Bakterie dziesiątkowały ludzkość przez stulecia. Umierano na choroby, które dziś potrafimy skutecznie i szybko leczyć. Przełomem w medycynie był rok 1928 kiedy to mikrobiolog Aleksander Fleming na jednej z pożywek na których hodował bakterie zauważył pleśń. Jak się później okazało zahamowała ona rozwój bakterii.
Po latach eksperymentów w 1938 roku razem z Howardem Floreyem i Ernestem Borisem Chainem wyizolował penycylinę. Pierwszy antybiotyk trafił na rynek rok później. Niestety po pewnym czasie cwane bakterie uodporniły się na penycylinę i trzeba było szukać nowych rozwiązań i nowych antybiotyków.
Dziś stosujemy antybiotyki zarówno naturalne, półsyntetyczne i syntetyczne różniące się między sobą strukturą chemiczną i zakresem działania.
Antybiotyk nie działa na wirusy !
Antybiotyki działają tylko i wyłącznie na organizmy żywe wykazujące cechy budowy komórkowej (mające np. jądro komórkowe czy błonę komórkową) i funkcje życiowe takie jak odżywianie czy rozmnażanie. Takie organizmy to bakterie, pierwotniaki i grzyby. Antybiotyki nie działają natomiast na żadne wirusy ponieważ te nie wykazują ani cech budowy komórkowej, ani funkcji życiowych. Stosowanie antybiotyków w leczeniu jakiejkolwiek infekcji wirusowych jest więc całkowicie pozbawione sensu.
Mechanizm działania antybiotyków polega min. na:
- upośledzaniu procesów energetycznych w komórkach,
- hamowaniu syntezy ścian komórkowych,
- uszkadzaniu błon cytoplazmatycznych komórki bakterii,
- hamowaniu syntezy białek bakteryjnych,
Sami widzicie że jeśli działamy bronią mającą na celu unicestwić komórkę, a wróg tej komórki nie posiada, to naszą broń możemy sobie schować między bajki. Niestety przepisywanie antybiotyków w leczeniu wirusów, grypy czy przeziębień jest w Polsce nagminne i to jest ogromny problem. Niejednokrotnie sami pacjenci są temu winni wymuszając na lekarzach przepisanie antybiotyku także dzieciom. Moim zdaniem wynika to z niewiedzy po stronie pacjenta i niechęci do informowania po stronie lekarza.
Antybiotyk jak huragan
Problem w tym że antybiotyki nie rozpoznają które bakterie to te złe, a które to te dobre. Działają jak huragan. Oprócz organizmów chorobotwórczych niszczą naturalną florę bakteryjną zakłócając równowagę mikrobiologiczną całego organizmu. Ułatwiają w ten sposób rozwój i rozprzestrzenianie się drobnoustrojów chorobotwórczych. Na reset mikroflory tylko czekają grzyby z rodziny Candida albicans (powodują na początku grzybicę narządów płciowych, jamy ustnej a w dalszej perspektywie grzybicę ogólnoustrojową ) czy bakteriie Clostridium difficile powodujące rzekomobłoniaste zapalenie jelit.
Jak stosować antybiotyki
Antybiotyki ratują życie i zdrowie i to nie ulega żadnej wątpliwości. W wielu infekcjach są niezbędne. Ważne aby stosować je rozsądnie, w uzasadnionych przypadkach i zawsze zgodnie z zaleceniem lekarza.
Pamiętaj!
- pod żadnym pozorem nie wymuszaj na lekarzu przepisania antybiotyku podczas przeziębienia czy grypy, a już nie daj Panie Boże jeśli chorym jest dziecko.
- zawsze pytaj lekarza jaką bakterię podejrzewa przepisując antybiotyk, tym bardziej jeśli chorym jest dziecko.
- zawsze kończ kurację antybiotykową! Jeśli lekarz przepisze antybiotyk na 10 dni, nie wolno Ci skracać kuracji np. dlatego że już po trzech dniach czujesz się dobrze i uznałaś że po co się truć. Bakterie wytworzą w ten sposób oporność na antybiotyk.
- nie stosuj antybiotyku na własną rękę bo zostało Ci kilka tabletek po poprzedniej kuracji lub np. po chorobie męża.
- nie popijaj antybiotyku sokiem cytrusowym ponieważ zwiększysz stężenie leku we krwi.
- nie popijaj antybiotyki mlekiem ponieważ osłabisz jego działanie.
Antybiotykooporność
Problemem współczesnej medycyny jest oporność bakterii na antybiotyki. To sytuacja w której mimo podania leku bakterie mnożą się i infekują organizm.
Problem będzie narastał jeśli nadal będziemy nadużywać antybiotyków i stosować je nieprawidłowo.
