Wołowina w sosie a’la boeuf strogonow
Kochani, dziś mam dla Was propozycję na danie świąteczne, na specjalne okazje. Kruche, aromatyczne wołowe kawałki w kremowym sosie smakującym jak boeuf strogonow.
Strogonow to petarda smaku serwowana zwłaszcza na weselach. Myślę, że większość z Was przynajmniej raz w życiu miała okazję spróbować. Papryka, pieczarki, cebulka, pomidory. Genialnie doprawiony. Nie każdy jednak lubi te pływające kawałki warzyw. No i klasyczny strogonow jest dość tłusty.
Ja postanowiłam przygotować to danie nieco inaczej, nie w formie zupy, a dania głównego. No i zblendować warzywa na sos.
Polecam na świąteczny obiad ;)
Smakuje najlepiej jeśli zostawicie je i odgrzejecie kolejnego dnia.
Ważna informacja - kupcie dobrą wołowinę. Im lepsze mięso, tym krócej się gotuje. Ja kupuję mięso bezpośrednio od rzeźnika, zawsze z tego samego źródła i do miękkości gotuję wołowinę 2 godziny. Raz kupiłam w markecie i gotowałam do miękkości ponad 4 godziny.
No i zasada najważniejsza. Wołowinę zawsze solimy na końcu, jak już jest mięciutka.
Składniki na obiad dla 4 osób:
- 600 gramów mięsa wołowego
- 3 łyżki mąki orkiszowej
- 10 pieczarek
- jedna zielona papryka
- jedna czerwona papryka
- mała cebula
- 2 ząbki czosnku
- łyżka masła klarowanego
- 200 ml przecieru pomidorowego (passaty)
- 250 ml wody
- sól
- pieprz
- łyżeczka słodkiej papryki
- pół łyżeczki cynamonu
- 2 łyżki musztardy
Sposób przygotowania:
- Musztardę ucieramy z rozgniecionym czosnkiem, pieprzem i słodką papryką na jednolitą pastę. Mięso kroimy w centymetrowe paski. Nacieramy pastą. Odstawiamy na noc do lodówki.
- Kawałki mięsa obtaczamy w mące. Smażymy w wysokim garnku na maśle. Odkładamy na bok.
- Do garnka wrzucamy pokrojoną w kostkę cebulę i pieczarki. Przesmażamy. Ponownie wkładamy mięso. Zalewamy wodą (do zakrycia). Gotujemy na małym ogniu przez godzinę.
- Do garnka wkładamy pokrojoną w kawałki paprykę i przecier pomidorowy. Gotujemy kolejną godzinę.
- Wyjmujemy mięso. Sos blendujemy na gładką masę. Doprawiamy do smaku solą i cynamonem. Ponownie wkładamy mięso.
P.S.: Danie smakuje najlepiej, jeśli zostawicie je i odgrzejecie kolejnego dnia.