Img

Obesogeny a otyłość. Masz świadomość co jesz ?

Przed nami majówka, czas dla wielu wolny od pracy. Kolejny czas pokus, z którymi wielu z Was nie do końca umie sobie poradzić. A wszystko tak naprawdę siedzi w głowie.
Publikuję ten tekst ku refleksji. Do przemyślenia i ułożenie priorytetów i celu, na nowo.
Po świętach Wielkanocnych wielu z Was dopadł kryzys. Daliście sobie luz, organizm dostał sporą dawkę cukru i teraz zachowuje się jak narkoman na głodzie. Jest ciężko i ja doskonale to rozumiem. 
Wielu z Was do tematu odżywiania podchodzi tylko i wyłącznie w kontekście sylwetki i odchudzania.
Powtarzam od zawsze, że odżywianie to przede wszystkim zdrowie. Kupując kolejną paczkę chipsów, zjadając kolejnego batona i popijając go gazowanym napojem, musimy mieć świadomość co fundujemy naszemu organizmowi. 
Bez tej świadomości ciężko nam będzie spojrzeć na jedzenie inaczej niż tylko przez pryzmat "diety".

Żyjemy w czasach, w których wszystko pędzi, goni, w zasadzie nie wiadomo dokąd. Mamy być szczupli, atrakcyjni, w pracy zawsze uśmiechnięci i gotowi do poświęceń. Telewizja lansuje atrakcyjnych, nowoczesnych ludzi, realizujących swoje pasje.
Są szczęśliwi i zadowoleni z siebie.
I my, aby nie odstawać mamy wpasować się w ten kanon.

Z drugiej zaś strony, ta sama telewizja, karmi nas zupkami w proszku, obiadami fix do zalania wodą, ciastkami na śniadanie, gorącą zupką do zabrania do pracy i słodyczami dla dzieci, na drugie śniadanie.
Tak jest nowocześnie, a my mamy być nowocześni. Nie przejmuj się jak coś zacznie Ci dolegać. Rynek suplementów diety ma lek na każdą niedyspozycję.  

Od naszego organizmu wymagamy więcej niż kiedykolwiek w historii. Wymagamy, aby funkcjonował na najwyższych obrotach karmiony słodzikami, rafinowanym cukrem, rafinowanymi produktami spożywczymi,  konserwantami, polepszaczami smaku, czy sztucznie barwionymi napojami.
Do tego dołóżmy jeszcze stres bo w dzisiejszych czasach to nasz dobry kolega.

Żywność i styl życia powinny dawać nam energię, a nie zmęczenie, zniechęcenie i otyłość. Produkty pozbawione składników odżywczych, wysoce przetworzone, z barwnikami, konserwantami i aromatami to dla naszego organizmu nie lada wyzwanie. Takie substancje nie są obojętne. Znacząco spowalniają przemianę materii. Gdy jesteśmy przeładowani pestycydami, chemikaliami i zanieczyszczeniami, organizm tworzy nowe komórki tłuszczowe, aby pomieścić toksyny, abyśmy się nie zatruli i nie chorowali.
Cała chemia z żywności jest metabolizowana w wątrobie. Dodatkowo do jej przetworzenia potrzebujemy składników odżywczych, które zamiast nas regenerować i oczyszczać, są wykorzystywane do "zneutralizowania" chemicznych dodatków. Nic z nich nie mamy. Stąd zmęczenie, wypadające włosy, problemy z cerą, rozdrażnienie.

Normalne jedzenie jest tym, to co rośnie w naturze czyli : jabłka, pomarańcze,ziemniaki, kapusta, kurczak, jajka, zboża etc.
Z tego przyrządzę zdrowy obiad, bez sztucznych dodatków.
W gotowej żywności typu fix, jedzeniu z długim terminem przydatności, kolorowych napojach, kisielach etc. jest wiele dziwnych składników.
Kupując nikt się nie zastanawia co kryje się pod nazwami typu. żółcień pomarańczowa (E110), benzoesan sodu, azorubina, tartrazyna, czy wiele innych.
Te same składniki znajdziecie w produktach do usuwania plam z dywanów, barwienia farb, plastikach, foliach, czy do produkcji kamizelek kuloodpornych.
Skoro są używane w przemyśle, czy nadają się do jedzenia ?
Jak działają w naszym organizmie ?
Jak nasz organizm sobie z nimi radzi?
Przetwarza, czy gdzieś kumuluje ?  

