Przedświąteczne podsumowanie, pytanie do Was i świąteczne przepisy
Do Świąt został równo tydzień. W tym roku miałam wrażenie że czas w listopadzie i grudniu galopował jak szalony. Mnóstwo pracy z pacjentami, brak czasu na zakup prezentów, na odpoczynek, na chwilę zastanowienia.
Bałam się że wyhamuję dopiero przed samą Wigilią, a tego bym bardzo nie chciała ponieważ miałabym wówczas poczucie, że gdzieś straciłam istotę tych Świąt.
Odmówiłam współpracy wszystkim firmom które zwróciły się do mnie z propozycją reklamową. Skupiłam się na pacjentach. Nawet na blogu nie publikowałam nowych świątecznych przepisów jak to miało miejsce lata wstecz. Uznałam, że te które są, w tym roku wystarczą, a nowe stworzę w przyszłym roku.
Nie umiałam odmówić osobom w potrzebie, a stworzenie jednego przepisu dedykowanego na bloga, plus przygotowanie, zdjęcia, obróbka, etc. to konieczność odmówienia kilku osobom ponieważ to cały dzień pracy.
Dziś zaczynam tydzień w zwolnionym tempie. Mam mniej pacjentów, ale całe mnóstwo rzeczy które muszę załatwić, a których nie udało się załatwić w listopadzie i pierwszej połowie grudnia. Chciałabym też przygotować coś, o czym wczoraj rozmawialiśmy na instagramie.
Kochani w dniu wczorajszym o 9 rano, wystartowały zapisy na konsultację w lutym dla nowych pacjentów. W ciągu 6 minut wyprzedały się wszystkie, choć otrzymałam sygnały, że 2 minuty po 9-tej już nie udało Wam się dostać.
Obszernie mówiłam o tym wczoraj na instastory.
To był jeden z tych dni, kiedy radość i ekscytacja wymieszała się ze smutkiem. To że wszystkie miejsca na konsultację wyprzedały się w tak ekstremalnie krótkim czasie jest dla mnie ogromną nobilitacją, ale napawa mnie też smutkiem ponieważ ja bym bardzo chciała pomóc każdemu. Nie jest to jednak możliwe ponieważ w sklepie było ponad 400 osób.
Ja nie mam fizycznej i psychicznej możliwości aby przyjąć tak dużą liczbę osób w ciągu miesiąca. Nie mogłam też zapisać tak ogromnej rzeszy ludzi na kolejne miesiące ponieważ tak długa kolejka oczekujących jest dla mnie emocjonalnie nie do udźwignięcia tym bardziej że kończę studia i piszę pracę dyplomową która też pochłania mój czas i energię. Tak naprawdę cały urlop który zaplanowałam między świętami Bożego Narodzenia, a świętem Trzech Króli poświęcę na pisanie pracy. Daj Panie Boże zdrowie, ale pięciomiesięczna kolejka jest dla mnie nie do udźwignięcia psychicznie, stąd zapisy uruchamiane każdego miesiąca, a nie stała możliwość zapisów bez ograniczeń jak to miało miejsce do tej pory.
Kochani, długo myślałam wczoraj jak pomóc osobom którym nie udało się zapisać. Zapytałam Was o to w ankiecie na instagramie.
Mój pomysł to stworzenie diety o niskim indeksie glikemicznym którą moglibyście zakupić w sklepie i stosować w okresie oczekiwania na konsultację u mnie. Diety odpowiedniej dla osób z insulinoopornością, PCOS, niedoczynnością tarczycy i Hashimoto w trzech wariantach kaloryczności.
