Wczoraj zainaugurowaliśmy sezon kawek i deserów jedzonych na tarasie w promieniach słońca. Popijaliśmy truskawkowo - bananowo - waniliowy koktajl z truskawek z naszych zeszłorocznych zapasów zamrażarkowych, zajadając tartaletki z truskawkami i sosem czekoladowym.
Pomimo, iż moje zamrażarkowe zapasy mrożonych truskawek są w dalszym ciągu bardzo pokaźne, do wypieków muszą być użyte świeże owoce.
Co ciekawe na naszym miejskim targu sprzedawane są już truskawki podobno własnej produkcji  "spod folii" ...... nie wiem czy to prawda, ale moje dzieci na widok świeżych truskawek urządziły taki koncert życzeń, że musiałam kupić chociaż kilka na spróbowanie. Pachniały truskawkowo więc skusiłam się na kilka.
Pan sprzedawca pokręcił nosem dając mi wyraźnie do zrozumienia, że wolałby, abym wzięła chociaż pół łubianki a nie tak kilka na spróbowanie, ale cóż. Nigdy nie byłam łatwym klientem ;)
I tak oto w zasadzie z niczego powstał fajny deser,którym zajadały się wczoraj moje maluchy mlaskając z zadowoleniem.

Składniki: * opakowanie gotowego ciasta francuskiego * dwie garście świeżych truskawek (ja użyłam ilość widoczną na zdjęciu powyżej ) * cukier trzcinowy * pół tabliczki czekolady gorzkiej * łyżeczka masła * 100 ml śmietany

Przygotowanie: 1. Z ciasta przy pomocy szerokiego naczynia wycinamy krążki 2. Truskawki kroimy w paski i układamy na wyciętych krążkach 3. Posypujemy cukrem trzcinowym 4. Wstawiamy do piecyka nagrzanego do 180 st. na 15-20 minut. Przygotowanie sosu czekoladowego: 1. Na patelni teflonowej rozgrzewamy masło 2. Dodajemy czekoladę i śmietanę 3. Cały czas mieszamy, aż do uzyskania gładkiej, płynnej masy 4. Można dodać wanilię.