Wypadanie włosów – jak znaleźć przyczynę?
Po publikacji sobotniego story na instagramie zasypałyście mnie pytaniami o włosy. O to jakie kosmetyki warto stosować, jakie szampony, odżywki, peelingi, „wcierki” etc. W końcu jakie preparaty i dostępne na rynku zabiegi wybrać, jeżeli włosy przez dłuższy czas nadmiernie wypadają.
Absolutnie nie czuję się ekspertem w doradzaniu w temacie kosmetyków i nie będę tego robić z prostej przyczyny. Nie znam dostępnego na rynku asortymentu i nie mam w tym temacie doświadczenia (poza własnym), ale jedno wiem na pewno. Nie ma szamponu i odżywki które zahamują wypadanie włosów. Nie ma znaczenia czy producent obiecuje Wam takie działanie za 30 czy 130 złotych za butelkę. Takiego rezultatu nie osiągniecie.
Szampon jest produktem który ma za zadanie umyć, oczyścić skórę głowy (rodzaj szamponu dobieramy zawsze do rodzaju skóry głowy, a nie włosów), natomiast odżywka jest produktem dla włosów (dobieramy ją zgodnie z potrzebami naszych włosów). Tyle w temacie kosmetyków.
Wszelkie zabiegi typu wcieranie w skórę głowy różnego rodzaju preparatów, naświetlania, mezoterapia etc. nie zahamują wypadania włosów, ale mogą w pewnym stopniu zniwelować problem co też jest istotne, zwłaszcza w aspekcie psychologicznym. Jeśli komuś wypada 200 włosów dziennie, a po zastosowaniu wcierek czy mezoterapii wypada 120, to różnica jest znaczna. Myślę że na tyle znaczna, aby kontynuować zabiegi.
Musicie wiedzieć że:
- wypadanie włosów nie jest chorobą samą w sobie,
- wypadanie włosów jest zawsze objawem,
Jeśli nadmiernie wypadają Ci włosy, to pytaniem które musisz sobie zadać nie jest pytanie "jakie kosmetyki kupić aby włosy przestały wpadać"? Musisz znaleźć odpowiedź na pytanie " objawem czego, jakiej choroby, jakich zaburzeń czy deficytów są wypadające włosy"?
I tu zaczynają się schody. Poszukiwania są żmudne, trudne, wycieńczające psychicznie i finansowo.
Problem wypadających włosów niestety mało kto traktuje poważnie. Jedna z moich pacjentek usłyszała od dermatologa że powinna znaleźć sobie inne hobby niż szukanie przyczyn wypadania włosów. Przecież ma włosy na głowie. Cóż z tego że rok wcześniej miała dwa razy tyle. Nie jest łysa więc nie ma czym się przejmować. O szczegółowej diagnostyce w ramach NFZ w ogóle nie było mowy.
Myślę że gdybym zapytała Was o Wasze doświadczenia w tym aspekcie mogłaby powstać dość gruba książka.
Ile włosów może wypadać i czy fizjologiczna norma dla każdego będzie taka sama?
Włosy podlegają naturalnej fizjologicznej wymianie dlatego każdego dnia możemy tracić do 100 włosów. Taka ilość teoretycznie u nikogo nie powininna budzić niepokoju.
Dlaczego napisałam teoretycznie?
Jeśli 100 włosów dziennie będzie tracił ktoś kto ma burzę włosów na głowie, pewnie niespecjalnie tę ilość zauważy. Jeżeli jednak któraś z Was ma przysłowiowe pięć włosów w siedmiu rzędach, to utrata 100 włosów w dłuższym okresie czasu z pewnością wpłynie na ich objętość.
Wszystko zależy więc od tego ile wyjściowo mamy włosów na głowie, czyli jakim kapitałem dysponujemy.
Ja mam na głowie dużo włosów. Każdego dnia tracę około 10 - 15. Plus minus bo jak myję i wyciągam na szczotce to razem z rozczesywaniem przed myciem, w trakcie mycia, rozczesywaniem po myciu, i modelowaniem pewnie z 40 by się uzbierało. Myślę że gdybym zaczęła tracić około setki, to mimo iż naprawdę miałoby mi z czego wypaść, byłabym tym faktem poważnie zaniepokojona.