Postępowanie w trakcie i po antybiotykoterapii
Jak już napisałam powyżej, antybiotyk działa jak huragan. Niszcząc naturalną florę bakteryjną zakłóca równowagę mikrobiologiczną całego organizmu ułatwiając rozwój i rozprzestrzenianie się drobnoustrojów chorobotwórczych. Na reset mikroflory tylko czekają grzyby z rodziny Candida albicans czy bakteriie Clostridium difficile. Po antybiotykoterapii najczęściej pojawiają się infekcje narządów płciowych, jamy ustnej czy problemy z układem pokarmowym. W sytuacji kiedy antybiotyk nie został podany prawidłowo i konieczne jest podanie kolejnego, problemem staje się grzybica ogólnoustrojowa która mogę powiedzieć z własnego doświadczenia zawodowego, zbiera coraz szersze żniwo.
Musisz bezwzględnie wiedzieć że antybiotyki:
- niszczą błonę śluzową żołądka więc stosując antybiotyk pij na czczo glutka z siemienia lnianego. Do doskonała osłona.
- resetują mikroflorę bakteryjną więc bezwzględnie należy ją odbudować.
- zmniejszają przyswajanie wielu witamin.
- niszczą witaminę K, kwas foliowy, witaminę B7, B1, B12 i B3.
- działają toksycznie na organizm.
Podstawą w trakcie i po antybiotykoterapii jest odbudowa mikroflory jelit. Kluczowa jest tu dieta i stosowanie probiotyków z apteki. Bez tego prosta droga do kandydozy.
Probiotyki z apteki powinno się brać dwie godziny po przyjęciu antybiotyku. Nigdy łącznie. Natomiast probiotyki naturalne będące produktem mlecznej fermentacji np. jogurt, kefir czy napój z grzybka tybetańskiego spożywać należy godzinę przed lub dwie po zażyciu antybiotyku. Inaczej zawarty w nich wapń zmniejszy wchłanianie leku. To ważne, a wiem od moich pacjentów że lekarze o tym nie informują.
W tracie i do 6 tygodni po zakończeniu antybiotykoterapii spożywamy:
- fermentowane produkty mleczne takie jak kefir, jogurt naturalny oczywiście bez cukru, czy napój z grzybka tybetańskiego – pisałam o nim TU.
- kiszoną kapustę.
- kiszone ogórki.
- olej lniany.
- świeże soki warzywne będące źródłem łatwo przyswajalnych witamin.
- działający naturalnie bakteriobójczo czosnek, cebulę i chrzan.
- jak najwięcej zielonych warzyw i naci które dzięki zawartemu w nich chlorofilowi oczyszczają organizm z toksyn, neutralizują wolne rodniki, oczyszczają przewód pokarmowy i poprawiają trawienie.
- kaszę jaglaną działającą odśluzowująco, odkwaszająco i przeciwzapalnie.
- kasze gruboziarniste.
- glutka z siemienia lnianego na czczo. Można też na noc. Siemię lniane działa osłonowo, regenerująco i wzmacniająco.
- sok z aronii działający antyoksydacyjnie, przeciwwirusowo i przeciwbakteryjnie.
- działający przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie olej z czarnuszki.
- będące prawdziwą bombą odżywczą kiełki.
- działające przeciwzapalnie kwasy tłuszczowe z rodziny Omega 3 czyli np. awokado, orzechy, migdały, tłuste ryby morsie.
- węglowodany w postaci kasz i pieczywa żytniego.
Podstawą diety w trakcie i po antybiotykoterapii są warzywa (jak najwięcej w postaci surowej), kasze, chude mięso, ryby, orzechy i produkty mlecznej fermentacji.
Osoby na diecie bezmlecznej zwiększają spożycie kiszonej kapusty, kiszonych ogórków, warzyw na surowo i kasz gruboziarnistych. Zawarty w nich błonnik stanowi podłoże do rozwoju bakterii acidofilnych.
Dieta w trakcie i po antybiotykoterapii powinna opierać się na niskim indeksie glikemicznym potraw.
Nie spożywamy:
- cukru pod żadną postacią. Także wyrobów cukierniczych czy słonych przekąsek.
- alkoholu.
- żywności gotowej, półproduktów.
- z uwagi na nadszarpnięte jelita żywności z dodatkami chemicznymi, barwnikami etc.
- gazowanych napojów.
- w trakcie antybiotykoterapii owoców poza grejpfrutami, pomelo, cytrynami, limonkami.
- produktów rafinowanych czyli oczyszczonych.
- produktów z białej mąki.
Dzieci w trakcie i po antybiotykoterapii
Apeluję więc z tego miejsca do rodziców. Nie wymuszajcie na lekarzach podania antybiotyku jeśli nie ma takiej konieczności. Rozmawiajcie z lekarzem i dopytujcie jaką bakterię podejrzewa i dlaczego uważa że antybiotyk jest konieczny, a już szczególnie w sytuacji w której dziecko przebyło kurację antybiotykami w trakcie ostatnich ośmiu miesięcy.
