Maliny, borówki, jagody, porzeczki, arbuz. Dlaczego powinniśmy wykorzystać sezon do oporu?
Stan naszego zdrowia, wygląd zewnętrzny, energia, witalność etc. zależne są od tego czy w naszym organizmie panuje homeostaza czyli od tego, czy zachowujemy wewnętrzną równowagę między reakcjami wolnorodnikowymi i przeciwutleniającymi.
Spotkaliście się pewnie ze stwierdzeniem że nowotwór jest w każdym z nas. To duże uproszenie ale takim ryzykiem jesteśmy obarczeni. Każdego dnia zachodzi w naszym organizmie mnóstwo podziałów komórek. Czy wszystkie procesy przejdą prawidłowo? Tego nie wiemy. Jeśli jednak coś pójdzie nie tak, do zagoszczenia nieproszonego gościa potrzebne są odpowiednie warunki. Przy nieprawidłowych zostanie „wyproszony”. Pisał o tym w swojej książce Nowoczesne zasady odżywiania profesor Campbell. Do wzrostu nowotworu potrzebne są sprzyjające warunki dlatego w celu wypraszania intruzów, dbałość o dostarczanie organizmowi właściwej ilości przeciwutleniaczy jest niezwykle istotna.
O tym że wolne rodniki powstają w skutek zanieczyszczenia środowiska, zażywania leków, promieniowania UV czy stresu wie chyba każdy, ale powstają także w wyniku naturalnego metabolizmu komórkowego czy tak powszechnego w tych czasach, aktywnego uprawiania sportu. Ale wolny rodnik jest jak Candida Albicans. Niebezpieczny staje się dopiero wtedy, kiedy osiągnie przewagę. Dlatego kluczowym czynnikiem jeśli zależy nam na utrzymaniu dobrego zdrowia, jest ochrona antyoksydacyjna, czyli unieczynnianie wolnych rodników.
Czym są wolne rodniki?
Wolny rodnik to niesparowany atom tlenu, który niszczy na swojej drodze wszystko co napotka.
Aby znaleźć sobie parę, niszczy organelle komórkowe doprowadzając albo do obumarcia komórki, albo jej niewłaściwego przekształcenia.
Wolne rodniki uszkadzają włókna kolagenu i elastyny przyspieszając starzenie się skóry, zaburzają transport tlenu i składników odżywczych do komórek, uszkadzają ściany naczyń krwionośnych (do tych uszkodzeń przykleja się sacharoza, wapń i cholesterol tworząc blaszkę miażdżycową), nasilają łuszczycę, egzemy, wrzody i inne problemy skórne, problemy z układem pokarmowym, zwyrodnienia stawów i szereg innych chorób właśnie dlatego że uszkadzają komórki.
Co może przerażać, duża ilość wolnych rodników jest w stanie zaatakować nasze DNA zmieniając strukturę kodu genetycznego i doprowadzając do mutacji. Zmutowane komórki mnożą się w niekontrolowany sposób, a namnażanie się komórek bez kontroli to prosta droga do rozwoju nowotworu.
Antyoksydanty, inaczej przeciwutleniacze, to substancje chroniące nas przed destrukcyjnym działaniem wolnych rodników i powinny się znaleźć w naszej diecie w jak największej ilości.
Potencjał antyoksydacyjny owoców jest ogromny i bije na głowę potencjał antyoksydacyjny warzyw. Liderem w tej materii są owoce o ciemnej barwie. Aronia, borówka amerykańska, czarna i czerwona porzeczka, jagoda, wiśnia, jeżyna, czereśnia, maliny, truskawka, żurawina, arbuz i śliwka. Oprócz antyoksydantów także inne cenne dla zdrowia wartości zasługują na uwagę.