Test na pociągnięcie
Ktoś kto kiedykolwiek miał problem z wypadającymi włosami ten takie testy pewnie robi sobie bardzo często, nawet kilka razy w ciągu dnia.
I za każdym razem jak włosy zostaną w dłoni wpada w depresję.
Czym jest taki profesjonalny test na pociągnięcie? Jest oceną liczby włosów, które wypadają po lekkim pociągnięciu. Celem testu jest oszacowanie nasilenia wypadania włosów.
Jak go wykonać? Należy chwycić między kciuk, palec wskazujący i środkowy pęk włosów plus minus 50-60 blisko skóry głowy. Następnie przesunąć palce wzdłuż trzonu włosów i policzyć ilość włosów które zostały w dłoni.
Jeśli jest ich więcej niż 10% włosów złapanych, próbę pociągnięcia uznaje się za pozytywną i diagnozuje aktywne wypadanie włosów.
Mniej niż 6 włosów które można łatwo pociągnąć uznaje się za normalne zrzucanie fizjologiczne.
Test na pociągnięcie jest jedynie wstępnym podejściem do diagnozy.
Włosy wypadają i co dalej?
Jeśli dotyczy Was problem nadmiernej utraty włosów, bardziej niż na stymulowaniu odrastania czy sztucznego przedłużania cyklu wzrostu włosa który i tak wypadnie, musicie skupić się na znalezieniu przyczyny wypadania i podjęciu leczenia. Inaczej nie ma to sensu bo wydacie mnóstwo pieniędzy na zabiegi i preparaty, a problem nie zniknie, jedynie trochę zmaleje.
Szukanie przyczyn wypadania włosów jest bardzo trudne i wymaga współpracy wielu specjalistów różnych dziedzin. Endokrynologa, dermatologa, trychologa i dietetyka. Czasem również psychologa ponieważ wiele osób ma ogromny problem z radzeniem sobie z codziennymi emocjami, a stres jest jedną z częstszych przyczyn wypadania włosów.
Najczęstsze przyczyny nadmiernej utraty włosów
Choroby:
- niedoczynność i nadczynność tarczycy,
- choroba Gravesa - Basedova,
- choroba Hashimoto,
- zespół policystycznych jajników (PCOS),
- hiperandrogenizm,
- cukrzyca typu I i II,
- insulinooporność,
- choroby nerek,
- niedokrwistość z niedoboru żelaza,
- niedobór cynku,
- hiperprolaktynemia,
- choroba Wernera i Addisona- Biermera,
- różnego typu zaburzenia hormonalne (włosy są bardzo wrażliwe na zmiany hormonalne),
- nadmiar witaminy A,
- toczeń układowy,
- łojotokowe zapalenie skóry głowy,
- grzybica skóry głowy,
Stosowane leki:
- obniżające krzepliwość krwi,
- hormonalne,
- przeciwdrgawkowe,
- obniżające poziom lipidów,
- inhibitory pompy protonowej (IPP) czyli hamujące wytwarzanie kwasu solnego w żołądku,
- cytostatyczne,
- obniżające ciśnienie krwi,
- antybiotyki,
Inne czynniki:
- odstawienie antykoncepcji hormonalnej,
- stresory fizyczne, psychiczne i emocjonalne które wystąpiły od 3 do 6 miesięcy przed epizodem wypadania (np. silny stres, choroba, antybiotykoterapia, narkoza),
- karmienie piersią,
- utrata włosów po porodzie (spadek poziomu estrogenów, wzrost poziomu prolaktyny),
- niedoborowe, restrykcyjne, wyniszczające kuracje dietetyczne (diety niedoborowe w białko, żelazo, kluczowe dla włosów witaminy i minerały, długo trwające posty),
- okres klimakterium i menopauza (spadek poziomu estrogenu),
- zatrucie metalami ciężkimi (arsen, rtęć),
- palenie papierosów,
Niedobory:
- żelaza,
- selenu,
- jodu,
- wapnia,
- cynku,
- miedzi,
- magnezu,
- kwasów tłuszczowych Omega 3,
- witaminy D3,
- niedobór biotyny,
- witamin z grupy B,
- witaminy C,
- witaminy E,
Diagnostyka
Badania które należy wykonać bezwzględnie rozpoczynając poszukiwania przyczyny to:
- morfologia krwi z rozmazem ręcznym,
- oznaczenie poziomu żelaza,
- oznaczenie poziomu ferrytyny !!!,
- oznaczenie poziomu cynku,
- TSH, ft3, ft4,
- poziom glukozy i insuliny na czczo,
Diagnostyka rozszerzona zależna jest od wywiadu lekarskiego (po to aby nie wykonywać kosztownych badań bez potrzeby) ale zwykle zleca się oznaczenie poziomu:
- prolaktyny,
- testosteronu,
- androstendionu,
- 17 (OH) progesteronu między 3 a 9 dniem cyklu,
- estradiolu,
- DHT (dihydrotestosteronu),
- DHEA-S,
- CRP,
- LH,
- FSH,
Powyższe badania to absolutna podstawa i punkt wyjścia do dalszej diagnostyki jeśli tu wszystko okaże się w porządku. Z mojego doświadczenia wynika że ogromny problem jest niedokrwistość z niedoboru żelaza.