American Medical Society nazwało przemysłowe chemikalia, które dodaje się do żywności, lub ją nimi spryskuje "obesogenami" (od ang. obesity – otyłość).
Obesogeny to substancje zwiększające ryzyko otyłości, ponieważ zaburzają równowagę hormonalną i pobudzają lipidy (tłuszcz).
Obesogeny każdego dnia zmieniają nas w grubasów.
Powiązanie chemikaliów i otyłości szeroko przebadali Amerykanie. 
Retha Newbold z National Institute of Environmental Health Sciences przeprowadził eksperyment, w którym nowo narodzonym myszom dodawał do żywności chemiczne dodatki. 
Po roku gryzonie miały o 36 % więcej tłuszczu i były o 20 % cięższe niż myszy karmione naturalnie. Co ciekawe obydwie grupy jadły objętościowo tyle samo i miały taką samą dzienną dawkę ruchu.

Bruce Blumberg z California University podawał obesogeny ciężarnym myszom. Nowonarodzone myszki urodziły się z tkanką tłuszczową większą o 20 % niż ich koledzy z grupy kontrolnej.
Nie dziwi Was fakt, że obecnie coraz więcej dzieci rodzi się z wagą ponad 4 kilo. 
Takich eksperymentów jest więcej i nie pozostawiają złudzeń, że wszechobecna chemia w żywności bezwzględnie wpływa na  otyłość.
Mam dziecko w wielu szkolnym. Codziennie widzę, jak teraz wyglądają dzieci. Widzę co jedzą pod szkołą.

W moich czasach w klasie mieliśmy jednego, może dwóch grubasów. Teraz grubasów jest dużo więcej, a dzieci "ulanych" tłuszczem, niepokojąco dużo.

Wątroba przerabia zarówno chemikalia, jaki i metabolizuje tłuszcz z pożywienia. Chcecie aby wątroba spalała tłuszcz, który zjadacie, czy żeby była zajęta rozkładaniem chemikaliów z żywności ? 
Prawdziwe, nieprzetworzone jedzenie to bogactwo witamin, składników odżywczych i błonnika. Ma nas odżywiać, ma nam dawać energię i urodę. Nasz organizm nie musi odfiltrowywać chemikaliów i sztucznych dodatków, a konserwanty nie blokują wchłaniania substancji odżywczych.

Pomyślcie o tym za każdym razem, jak dopadnie Was kryzys i zamiast sałatki i kanapki do pracy weźmiecie drożdżówkę, batona i zupkę w proszku. 

Zastanawiam się czemu powszechnie przyzwalamy, na faszerowanie nas chemią. Czemu w szkołach dzieci uczą się budowy np.pierotniaków, a nie uczą się zasad zdrowego odżywiania i tego jak funkcjonuje przewód pokarmowy człowieka.
Komu zależy na tym , abyśmy byli coraz słabsi i zapadali na przeróżne choroby ? Być może tym, którzy chcą nas później z tego leczyć ?
Rano byłam na spotkaniu z moją znajomą lekarką, rozmawiałyśmy o wpływie hormonów na zdrowie i o odżywianiu, które jest nie do przecenienia jeśli chodzi o wszelkie dolegliwości, zwłaszcza kobiece.
O wpływie żywności przeładowanej estrogenami na zdrowie kobiety. Uwielbiam spotkania z Nią. Jest dla mnie ogromnym autorytetem.




Copyright 2024 Qchenne-inspiracje.pl

All rights Reserved