Zawarta w czerwonych owocach rutyna wzmacnia i zmniejsza przepuszczalność naczyń włosowatych. To niezwykle istotne przy wszelkich przeziębieniach (rutyna jest składnikiem wielu leków na przeziębienie), stłuczeniach, siniakach, pajączkach czy żylakach. Ponadto poprawia elastyczność ścian naczyń krwionośnych (kluczowe przy podwyższonym poziomie cholesterolu, nadciśnieniu i początkach miażdżycy, kiedy to choroba powoduje stwardnienie naczyń) i zmniejsza toksyczne działanie utlenionego cholesterolu.
Kwercetyna oprócz działania antyoksydacyjnego działa także przeciwalergicznie i przeciwzapalnie poprzez hamowanie uwalniania histaminy oraz enzymów uczestniczących w produkcji prostaglandyn i leukotrienów.
Katechiny działają antyoksydacyjnie i przeciwzapalnie poprzez hamowanie ekspresji genów cytokin prozapalnych oraz syntezę białek adhezyjnych. Hamują peroksydacjię lipidów, obniżają ciśnienie krwi oraz działają przeciwzakrzepowo poprzez hamowanie agregacji płytek krwi.
Witamina P działa przeciwobrzękowo, przeciwwrzodowo, przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo i przeciwgrzybiczo. Poprawia przepływ krwi w naczyniach wieńcowych i obniża ciśnienie. Ponadto zwiększa przyswajanie witaminy C oraz zapobiega krwawieniom, wylewom i pęknięciom naczynek.
Witamina B2 wraz z witaminą A odpowiada za kondycję oczu. Oprócz tego wspiera układ nerwowy i immunologiczny. Poprzez stymulację wzrostu komórek pomaga w leczeniu ran i uszkodzeń skóry.
Witamina C i E. I tu muszę wspomnieć o kolagenie, głównym białku tkanki łącznej, który nie będzie mocny bez obecności witaminy C. Kolagen jest białkiem o nietypowym składzie aminokwasów. Dwa z nich, hydroksyprolina i hydroksylizyna do syntezy potrzebują obecności witaminy C.
Zmarszczki, przebarwienia, bóle stawów, strzykanie w kościach, słabe paznokcie, sucha skóra, cellulit, wypadanie włosów. To wszystko efekt słabego kolagenu. Natomiast witamina E, to witamina młodości i płodności. Odpowiada za wygląd skóry, podnosi odporność, łagodzi zmęczenie, wpływa na wydolność mięśni oraz podnosi żywotność plemników. Jest stosowana w leczeniu bezpłodności u panów.
Czerwone owoce to także bogactwo cennego dla zdrowia kwasu foliowego, wapnia, żelaza, miedzi, manganu, jodu i boru.
Aktualnie królują na bazarkach. Wielu z Was ma je zapewne w swoich lub babcinych ogródkach. Nie trzeba się specjalnie męczyć aby je zdobyć. Osobiście uwielbiam ten czas. Tę ferię barw i świadomość jak dużo mój organizm zyskuje na ich obecności w diecie. Korzystajcie i róbcie zapasy na zimę. Zachęcam Was do mrożenia, wekowania. Ale przede wszystkim do jedzenia teraz, na świeżo. Zobaczycie jak zyska na tym nie tylko Wasze zdrowie i samopoczucie, ale także i skóra. Uwielbiam moja skórę teraz latem. To uczucie nawilżenia, odżywienia, ten blask. Czuję jak czerpie z dobrodziejstw lata i letniej diety. Cera letnia i zimowa to dwie różne bajki. Myślę że się ze mną zgodzicie.
Zachęcajcie do jedzenia owoców Wasze dzieci. Nie kupujcie smakowych jogurtów. Miksujcie naturalne z owocami, podawajcie w formie koktajli, musów. To ogromna inwestycja w odporność Waszych dzieci. Silny układ immunologiczny będzie jak znalazł na jesień.
Polecam Wam mój przepis na naleśniki idealne. Proporcje na 4 i 8 sztuk. Świetny dodatek do owoców, zwłaszcza dla dzieci. Przepis TU.