To oczywiście nie jest opieka indywidualna, to nie będzie dieta dla osób z jakimikolwiek problemami trawiennymi, żołądkowo - jelitowymi (IBS, refluks, WZJG etc), problemami z wchłanianiem, skomplikowanymi problemami hormonalnymi czy skórnymi (łuszczyca, trądzik, ASZ etc), nawet jeśli mają insulinooporność, PCOS, niedoczynność tarczycy i Hashimoto. Z tej diety nie skorzystają osoby mające skomplikowany i trudny przypadek wymagający głębokiej analizy. Wiem jednak że jest spora grupa (po publikacji wczorajszego story otrzymałam ponad 300 wiadomości w tej sprawie) której taka dieta pomogłaby w okresie oczekiwania. To osoby które są zapisane na luty lub będę zapisywały się na marzec i mimo iż nie będzie to dieta dostosowana do ich potrzeb, to lepsza taka niż nie robienie w tym czasie nic.
Otrzymałam też sporo próśb o dietę w wersji wege. Dietę o niskim indeksie glikemicznym postaram się uruchomić przed świętami. Diety wege nie uda się, to wiem na pewno, ale nie wykluczam, że w styczniu znajdę trochę czasu choć nie mogę obiecać na 100%.
Póki co wracam do pracy z pacjentami oraz planowania przedświątecznego czasu do czego i Was zachęcam
Jeśli przygotowujecie Wigilię lub święta u siebie w domu, dziś jest ostatni moment na ustalenie świątecznego menu.
Pod ustalone menu należy przygotować dokładną listę zakupów z podziałem na dni w którym co konkretnie należy kupić.
Obowiązkowo należy ustalić z partnerem i starszymi dziećmi w jaki sposób podzielicie się obowiązkami. Dzieci naprawdę lubią czuć się potrzebne, a wspólnie spędzony czas jest w tym okresie naprawdę ważny i zapada w pamięć na całe życie. My kobiety mamy dziwną potrzebę zrobienia wszystkiego samodzielnie. Potrzebę poczucia, że wszystko ogarniamy. Tymczasem mąż lub partner także ma dwie ręce i dwie nogi i w organizacji wielu spraw naprawdę się odnajdzie.
Drogie Panie, dajcie sobie pomóc.
Zróbcie dziś kawę lub herbatę i spokojnie wszystko zaplanujcie i rozdzielcie obowiązki.
Poznajcie wigilijne hity z mojego świątecznego stołu ;)
Domowy zakwas oraz barszcz czerwony mojej babci
Przepis na zakwas:
- 5 buraków
- 2 litry przegotowanej ciepłej wody
- 2 łyżki soli kuchennej, specjalnej do przetworów
- 6 ząbków czosnku
- do podrasowania - kromka prawdziwego razowego chleba na zakwasie lub łyżka kwasu z ogórków lub kapusty.
Przygotowanie:
- Zakwas robimy w glinianym lub szklanym naczyniu. Nigdy w plastiku ! Naczynie należy dokładnie wyparzyć wrzątkiem.
- Do naczynia np. słoja wkładamy obrane ze skórki i pokrojone w kawałki buraki, obrane ze skórki i lekko rozgniecione ząbki czosnku oraz ciepłą, wymieszaną z solą wodę.
- Dodajemy albo kromkę chleba razowego (na naturalnym zakwasie, najlepiej domowy ponieważ sklepowe mogą zawierać jakiś dodatek, który może zepsuć zakwas) albo łyżkę soku z kiszonych ogórków lub kapusty.
Dlaczego ?
Bakterie probiotyczne przyspieszą dojrzewanie zakwasu. - Słoja nie zakręcamy ! Przykrywamy albo gazą, albo jeśli ktoś ma to tetrową pieluchą. Zakwas musi oddychać.
- Słój stawiamy w najcieplejszym miejscu w domu i mieszamy codziennie drewnianą łyżką.
- Po 6 dniach zakwas jest gotowy. Należy go przecedzić i zlać do butelek. W lodówce może stać 7 dni.
UWAGA !
W drugim dniu na wierzchu pojawi się piana. To normalne i nie trzeba się bać. Piana to efekt fermentacji i oznacza, że zakwas pracuje. Zniknie na 3 lub 4 dzień.
Przepis na 3 litry barszczu
* 6 dużych buraków
* łyżka cukru
* garść suszonych grzybów
* łyżka pieprzu w ziarenkach
* 4 listki laurowe
* 4 ząbki czosnku
* 1 cebula
* pół litra zakwasu
* 2 litry wody
* sól
Przygotowanie:
- Buraki obieramy, kroimy w kawałki, zasypujemy cukrem i odstawiamy w garnku na noc.