Miejcie świadomość że kilkukrotna antybiotykoterapia z rzędu może trwale uszkodzić kosmki jelitowe, a to skutkuje nietolerancjami pokarmowymi i alergiami na całe życie.
Zasady postępowania w trakcie i po antybiotykoterapii są takie same dla dzieci jak i dla dorosłych.
Mam pytanie: probiotyk przed czy po antybiotyku? I ile czasu?
W tekście nie brakuje zaleceń dotyczących okresu 4 tygodni od zakończenia antybiotykoterapii ponieważ zalecenia dotyczą okresu 6 tygodni.
Ela
Zielony pasek zaraz pod zdjęciem dziecka.
Owoców poza cytrusami nie jemy w okresie brania antybiotyków. Po zakończeniu kuracji jemy,
Ja u siebie w POZ słyszę nagminnie- bez antybiotyku tomu nie przejdzie, Pani to co on będzie jadł, to on obiadu nie zje i zrobi kanapkę z czekoladą. Ręcę opadają. Sił mi zaczyna brakować i czasem mam ochotę od razu walnąć antybiotkiem dla spokoju.
Moje dzieci brały antybiotyk raz w 2016r. Właściwie nie chorują. Da się, trzeba chcieć. A ludzie nie chcą. To samo z odchudzaniem, pytają mnie czy nie ma jakiegoś lekarstwa na schudnięcie, jem to co jem i łykam cud tabletkę. Taka jest w większości rzeczhwistość. Tu na blogu tak nadajecie na lekarzy ale Was tu jest 5%społeczeństwa, a pozostałe 95% nie czyta takich rzeczy, a lekarze zaczynają wszystkich traktować jednakowo-szkoda...
Swoim dzieciom daje zdrową żywność, nie jemy nic a nic przetworzonego. Nie piją soczków, nie używają cukru. Daje im to co Gosia opisuje. Sok z pokrzywy, kuracja miodem, probiotyki co jakiś czas, okresowo witaminy.
Pacjenci,którzy mi ufają też dostają zalecenia co do diety i superfood'ów. Oni dostają leki działające objawowo, wiedzą,że chce dla nich jak najlepiej i mają większą cierpliwośc. Robię często badanie CRP. Z wirusami organizm walczy sam.
To świetne książki.
Echh byłoby tak cudnie gdyby dzieci moje mniej chorowały. Niestety w tym roku nie obyło się u nas bez antybiotyku (angina potwierdzona wymazem z gardła) i niestety mam wrażenie, że infekcje się nie kończą. Stosuje się do twoich rad, również z poprzednich artykułów, podstawowe wyniki badań córka ma książkowe. Można jeszcze coś zrobić? Czy taki typ mi się trafił?
Przepraszam, że nie na temat, ale zastanawiam się czy można pić siemię lniane na podwieczorek, bo wszędzie spotykam się z opinią, żeby pić rano albo wieczorem. Dla mnie jednak najwygodniej jest pomiędzy obiadem a kolacją, bo miksuję sobie ten kisiel lniany z jakimś owocem
Nigdzie nie napisałam że masz popijać antybiotyk sokiem z cytrusów. Ba ... napisałam nawet dlaczego masz tego nie robić.
Małgosiu, w czaie stosowania antybiotyku po 3-ech dniach(brałam 5 dni)straciłam smak, straciłam też apetyt, wszystko mi śmierdzi, nawet zwykła woda jest słodka, a wszystko co słodkie bardzo kwaśne. Co mam robić ,do kogo się udać? Kupiłam w aptece priobiotyk, brałam przez 5 dni i nic się nie zmieniło.
Otóż tydzień temu dostałam stan podgoraczkowy i bolało mnie gardło. Nie poszłam jednak do lekarza bo sądziłam że to wirusowe. Lezalam w lozku,inhalowalam się itd. Po kilku dniach temp.juz w normie. Ale minął już tydzień a dokładnie 9 dni a mi ciągle spływa katar gardłem i wtedy boli mnie gardło. Innych objawów nie mam. To co spływa jest gęste i takie żółto białawe .czy iść z tym do lekarza???
Albo to bakteria, albo niewyleczona wirusówka.
Jak masz biegunki po metforminie to nie powinnaś jej brać.
Co lepiej wykonać?
również zwróciłam uwagę, że im szybciej po inwazyjnym zabiegu dentystycznym (jak np. wyrywanie niewyrżniętej ósemki z kości) włączę do diety pokarmy w których jednak trzeba chociaż trochę pogryźć tym szybciej mija szczękościsk i inne skutki uboczne(choć nie powiem na początku jest to bolesne)