Magnez w insulinooporności, cukrzycy i niedoczynności tarczycy. Dlaczego jest tak ważny?

Większości osobom magnez kojarzy się głównie z układem nerwowym. Uświadamiamy sobie, że mamy go za mało najczęściej wtedy, kiedy zaczyna nam przeszkadzać drżąca już któryś dzień powieka lub utrudniające spokojny sen bolesne, nocne skurcze łydek.
Objawy niedoboru magnezu mają jednak znacznie szerszy zasięg, ponieważ pełni on dużo większą rolę, niż nam się wydaje. Zwany pierwiastkiem życia aktywizuje ponad 300 enzymów, uczestniczy w przemianie białek, lipidów, kwasów nukleinowych, transporcie elektrolitów przez błony komórkowe, czy metabolizmie glukozy i wrażliwości komórek na insulinę.

Jeśli chodzi o układ nerwowy, niedobór magnezu powoduje:
Magnez jest istotny także dla układu sercowo – naczyniowego, pokarmowego i kostnego.

Jak widzicie, spektrum działania magnezu jest bardzo szerokie, a ponieważ bardzo wiele osób nie łączy w/w objawów z magnezem, a najczęściej z przepracowaniem, stresem, czy innymi dolegliwościami, problemy pogłębiają się. Dziś jednak chciałabym skupić się na tym, jak magnez wpływa na glukozę i insulinę. To wiedza konieczna dla osób z insulinoopornością, cukrzycą, niedoczynnością tarczycy i tych mających kłopoty jelitowe.
Jeśli chodzi o wydzielanie i transport insuliny do komórek, magnez jest pierwiastkiem kluczowym. Pamiętacie, jak opisywałam Wam ten proces? Insulina to taki wagonik, na który wrzuca glukozową kuleczkę i sunie do komórki, aby otworzyć ją specjalnym kluczykiem i dostarczyć energię. I magnez to takie ząbki w kluczyku. Mało magnezu to brak niektórych ząbków i tym samym nieprawidłowy kluczyk. Nieprawidłowy kluczyk to pozamykane drzwiczki czyli mówiąc wprost, oporność tkanek na insulinę.
Co się wówczas dzieje?
Zbyt mało magnezu to zmniejszona wrażliwość tkanek na insulinę. Drzwiczki nie otwierają się, rośnie stężenie glukozy i insuliny we krwi, co w pierwszej kolejności skutkuje zatrzymaniem wody, obrzękami, sennością, zaparciami i przyrostem masy ciała. W dłuższej perspektywie dochodzi do zwiększenia ciśnienia krwi i przeciążenia serca. Jeśli mamy niedoczynność tarczycy (a ta sama w sobie powoduje spadek tempa metabolizmu glukozy) i dodatkowo nie zadbamy o właściwą podaż magnezu, to za chwilę będziemy mieli również insulinooporność. 80% moich pacjentów z niedoczynnością tarczycy ma także insulinooporność. Pewnie nie raz słyszeliście, o zgrozo pewnie i od lekarza, że mając niedoczynność tarczycy, aby zredukować masę ciała, trzeba zrezygnować lub mocno ograniczyć węglowodany. Jak słyszę to od moich pacjentów to za każdym razem łapię się za głowę. Oprócz tego, że mała ilość węglowodanów, doprowadzając do zmęczenia nadnerczy, będzie obciążała tarczycę, to dodatkowo, obniżając stężenie magnezu (bogate w magnez i hamującą jego wydalanie z organizmu witaminę B6 są pełnoziarniste kasze i pieczywo), doprowadzi do zmniejszenia wrażliwości tkanek na insulinę i insulinooporności w dłuższej perspektywie. Zmęczone nadnercza to obciążona tarczyca i jeszcze mocniejsze objawy niedoczynności. Organizm nie działa zero-jedynkowo. To zbiór naczyń połączonych. Brak magnezu to także zaburzenia w przyswajaniu tak ważnego dla tarczycy jodu.
Zmniejszenie wrażliwości tkanek na insulinę to jeszcze jeden problem. Za sprawą insuliny magnez magazynowany jest w komórkach. Co się dzieje się z magnezem w przypadku insulinooporności, kiedy to komórkowe drzwiczki są pozamykane ? Czeka "na wycieraczce"? Niestety nie. Usuwany jest z moczem, dlatego osoby z cukrzycą i insulinoopornością mają niski poziom magnezu we krwi, a wysoki w moczu. Niski poziom magnezu we krwi to prosta droga to objawów, o których pisałam na początku i szeregu zaburzeń ze strony układu nerwowego, pokarmowego, sercowo - naczyniowego i kostnego. 
Czujesz przerażenie czytając ten tekst? Masz wrażenie, że to wszystko działa jak błędne koło? Brak magnezu prowadzi do zmniejszenia wrażliwości komórek na insulinę i insulinooporności. Insulinooporność to pozamykane drzwiczki i brak możliwości dotarcia magnezu do komórki. Pozostaje jeszcze kwestia wchłaniania dostarczonego magnezu, a ta w dużej mierze zależy od stanu jelit, ponieważ magnez wchłaniany jest właśnie w jelicie cienkim.
Jak wyjść z tej matni? Podstawową kwestią jest zadbanie o stan jelit. Wszelkie stany zapalne będą jak wbijanie noża w kolano. Należy wykluczyć nietolerancje pokarmowe, a jeśli takowe są, bezwzględnie zastosować dietę eliminacyjną, aby zmniejszyć ilość cytokin prozapalnych. Kolejna kwestia to zwiększenie wrażliwości tkanek na insulinę (czytaj jak to zrobić), właściwa ilość i jakość węglowodanów w diecie oraz włączenie produktów działających przeciwzapalnie.

Co zmniejsza ilość magnezu i ile go potrzebujemy ?

Ilość magnezu we krwi ma ścisły związek ze stosowaną dietą, chorobami i stylem życia. Dieta uboga w pełnoziarniste węglowodany, a bogata w cukier, tłuszcz zwierzęcy, węglowodany proste i produkty wysoko przetworzone nie dostarczy nam wystarczających ilości tego pierwiastka. Nie przyswoimy go także mając jakiekolwiek stany zapalne jelit.   
Już przyswojony magnez tracimy w wyniku życia w stresie, nadużywania kawy, alkoholu, pijąc napoje energetyzujące czy przewlekle stosując leki.  Szczególnie niszczycielskie są tabletki antykoncepcyjne, antybiotyki i środki moczopędne. Warto wiedzieć, że magnez tracimy także podczas wysiłku fizycznego.
Kobiety potrzebują około 320 mg dziennie, w ciąży 360 mg. Mężczyźni zaś około 400 mg.  

Źródła magnezu:




Copyright 2024 Qchenne-inspiracje.pl

All rights Reserved