- Rano dodajemy listek laurowy, czosnek, pieprz, cebulę i grzybki. Zalewamy wodą, stawiamy na minimalny ogień. Barszcz ma dochodzić powolutku, aby wydobyły się wszystkie aromaty.
- Jak barszcz zacznie bulgać należy wlać zakwas. W przeciwnym razie barszcz straci kolor. Trzeba tego pilnować. Moment w którym barszcz zaczyna się gotować, to pora na dodanie zakwasu.
- Po dodaniu zakwasu gotujemy jeszcze godzinę na minimalnym ogniu.
- Ponieważ zakwas jest słony barszcz doprawiamy na samym końcu.
Wigilijne paszteciki z leśnymi grzybami i kapustą
Składniki na farsz:
- 4 szklanki suszonych grzybów
- 5 szklanek kiszonej kapusty
- łyżka oliwy
- mała cebula
- 300 ml wody
- pieprz
Sposób przygotowania:
- Kapustę i grzyby wkładamy do szybkowara. Zalewamy wodą. Zamykamy pokrywę. Podgrzewamy na maksymalnym ogniu do momentu puszczenia pary. Następnie zmniejszamy gaz na 30% i gotujemy 15 minut. Zdejmujemy z ognia. Odstawiamy do ostygnięcia.
- Drobno posiekaną cebulę podsmażamy na oliwie. Farsz jeśli jest taka potrzeba odsączamy z wody, mielimy w maszynce lub w TM. Mieszamy z cebulą. Doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem.
Jeśli nie macie szybkowara, grzyby należy namoczyć w wodzie przez noc i razem z wodą w której się moczyły dodać do kapusty. Gotować 60 minut na małym ogniu, ostudzić, odsączyć z wody, zmielić w maszynce i połączyć z podsmażoną cebulą.
Składniki na ciasto z którego wyjdzie ok. 40 pasztecików:
- 500 gramów mąki orkiszowej typ max 700 (można użyć tortowej)
- 2 żółtka (białko do posmarowania pasztecików przed upieczeniem)
- 20 gramów drożdży
- 250 g masła
- 125 ml mleka
- łyżeczka cukru
- szczypta soli
UWAGA! Składniki przed przystąpieniem do przygotowywania ciasta, należy dwie godziny wcześniej wyjąć z lodówki.
Sposób przygotowania:
- Mleko leciutko podgrzewamy. Dodajemy cukier i drożdże. Dokładnie mieszamy do uzyskania gładkiej konsystencji. Odstawiamy na 2-3 minuty.
- Mąkę przesiewamy przez sito. Ucieramy z masłem. Dodajemy żółtka, sól i rozpuszczone w mleku drożdże.
- Wyrabiamy ciasto. Jeśli macie robota planetarnego, będzie do tego celu idealny. Ciasto nie może się kleić do rąk, ale ma być sprężyste jak plastelina.
- Wyrobione ciasto rozwałkowujemy. Wykrawamy prostokąt. Dzielimy go na dwa paski. Na każdym układamy ścieżkę farszu.Zawijamy w rulon. Kroimy na 5 cm kawałki. Przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Smarujemy białkiem jaja. W każdym kawałku, wykałaczką robimy cztery dziurki.
- Pieczemy 15 minut w piekarniku nagrzanym o 200 stopni (termoobieg).
Wigilijne ptysie z kapustą, grzybami i suszonymi owocami
- szklanka mąki orkiszowej typ.650 lub 700
- 4 jajka
- 250 ml wody
- 125 gramów masła
- szczypta soli
- Do garnka wlewamy wodę i stawiamy na ogniu. Jak będzie ciepła (nie wrząca) dodajemy całe masło, sól i energicznie mieszamy do całkowitego rozpuszczenia. Do gotującej się wody z masłem stopniowo wsypujemy mąkę cały czas energicznie mieszając trzepaczką (plastikową) lub widelcem aby ciasto nie przywarło. Najlepiej użyć do tego teflonowej wysokiej patelni. Ciasto ma być gładkie i sprężyste, bez jakichkolwiek grudek. Zdejmujemy z ognia i odstawiamy do ostygnięcia.
