesterolu, nadciśnieniu i początkach miażdżycy, kiedy to choroba powoduje stwardnienie naczyń) i zmniejsza toksyczne działanie utlenionego cholesterolu.

Kwercetyna oprócz działania antyoksydacyjnego działa także przeciwalergicznie i przeciwzapalnie poprzez hamowanie uwalniania histaminy oraz enzymów uczestniczących w produkcji prostaglandyn i leukotrienów.

Katechiny działają antyoksydacyjnie i przeciwzapalnie poprzez hamowanie ekspresji genów cytokin prozapalnych oraz syntezę białek adhezyjnych. Hamują peroksydacjię lipidów, obniżają ciśnienie krwi oraz działają przeciwzakrzepowo poprzez hamowanie agregacji płytek krwi.

Witamina P działa przeciwobrzękowo, przeciwwrzodowo, przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo i przeciwgrzybiczo. Poprawia przepływ krwi w naczyniach wieńcowych i obniża ciśnienie. Ponadto zwiększa przyswajanie witaminy C oraz zapobiega krwawieniom, wylewom i pęknięciom naczynek.

Witamina B2 wraz z witaminą A odpowiada za kondycję oczu. Oprócz tego wspiera układ nerwowy i immunologiczny. Poprzez stymulację wzrostu komórek pomaga w leczeniu ran i uszkodzeń skóry.

Witamina C i E. I tu muszę wspomnieć o kolagenie, głównym białku tkanki łącznej, który nie będzie mocny bez obecności witaminy C. Kolagen jest białkiem o nietypowym składzie aminokwasów. Dwa z nich, hydroksyprolina i hydroksylizyna do syntezy potrzebują obecności witaminy C.
Zmarszczki, przebarwienia, bóle stawów, strzykanie w kościach, słabe paznokcie, sucha skóra, cellulit, wypadanie włosów. To wszystko efekt słabego kolagenu.  Natomiast witamina E, to witamina młodości i płodności. Odpowiada za wygląd skóry, podnosi odporność, łagodzi zmęczenie, wpływa na wydolność mięśni oraz podnosi żywotność plemników. Jest stosowana w leczeniu bezpłodności u panów.

Czerwone owoce to także bogactwo cennego dla zdrowia  kwasu foliowego, wapnia, żelaza, miedzi, manganu, jodu i boru.

Czym są wolne rodniki? 

Wolny rodnik to niesparowany atom tlenu, który niszczy na swojej drodze wszystko co napotka.
Aby znaleźć sobie parę, niszczy organelle komórkowe doprowadzając albo do obumarcia komórki, albo jej niewłaściwego przekształcenia.
Wolne rodniki uszkadzają włókna kolagenu i elastyny przyspieszając starzenie się skóry, zaburzają transport tlenu i składników odżywczych do komórek, uszkadzają ściany naczyń krwionośnych (do tych uszkodzeń przykleja się sacharoza, wapń i cholesterol tworząc blaszkę miażdżycową), nasilają łuszczycę, egzemy, wrzody i inne problemy skórne, problemy z układem pokarmowym, zwyrodnienia stawów i szereg innych chorób właśnie dlatego że uszkadzają komórki.
Co może przerażać, duża ilość wolnych rodników jest w stanie zaatakować nasze DNA zmieniając strukturę kodu genetycznego i doprowadzając do mutacji. Zmutowane komórki mnożą się w niekontrolowany sposób, a namnażanie się komórek bez kontroli to prosta droga do rozwoju nowotworu.
Antyoksydanty, inaczej przeciwutleniacze, to substancje chroniące nas przed destrukcyjnym działaniem wolnych rodników i powinny się znaleźć w naszej diecie w jak największej ilości.

Dlaczego warto mrozić owoce na zimę?

Mrożenie to najlepszy sposób przedłużania trwałości owoców, głównie dlatego że nie powoduje strat witamin (nawet witaminy C) i minerałów ale też chroni przed namnażaniem się bakterii chorobotwórczych zapobiegając psuciu. Mrożone owoce zachowują też smak i zapach. Kolejna kwestia to jakość. Mrożąc samemu owoce z pewnego źródła (własnej działki, zaprzyjaźnionego rolnika czy zaufanego dostawcy z bazarku) mamy pewność co do ich jakości. Ja mrożę owoce z działki rodziców. Wiem że produkowane są w sposób ekologiczny. Na targowisku na którym na co dzień zaopatruję się w warzywa i owoce mam też dwóch zaprzyjaźnionych sprzedawców co do których mam pewność, że posiadają własne, ceniące tradycję, rodzinne gospodarstwa. Wiem że mrożę produkty jędrne, świeże, zdrowe, które przed mrożeniem nie leżały długo w wodzie, a co za tym idzie, nie straciły cennych witamin jeszcze przed zamrożeniem.
Nie można pominąć też ceny. Owoce dostępne o tej porze roku są nawet trzykrotnie tańsze niż w formie gotowych mrożonek dostępnych zimą w sklepach.

Zasady mrożenia owoców

Jest kilka zasad o których musicie wiedzieć i których nie możecie pominąć decydując się na domowe mrożenie.

Jak długo przechowywać zamrożone owoce?

Wiadomo że zamrożonych owoców nie wolno przechowywać w nieskończoność. Powinniśmy je spożyć przed upływem 8 miesięcy od zamrożenia. 

Czujecie się przekonani do samodzielnego zamrożenia owoców na zimę?




Copyright 2024 Qchenne-inspiracje.pl

All rights Reserved