Img

Insulina a metabolizm komórek

Zaczął się rok szkolny. Czekając na córkę obserwuję dzieci i młodzież. Z paczką chipsów, chrupek o konkretnym smaku, kolorowymi groszkami, batonem, colą lub napojem energetyzującym widzę co trzecie dziecko. Wszystko to oferuje sklepik szkolny otwarty na każdej przerwie.
Nieustannie piszą do mnie zatroskani rodzice z prośbą o pomoc w zmianie nawyków żywieniowych dzieci i młodzieży.
Problem polega na tym, że jeśli wszyscy przynoszą do szkoły słodycze i gazowane napoje to ten który ma jabłko i zdrową kanapkę traktowany jest często jak dziwak.
Wielu dorosłych spotyka się z tym na co dzień w pracy (wiem z listów od Was). Ja się z tym spotykałam notorycznie na początku mojej drogi. O ile dorosły powinien sobie z tym poradzić, o tyle dziecku jest z reguły ciężko.
Moja córka ma 8 lat i ponieważ mieszka tu gdzie mieszka i ma takich a nie innych rodziców (tak mój mąż mocno się wkręcił) którzy gadają o tym zdrowiu jak zepsute radio, nasiąknęła już tematem i potrafi się postawić i bronić tego co ma w lunchboxie.
Do tego zachęcam i Was. Mówcie, wyjaśniajcie, edukujcie Wasze dzieci w temacie żywienia. One mają być dumne z tego że dbają o swoje zdrowie. Do tego potrzebują Was, którzy mają w nich budować poczucie własnej wartości i uczyć jak bronić swoich racji.
Początki nie będą łatwe i mówię to z własnego doświadczenia jako mama, ale z czasem Wasze starania osiągną efekt.

Powszechne "zacukrowanie" dzieci i młodzieży jest bardzo smutne.
Pomijam fakt że dziecko które naje się słodkiego nie ma apetytu na standardowy obiad, pomijam fakt że kubki smakowe "pobudzane" żywnością o intensywnym, wzmocnionym smaku stają się niewrażliwe na smak bez "polepszaczy" i pomidor staje się ohydny i bez smaku, pomijam fakt że bakterie w przewodzie pokarmowym kochają słodkie i z ogromną chęcią będą się tym cukrem żywić i z ochotą namnażać, pomijam nawet otyłość której poziom u dzieci i młodzieży rośnie coraz szybciej. Muszę jednak wspomnieć że spożywając tego tupu produkty zmuszamy trzustkę do nieustannej pracy i wyrzutów ogromnej ilości insuliny aby zapobiec hiperglikemii.

Trzustkę można przyrównać do pralki. Jeśli mamy dużą rodzinę pracuje niemal codziennie bo prania jest sporo.
Intensywnie eksploatowana w którymś momencie się zbuntuje i tylko gruntowny remont przywróci ją do życia.
Z trzustką już tak łatwo nie jest. Jeśli w wyniku intensywnej eksploatacji komórki beta trzustki ulegną uszkodzeniu nie da się ich naprawić.

Insulina to nie tylko hormon który ma za zadanie "posprzątać glukozę z naszej krwi". Oprócz utrzymywania właściwego jej poziomu reguluje także pracę niemal wszystkich komórek. Metabolizm, regeneracja czy reprodukcja nowych komórek zależy właśnie od poziomu insuliny.
Komórki regenerują się przy niskim poziomie insuliny. Przy wysokim przestają się regenerować a zaczynają namnażać. Tworzą się nowe a niekontrolowane namnażanie komórek zwiększa ryzyko błędów w ich budowie, co z kolei sprzyja powstawaniu nowotworów.
Ponadto jeśli wysoki poziom insuliny utrzymuje się długo, komórki stają się na nią odporne co prowadzi do insulinooporności, a w dalszej konsekwencji może grozić rozwojem cukrzycy typu II.

Dbajmy o co co jedzą nasze dzieci.
Przychylając się do Waszych próśb w przyszłym tygodniu opracuję kilka zestawów na  "śniadaniówki" dla dzieciaczków, które można im zapakować do plecaka.
To będą śniadaniówki dla szkoły podstawowej i gimnazjum.




Copyright 2024 Qchenne-inspiracje.pl

All rights Reserved