Nie tak łatwo odzwyczaić się od cukru. Jak to zrobić skutecznie ?
Słodycze to zmora każdego kto rozpoczyna odchudzanie. Jeśli chcemy stracić na wadze, nie mamy wyjścia, musimy zrezygnować ze słodyczy. Bez tego jakakolwiek dieta nie będzie miała sensu.
Wiele osób właśnie w styczniu podejmuje postanowienie, że schudnie. Że na wakacje wskoczy w wystrzałowe bikini i w końcu pokaże się na plaży. I że w tym roku się uda. W tym roku na pewno !
W styczniu dobrze nam takie planowanie wychodzi bo to czas noworocznych postanowień. Prawie każdy coś tam sobie planuje, zazwyczaj z marnym efektem, więc jeśli i nam nie wyjdzie, nie będziemy jedyni.
I nie wyjdzie nam jeśli nie podejdziemy do tematu mądrze i z głową.
W 70 % formularzy które otrzymuję od osób chcących zamówić dietę indywidualną w rubryce uzależnienia wpisane są "słodycze".
Serge Ahmed z Institut Fédératif de Recherche sur les Neurosciences w Bordeaux, jeden z największych światowych ekspertów badający kwestie uzależnień od narkotyków, w 2007 roku przeprowadził eksperyment na szczurach z udziałem cukru, kokainy i heroiny.
Po kilku tygodniach badań 94 % przebadanych szczurów w konfrontacji słodka woda - narkotyk, wybrało słodką wodę, a pozbawione do niej dostępu stawały się rozdrażnione i miały objawy jak przy głodzie narkotycznym.
Słodycze to uzależnienie, takie samo jak nikotyna czy alkohol. Każde uzależnienie siedzi w naszej głowie. Można być uzależnionym od serialu, słonych paluszków na wieczór lub chodzenia zawsze po lewej stronie chodnika. To siedzi w naszej głowie i dopóki sobie tego nie uświadomimy nie zrobimy ani kroku dalej.
Każde uzależnienie trzeba wyrzucić z naszej głowy, uwolnić się od niego, oczyścić.
Do tego potrzebni jesteśmy my sami. Nikt nie zrobi tego za nas. Wiele osób oczekuje, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w cudowny sposób to się samo wydarzy. Bez pracy nad sobą, bez zaangażowania, bez współpracy.
Wielokrotnie otrzymuję pytania " a co jeśli ja tak nie mogę, nie umiem, nie dam rady ?".
Niestety. Życie to nie czary i bez zaangażowania i pracy nad sobą nic się samo nie wydarzy. Ja również czarodziejką nie jestem, mimo iż czasem bym chciała :)
Znam jedną osobę która przestała palić z dnia na dzień. Powiedziała że koniec i był koniec. Osobiście jak zaczęłam swoje odchudzanie, a było to 3 lata temu powiedziałam stop słodyczom i z dnia na dzień przestałam je jeść. I nie było siły, która by mnie skusiła na jakąkolwiek słodycz.
Można w ten sposób, ale wiem, że większość z Was ma z tym problem.
Jeśli ktoś jada słodycze codziennie, w domu czy w pracy, słodzi herbatę i kawę i dotychczas nie potrafił tego opanować, nie ma co liczyć, że z dnia na dzień bez żalu odstawi cukier.
Po setkach maili jakie od Was otrzymałam i otrzymuję w temacie słodyczowego uzależnienia, wiem że nie jest to takie proste.
Że nie pomaga wyrzucenie wszystkich zapasów słodyczy z domu bo i tak ciągną i jak ktoś mieszka w mieście i ma sklep na osiedlu to założy buty i mimo deszczu podrepce po wafelka.
A jak sklep ma daleko to chodzi rozdrażniony cały wieczór i rano podwójnie to sobie odbije w pobliskim sklepie.
Co zrobić ?
Według badań od słodkiego smaku odzwyczajamy się 3 miesiące. Po tym czasie już nie ciągnie.
Osobiście to potwierdzam i myślę, że nie tylko ja.
Jeśli dzień zaczynasz od drożdżówki, w pracy nie pogardzisz ciasteczkiem do kawy, a w stresowej sytuacji najlepszym lekiem jest cukiereczek, nie liczę, że odstawisz słodycze na pstryknięcie palcem.
Potrzebujesz czasu i musisz to zrobić stopniowo.
- Zacznij od wypisania ile razy w ciągu dnia jesz słodycze i jakie to są sytuacje. Czy wiążą się ze stresem lub pracą pod presją czasu np. jak księgujesz faktury to musisz coś podgryzać. Jak idziecie z koleżanką na przerwę to do kawy musicie zjeść po batoniku czy ciastku. Ona jest chuda jak patyk i niczego po niej nie widać, ty masz tu i ówdzie, ale jak tu odmówić.
Plan sprawi że zobaczysz czarno na białym ile tego jest i w jakich sytuacjach.
Jeśli w czasie pracy musisz coś podgryzać, pokrój sobie owoce w kawałki. Takie podgryzanie to odruch i nawet nie zauważysz, że zamiast słonych paluszków chrupiesz jabłko czy marchewkę. - Zredukuj ilość słodyczy o 30 % w pierwszym tygodniu np. rezygnując z drożdżówki rano, ale zostawiając sobie ciasto do kawy w ciągu dnia i słodką przekąskę na wieczór.
- Po tygodniu lub najdalej dwóch redukuj słodycze o kolejne 30 %. Ciasto do kawy zostaje ale wieczorną słodką przekąskę zamieniasz na zdrowe słodycze czyli suszone owoce. Też cukier, ale inny. Wartościowy bo pełen witamin i błonnika.
- Po kolejnym tygodniu nie jesz już ciastka do kawy i odstawiasz bakalie wieczorem. W ciągu dnia nie jesz już nic słodkiego.
- Wybierasz sobie jeden dzień w tygodniu w którym pozwalasz sobie na słodkie przekąski. I trzymasz się tego dnia.
Pamiętaj aby nie nosić słodyczy w torebce.
Oczywiście to wszystko nie będzie miało sensu jeśli nie włożysz w to siebie. Pamiętaj że nikt nie zrobi tego za Ciebie i jeśli nie będzie chęci i zaangażowania z Twojej strony to nic z tego nie będzie.
Odzwyczaiłam od słodyczy już wiele osób i wiem że ten plan działa. Ale też zdarzało się że dostawałam pytania - "a co jeśli nie dam rady zrezygnować z drożdżówki rano ?"
No cóż. Nic się samo nie zadzieje. Życie to nie bajka i czarodziejskiej różdżki nie mamy.
Jeśli nie damy nic z siebie, nic się samo nie wydarzy.
Za redukcją ilości cukru w diecie musi iść też zmiana odżywiania. Nie chodzi tu o tempo utraty wagi (co oczywiście ma kolosalne znaczenie) ale o to, że tak jest zdecydowanie łatwiej.
Jeśli jesz regularnie, poziom cukru we krwi jest na stałym poziomie. Idealne odstępy to 3-4 godziny. Jeśli wydłużysz odstępy, spadnie Ci poziom cukru i zanim przyrządzisz sobie coś wartościowego, sięgniesz po coś słodkiego.
Jedz owoce na przekąski. Naturalny cukier z owoców doskonale zaspokoi chęć na słodycze.
Osoby uzależnione od cukru po włączeniu do diety owoców dużo lepiej radziły sobie z odzwyczajaniem od słodyczy.
Piszcie w komentarzach jak wyglądało Wasze odzwyczajanie się od cukru. To na pewno pomoże osobom, które zaczynają.