Soczysta i krucha, pieczona gęś na św. Marcina!
11 listopada to Święto Niepodległości, ale też wspomnienie św. Marcina, patrona ubogich.
Z tej okazji w Wielkopolsce tradycyjnie piecze się gęś i marcińskie rogale. Zwyczaj ten dotarł do nas z Niemiec. Gorąco Was namawiam, abyście w najbliższą środę, na uroczysty świąteczny obiad, również upiekli gąskę.
Gęsi hodowane są w Polsce od XVII wieku. Obecnie jesteśmy największym w Europie producentem tych ptaków i prawie 100 % produkcji (ok. 20 tysięcy ton rocznie) trafia na rynek niemiecki.
Aż nieprawdopodobne, że w Polsce praktycznie nie jadamy gęsiny, a przecież to mięso zdrowe i bardzo smaczne.
Gęś, to ptak z charakterem. Nie da się zamknąć w ciasnej klatce, dlatego hodowla odbywa się w systemie rolnictwa ekologicznego. Gęsi potrzebują przestrzeni i wolności, co bezpośrednio przekłada się na jakość mięsa i małą ilość tłuszczu. Żywią się tym, co wyskubią na podwórku oraz śrutem zbożowym. Gęsina zawiera ok. 23% białka i ok. 4% tłuszczu.
Co ciekawe ..... tłuszcz gęsi owsianych zaliczany jest do „zdrowszych tłuszczów zwierzęcych” ze względu na znaczną zawartość jednonienasyconego kwasu oleinowego (ok. 42%), linolowego (ok. 20%), linolenowego (0,4%) i arachidonowego (0,05%).
Gąskę pieczemy długo i w niskiej temperaturze. Dzięki temu jest krucha i soczysta.
Poniżej podaję przepis na gęsie nogi, ale decydując się na upieczenie całej gąski, pieczecie identycznie.
- 4 gęsie nogi
- 4 ząbki czosnku
- majeranek
- sól
- Gęś naciaramy rozgniecionym czosnkiem i solą. Posypujemy majerankiem i odstawiamy na noc do lodówki.
Gęś pieczemy w naczyniu z pokrywą !!! - Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Wkładamy naczynie z gęsią. Pieczemy godzinę.
- Zmniejszamy grzanie do 150 stopni. Pieczemy kolejne 4 godziny.