Zielona energia – mój poranny powerbank w dwóch wersjach
Kochani, poprosiliście mnie zarówno na instagramie, jak i facebooku o zdradzenie dokładnej receptury mojego porannego koktajlu.
Piję go od miesiąca i myślę że będę piła na pewno do świąt Bożego Narodzenia.
Ten koktajl na ogół jest składnikiem mojego śniadania. Piszę na ogół ponieważ, jeśli na śniadanie jem co innego niż jajko, piję go w ciągu dnia o czym też wiecie z mojego instagrama.
Skąd ten pomysł?
Po pierwsze skóra.
Po drugie włosy.
Po trzecie energia.
Po czwarte odżywienie całego organizmu.
Taki koktajl to petarda:
- antyoksydantów w tym zeaksantyny, luteiny, likopenu,
- niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT) w tym kwasów tłuszczowych z rodziny Omega 3,
- witaminy E, C, K, A,
- witamin z gruby B w tym kwasu foliowego,
- żelaza,
- potasu,
- magnezu,
- wapnia,
- cynku,
- błonnika,
- oczyszczającego chlorofilu,
Jeśli połączymy go ze śniadaniem bogatym w żelazo i białko, pięknie podniesiemy poziom ferrytyny która jest białkiem ostrej fazy magazynującym żelazo we wszystkich komórkach organizmu. My kobiety na ogół mamy z tym parametrem spory problem.
Dlaczego? Z uwagi na comiesięczne straty.
Żelazo jest pierwiastkiem bez którego nasz organizm nie może prawidłowo funkcjonować. Odgrywa kluczową rolę w budowaniu odporności, właściwym funkcjonowaniu układu nerwowego, wzroście, rozwoju i regeneracji tkanek oraz magazynowaniu i transporcie tlenu po całym organizmie.
Musimy dbać o jego podaż, ale i o to aby dobrze je przyswoić. Dodatek witaminy C ma tu ogromne znaczenie.
Sporo z Was pytało mnie na instagramie o dodatek oleju lnianego. Dodaję go jeśli nie mam awokado.
Z jakiego powodu? Z uwagi na kwasy tłuszczowe z rodziny Omega 3, zwłaszcza kwas ALA oraz z uwagi na witaminy rozpuszczalne w tłuszczach. W tym koktajlu chodzi o witaminę A, E i K.
Kochani, ważna informacja!
Każdy z nas jest inny. Ja nie muszę martwić się o to że o piątej rano hałasem blendera obudzę rodzinę czy sąsiadów. Wiem że wiele z Was na taki początek dnia nie może sobie pozwolić.
Bardzo lubię jajka. Jem je praktycznie codziennie i jajka są podstawą mojego śniadania.
Publikacja tej receptury nie oznacza, że ja wszystkim Wam sugeruję teraz, że od jutra macie pić tego rodzaju koktajl i codziennie jeść jajka na śniadanie.
Piszę o tym ponieważ bardzo wiele osób (dowodzą to maile jakie otrzymuje) moje propozycje bierze bardzo do siebie. Są dietetycy wegetarianie czy nawet weganie którzy pracują z pacjentami jedzącymi mięso. Są dietetycy będący na różnych dietach, a pracujący z pacjentami na jeszcze innych dietach.
Każdy z nas jest inny ;) Zmaga się z inną jednostką chorobową, ma inny tryb życia etc.
Początek dnia, każdy z nas może mieć inny. W diecie ważne są składniki odżywcze, prawidłowe zbilansowanie i dostosowanie do jednostki lub jednostek chorobowych i stylu życia.
Składniki:
- pół awokado lub jeśli nie mam awokado łyżka oleju lnianego,
- mały banan,
- kiwi,
- pół jabłka lub pół pomarańczy,
- natka pietruszki lub szpinak,
- 200 ml wody,
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki umieszczamy w blenderze. Blendujemy na gładką masę.