Img

Orkiszowe muffinki z gorzką czekoladą, czyli domowa słodycz do szkolnej śniadaniówki. Przepis także w wersji bezmlecznej i bezglutenowej.

Staram się i robię wszystko co w mojej mocy, aby moje dzieci jadły zdrowo. Aby ich posiłki były dobrze zbilansowane, pełne wszystkiego tego, czego młody organizm potrzebuje do prawidłowego rozwoju. Aby rosły zdrowo i radośnie. Do radosnego wzrostu dziecko potrzebuje także słodkości. Nie można mu ich zabraniać ponieważ patrząc na kolegów, będzie się czuło gorsze, i to czego mu nie wolno zjadało za naszymi plecami. U nas w domu stawiamy na edukację i rozmowy o tym co zdrowe, a co nie. Co warto, a czego nie. Oczywiście wszyscy wiemy że nie jesteśmy niewolnikami, i że coś nie do końca zdrowego zjedzone od czasu do czasu, głowy nam nie urwie. To się tyczy i dzieci i dorosłych. Nie wolno popadać w przesadę, ponieważ każdy ekstremizm jest zły i destrukcyjny. Chipsy zjedzone na urodzinach kolegi nie zrobią nam "dziury w żołądku", ale jest to produkt którego skład mówi "jestem smaczny, ale niezdrowy" i moje dzieci wiedzą że produkty z kategorii "smaczny, ale niezdrowy" jemy okazjonalnie. Do dziecięcej śniadaniówki dwa razy w tygodniu wkładam coś słodkiego. W pozostałe dni są to owoce i warzywa. Każdego dnia woda. Raz w tygodniu sok. Taką mamy umowę na ten rok, tak też było w ubiegłym, z tą różnicą. że w roku ubiegłym domowy sok był codziennie. Za chwilę pewnie pojawią się komentarze w stylu "matka terrorystka zabrania dzieciom soku, czy słodyczy". Otóż jesteśmy świeżo po kontrolnych wizytach u stomatologa. Po lakowaniu ząbków i rozmowach z dentystą podczas których nasza Pani doktor rozmawiała z moimi dziećmi o tym jak wyglądają zęby ich rówieśników, i że 80% dzieci w ich wieku ma próchnicę. Moja córka nosi też aparat ortodontyczny, więc o dbałości o zęby wie dużo. Jeszcze nigdy nie miała leczonego żadnego zęba, a ma 10 lat. Niestety sok oblepia zęby, i odbiera apetyt na posiłek, a zależy mi, aby moje dzieci zjadły szkolny obiad. Jeśli chodzi o rodzaj słodyczy to stawiamy na domowe, robione wspólnie, ale od sklepowych też się nie odcinamy. Jak dzieci zjedzą coś fajnego od kolegi i chcą aby im to kupić, to kupuję. Ale słodycze robione w domu są zawsze hitem. Muffinki, domowe bakaliowe batoniki, ciasteczka, zawsze robię w hurcie bo wiem że dzieci obdzielą pół klasy. I jak dzieciaki przynoszą domowe to chętnych jest mnóstwo. Polecam ;)
 Kaloryczność: Jedna muffinka ma ok. 120 kcal
 
Składniki na 24 babeczki:
Przygotowanie:
  1. Jajka zmiksować z ksylitolem na puszystą masę. Dodać miękkie masło, ponownie zmiksować. Do masy dodać mleko i maślankę i zmiksować raz jeszcze.
  2. Przesianą mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i solą.
  3. Do masy jajecznej dodać mąkę, zmiksować.
  4. Czekoladę rozdrobnić w malakserze. Wymieszać z masą na muffinki.
  5. Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Grzanie góra - dół. Foremki do muffinek wypełnić do połowy ciastem. Wstawić do nagrzanego piekarnika, piec 25-30 minut. Po upieczeniu od razu wyjąć z piekarnika i wystudzić.
 Wersja bezmleczna i bezglutenowa
Składniki na 24 babeczki:
 Przygotowanie:
  1. Jajka zmiksować z ksylitolem na puszystą masę. Dodać olej kokosowy, ponownie zmiksować. Do masy dodać mleko roślinne i zmiksować raz jeszcze.
  2. Przesianą mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i solą.
  3. Do masy jajecznej dodać mąkę, zmiksować.
  4. Czekoladę rozdrobnić w malakserze. Wymieszać z masą na muffinki.
  5. Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Grzanie góra - dół. Foremki do muffinek wypełnić do połowy ciastem. Wstawić do nagrzanego piekarnika, piec 25-30 minut. Po upieczeniu od razu wyjąć z piekarnika i wystudzić.



Copyright 2024 Qchenne-inspiracje.pl

All rights Reserved