Ale, ale. Jeśli spojrzymy wyłącznie na poziom żelaza oraz erytrocyty, hematokryt i hemoglobinę, wszystko może okazać się w porządku. Jeśli jednak zerkniemy na te wyniki łącznie z wynikami ferrytyny, może się okazać, że mówiąc kolokwialnie „lecimy na zapasach”. Mam bardzo dużo pacjentek z żelazem w normie, a bardzo niską ferrytyną (poniżej 30), oraz z żelazem w dolnej granicy normy (poniżej 60) i ferrytyną poniżej normy. Włosy będą wówczas leciały na potęgę i żadna biotyna, skrzypy, drogie szampony czy wcierki nie pomogą.
Aby włosy nie wypadały ferrytyna musi być przynajmniej na poziomie 50 ng/ml. Zwłaszcza przy niedoczynności tarczycy (tu najlepiej aby wynosiła minimum 70).
Jaki wpływ na włosy mają węglowodany i żelazo?
Żelazo jest składnikiem hemoglobiny która z kolej jest częścią erytrocytów czyli krwinek czerwonych. Jest niezbędne do magazynowania i transportu tlenu po całym organizmie.
Działa jak magnes. Wychwytywany w pęcherzykach płucnych tlen „przykleja się” do jonów żelaza, aby w tkankach wziąć udział w procesie spalania glukozy. W wyniku spalenia glukozy dochodzi do powstania wysokoenergetycznego związku fosforowego ATP (adenozynotrifosforan). Czy spalana może być jedynie glukoza? Nie. Spaleniu ulegają także kwasy tłuszczowe lub w przypadku niedoborów pokarmowych, aminokwasy (tego nie polecam).
ATP to klucz do tego aby pracowało serce czy mięśnie szkieletowe, ale też do podziału komórek macierzy włosów, a co za tym idzie do ich wzrostu i regeneracji. ATP to wysokoenergetyczne paliwo. Mało żelaza to mało tlenu, a mało tlenu to mało ATP. Mało ATP to mało paliwa dla włosów czego efektem będzie ich osłabienie, wypadanie i problemy z odrastaniem. Czy włosy są nam niezbędne do życia? Nie są. Serce i mózg tak, więc żelazo zostanie skierowane tam gdzie jego obecność w procesach biochemicznych jest absolutnie niezbędna.
To właśnie dlatego proces erytropoezy zachodzi. Erytrocyty, hematokryt, hemoglobina, nie ma tu nic niepokojącego. Niedokrwistość z niedoboru żelaza rozwija się bardzo powoli. Przy braku znacznych strat wynikających z krwotoku, miesiącami, a nawet latami zanim będzie to widoczne w podstawowej morfologii. Organizm potrafi oszczędzać.
My kobiety jesteśmy szczególnie narażone na niedobory żelaza z powodu miesiączek dlatego o właściwy poziom tego pierwiastka musimy dbać szczególnie.
