Kochani! Na progu nowego, 2020 roku, zanim zacznę edukować Was merytorycznymi wpisami, muszę powiedzieć, podkreślić coś, co na łamach tego bloga powiedziane zostało już wiele razy.
Mówię o tym teraz, ponieważ początek roku to czas postanowień i planów. Mnóstwo osób podejmuje wówczas decyzję "schudnę" .......... "do wakacji". 
To postanowienie bardzo często kończy się fiaskiem wtedy, kiedy pojawiają się pierwsze trudności tymczasem redukcja masy ciała to proces. Rozciągnięty w czasie i trzeba być na to gotowym.
Nie przytyłaś w 2 - 3 miesiące? W 2 -3 miesiące nie schudniesz.
Rozciągnięta skóra musi się kurczyć powoli. Ciało musi nadążyć za zmianami. 
Nie wolno zrujnować ani układu hormonalnego, ani immunologicznego.
Redukcja musi być prowadzona "z głową".

Przedstawiam Wam moją pacjentkę z którą współpracę indywidualną rozpoczęłyśmy w lipcu 2018 roku. 
Startowa masa ciała 104 kilogramy.
Pracujemy regularnie, bez przerwy od 17 miesięcy.
Masę ciała redukujemy zdrowo, mądrze, powoli.
Publikuję tę metamorfozę ponieważ jest mnóstwo dziewczyn które 20 kilogramów chciałyby stracić w pół roku.
Wówczas oprócz szukania dobrego ginekologa i endokrynologa z powodu problemów hormonalnych musiałyby szukać dobrego chirurga który usunąłby wiszącą skórę oraz dermatologa który ratowałby wypadające włosy. 

Ania ma 25 lat. Moim zdaniem dziś wygląda na 17 lat.
Jestem ogromnie dumna że jest pod moją opieką :)

Już w przyszłym tygodniu, pojawi się w sklepie ebook "Dieta o niskim indeksie glikemicznym" z nowym planem żywieniowym (nowe posiłki). 
Kliknij w obrazek, aby przejść do aktualnie dostępnych planów.
Współpraca indywidualna (KLIK).