Ashwagandha, czyli jak naturalnie wrzucić na luz i dodatkowo poprawić funkcjonowanie całego organizmu
Ostatnie 8 tygodni nie należały do łatwych. Po pracy siadałam prosto do nauki, w międzyczasie gotując, zajmując się dziećmi i domem. Mój mąż który jest aniołem, dzielnie mnie w tym wszystkim wspierał. Gdyby nie Jego ogromna pomoc, na pewno nie zaczęłabym kolejnych studiów.
Na szczęście sesja egzaminacyjna już za mną. Na genetykę i biochemię nie mogę patrzeć. Książki schowałam na dno szuflady, aby przez najbliższe trzy miesiące nawet na nie nie zerkać. Kliniczny zarys chorób to mój konik i w wakacje planuję poszerzyć studiowanie kluczowych dla mnie zagadnień na własną rękę. Bardzo się cieszę, że przedmiot będzie kontynuowany w kolejnym semestrze ponieważ wiedza z zakresu medycyny jest dietetykom naprawdę bardzo potrzebna. Egzamin z żywienia człowieka i dietetyki pediatrycznej był formalnością. Wstałam i poszłam. Bez emocji ;)
Kochani, to o czym chcę Wam dziś powiedzieć dotyczy stresu. Stresu który jest nieodłącznym elementem życia każdego z nas. Moim przez biochemię i genetykę był przez ostatnie tygodnie. Każdy kto miał biochemię na studiach zapewne wie o czym mówię ;)
Ja niestety mam tę wadę charakteru, że jak już się za coś biorę, to nie umiem popuścić. Cały czas uczę się luzować, ale ciężko mi idzie. Ojciec mojego teścia mawiał „pamiętaj synu, choćbyś miał ulice zamiatać, rób to najlepiej jak potrafisz”. To bardzo mądra rada, przydatna w życiu, w każdym zawodzie, uczę tego moje dzieci, ale ta cecha czasem potrafi człowieka zamęczyć.
Przy natłoku obowiązków to co przynosi mi balans to ashwagandha. To mój chillout i odkąd odkryłam ją pół roku temu, nie wyobrażam już sobie życia bez niej. Absolutnie !
Witania ospała zwana ashwagandhą to roślina rosnąca w Indiach, Bangladeszu, Pakistanie czy Nepalu.
Korzeń witanii, powszechnie znany i szeroko stosowany w medycynie ajurwedyjskiej pachnie koniem co w języku sanskryckim tłumaczy się ashwagandha. Stąd nazwa.
To roślinny adaptogen, w 100% naturalny.
Czym są adaptogeny?
Adaptogen to substancja pochodzenia roślinnego wykazująca działanie normalizujące. Tak po ludzku, to substancja ułatwiająca przystosowanie się organizmu do niekorzystnych warunków środowiskowych. Terminu adaptogen, po raz pierwszy użył rosyjski uczony Siergej Łazariew w 1947 roku.
Uważa się, że roślinny adaptogenne wzmacniają zdolność organizmu do radzenia sobie ze stresem oksydacyjnym poprzez wspomaganie prawidłowych funkcji organizmu z biologicznego i fizjologicznego punktu widzenia.
Adaptogeny wykazują działanie:
- przeciwutleniające,
- immunostymulujące,
- przeciwzapalne,
- anaboliczne,
- antyhepatotoksyczne,
- obniżające poziom cholesterolu i cukru we krwi,
- poprawiające trawienie,
Niezwykła moc ashwagandhy
W korzeniu ashwagandhy znajdziemy wspierające układ nerwowy sitoindozydy i witanolidy, oraz wspierające układ krwionośny fitosterole, kumaryny, fenolokwasy i żelazo.
To cudo działa wyciszająco, kojąco, uspokajająco i relaksująco. Wprowadza w życie codziennie niezwykły spokój i mówię to nie tylko na swoim przykładzie. Sprawia że mało co jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi, podchodzę do wszystkiego z niespotykanym wcześniej luzem i spokojem. Ashwaganda fantastycznie wycisza wieczorem i ułatwia zasypianie. Śpię jak niemowlę. Rano wstaję wypoczęta.
Przez to że obniża poziom kortyzolu stosowana jest przez chłopaków na siłowniach.
Ponadto:
- u mężczyzn poprawia jakość nasienia zwiększając liczbę oraz ruchliwość plemników,
- dzięki obecności fitosteroli wzmacnia układ krwionośny, obniża poziom cholesterolu i triglicerydów we krwi,
- wpływa na obniżenie poziomu glukozy we krwi,
- zwiększa wrażliwość komórek na insulinę,
- obniża ciśnienie krwi,
- działa neuroprotekcyjnie,
- wspomaga pracę wątroby,
- działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie,
- ułatwia zasypianie,
- w medycynie ajurwedyjckiej stosowana jest w leczeniu reumatoidalnego zapalenia stawów oraz artretyzmu,
- obniża poziom kortyzolu,
- uspokaja nadnercza,
- zwiększa produkcję tyroksyny - pomaga w terapii niedoczynności tarczycy i Hashimoto,
Ashwagandha nie dla każdego!
Ashwagandhy nie mogą stosować:
- osoby z nadczynnością tarczycy,
- kobiety w ciąży,
- osoby przyjmujące leki przeciwpadaczkowe,
Dawkowanie
Zalecana dawka ashwagandhy to 1 tabletka dziennie czyli 500 mg. Ja biorę dwie. Rano i wieczorem. Niektóre moje pacjentki biorą po 2 gramy i taką dawkę mają ustaloną z endokrynologiem. Witamina D3 musi myć na poziomie minimum 50!
Kochane jeśli szukacie naturalnego sposobu na wyciszenie lub nie radzicie sobie ze stresem czy codziennymi emocjami polecam Wam ashwagandhę. Dwie tabletki, czyli 500 mg możecie brać spokojnie, jeśli macie chrapkę na więcej, przedyskutujcie z lekarzem.