Hormony tarczycy i glikemia
Utratę włosów będzie też powodował niski poziom tyroksyny (T4) i trójjodotyroniny (T3) oraz wysoki poziom cukru i insuliny we krwi. Insulina stymuluje jajniki do produkcji androgenów oraz zwiększa aktywność 5-alfa reduktazy.
5-alfa reduktaza przekształca testosteron w aktywną cząsteczkę dihydrotestosteronu (DHT). DHT doprowadza do zmniejszenia i w dalszej konsekwencji niszczenia mieszków włosowych. Włosy wypadają, a na ich miejsce nie rosną nowe, lub rosną słabe. Za wysoki poziom glukozy i insuliny we krwi będzie też nasilał łojotok który także przyczynia się do utraty włosów.
Ale UWAGA! Możesz mieć PCOS czyli zespół policystycznych jajników, wysoki poziom androgenów, a piękne i gęste włosy. Dlaczego tak się dzieje? Kluczowy jest stopień wrażliwości mieszków włosowych na androgeny. Mam pacjentki które mimo wysokiego poziomu androgenów nie mają żadnych problemów z włosami, oraz takie którym włosy wypadają bardzo intensywnie mimo nieznacznie podniesionego poziomu androgenów. Co istotne, w badaniach wykazano iż terapia anty - androgenowa wykazuje lepszą skuteczność u pacjentów z poziomem ferrytyny wyższym niż 40 ug/l.
A co z tarczycą? Czy przy problemach z tarczycą (niedoczynność, hashimoto, choroba Gravesa - Basedova, nadczynność) włosy muszą wypadać? Nie muszą. Będą wypadały jeśli nie ma równowagi hormonalnej.
Antykoncepcja
Utrata włosów może (ale nie musi) wystąpić także u pacjentów leczonych doustnymi środkami antykoncepcyjnymi zawierającymi progesteron o wysokim potencjale androgennym, takim jak np.noretyndron, lub u pacjentów którzy niedawno zaprzestali przyjmowania estrogenowego doustnego leku antykoncepcyjnego, który był przyjmowany przez długi okres czasu.
Stres
Stres jest bardzo częstą przyczyną wypadania włosów i chyba najczęściej bagatelizowaną. W stresie dochodzi do obkurczenia naczyń krwionośnych i niedotlenienia cebulek. Komórki macierzy włosów zwyczajnie nie dostają paliwa do życia. Jeśli połączymy stres i niedobór żelaza, co często ma miejsce u wielu pań, włosy lecą jak szalone.
Skóra głowy
Kolejna istotna kwestia to stan skóry głowy. Jeśli masz przetłuszczające się włosy musisz myć je tak często, aby skóra była sucha i czysta ponieważ nadmiar sebum zapycha ujście mieszka włosowego.
Nie mając jak się wydostać spływa na dół i „oblepia” cebulkę utrudniając jej korzystanie ze składników odżywczych dostępnych we krwi. Następnie jeśli nie myjemy porządnie skóry głowy czyli nie oczyszczamy mieszków, wypchnie cebulkę i stracimy włos.
Łojotok będzie nasilała dieta bogata w cukier, oczyszczone węglowodany i duże ilości nabiału.
Dieta
Włos w 80% składa się z keratyny. Reszta to woda i tłuszcz. Keratyna to nierozpuszczalne w wodzie białko zbudowane głównie z aminokwasów siarkowych. Bez siarki nie ma mowy o mocnej keratynie, a tym samym o mocnych włosach. Niedobór siarki skutkuje wypadaniem, łamliwością i siwieniem włosów ale i łamliwością paznokci, suchością skóry, zmęczeniem czy sennością.
UWAGA! Niedobór siarki powoduje także zaburzenia w przyswajaniu magnezu, żelaza, krzemu, wapnia, potasu i manganu.
Produkty bogate w siarkę to produkty wysokobiałkowe czyli ryby, mięso i jaja.
Ale znajdziemy ją także w cebuli, czosnku, kapuście, jarmużu, brokułach, kalafiorze, owsie, grochu, fasoli, soczewicy, awokado, morelach, truskawkach, algach (spirulina, chlorella), a także nabiale.
Oprócz produktów bogatych w siarkę, dietę należy uzupełnić w składniki których mamy niedobory.