- Zupełnie zimne ciasto miksujemy z jajkami na gładką, jednolitą masę.
- Piekarnik nagrzewamy do 200 st (b ez termoobiegu).
- Na wysmarowaną masłem blaszkę wykładamy ciasto. Możemy użyć szprycy do tortów lub po prostu łyżką uformować zgrabne kupki.
- Ciasto mocno przyrasta dlatego nie róbcie dużych kupek bo wyjdą Wam ptysie giganty. Pamiętajcie też o odpowiednich odstępach. Ja robię ok. 5 cm.
- Blaszkę wstawiamy do nagrzanego piekarnika na ok. 20-25 minut. Pieczemy na złoty kolor.
- Upieczone ptysie studzimy i napełniamy farszem.
- kilogram kiszonej kapusty
- 50 gramów suszonych gruszek
- 50 gramów suszonych śliwek
- 50 gramów suszonych jabłek
- średnia cebula
- łyżka oleju rzepakowego
- duża garść suszonych grzybów
- 2 liście laurowe
- szklanka wody
- 4 łyżki bułki tartej
- pół łyżeczki pieprzu
- Cebulę kroimy w kosteczkę. Rumienimy na oleju.
- Kapustę, suszone owoce, suszone grzyby, podsmażoną cebulę i liście laurowe wkładamy do garnka. Dokładnie mieszamy, zalewamy wodą,doprowadzamy do wrzenia. Gotujmy godzinę na minimalnym ogniu, bardzo często mieszając. Wyłączamy. Studzimy. Mieszamy.
- Farsz odsączamy z powstałej wody. Przepuszczamy przez maszynkę do mielenia mięsa. Mieszamy z tartą bułką.
Śledzie korzenne
- 6 filetów a'la matias
- 4 średnie cebule
- 5 łyżek ketchupu "Krzepki Radek"
- płaska łyżka przyprawy piernikowej
- pół płaskiej łyżeczki imbiru
- 200 ml oleju
- 4 łyżki koncentratu pomidorowego
- 100 gramów śliwki suszonej wędzonej
- 4 czubate łyżki rodzynek
- Śledzie moczymy przez noc w zimnej wodzie. Rodzynki zalewamy ciepłą wodą, odstawiamy na dwie godziny.
- Na oleju szklimy pokrojoną w drobną kosteczkę cebulę. Dodajemy namoczone w wodzie, odsączone rodzynki oraz pokrojone w drobną kosteczkę śliwki. Smażymy chwilę po czym dodajemy ketchup, koncentrat pomidorowy, przyprawę piernikową i imbir. Smażymy 1-2 minuty. Studzimy.
- Śledzie kroimy na mniejsze kawałki. W naczyniu układamy warstwowo śledzie i zimną marynatę. Odstawiamy do lodówki na minimum 24 godziny.
Świąteczne makóweczki
Przepis na farsz znajdziecie TU.
Składniki na ciasto z którego wyjdzie ok. 40 makówek:
- 500 gramów mąki orkiszowej typ max 700 (można użyć tortowej)
- 2 żółtka (białko do posmarowania pasztecików przed upieczeniem)
- 20 gramów drożdży
- 250 g masła
- 125 ml mleka
- łyżeczka cukru
- szczypta soli
UWAGA! Składniki przed przystąpieniem do przygotowywania ciasta, należy dwie godziny wcześniej wyjąć z lodówki.
Sposób przygotowania:
- Mleko leciutko podgrzewamy. Dodajemy cukier i drożdże. Dokładnie mieszamy do uzyskania gładkiej konsystencji. Odstawiamy na 2-3 minuty.
- Mąkę przesiewamy przez sito. Ucieramy z masłem. Dodajemy żółtka, sól i rozpuszczone w mleku drożdże.
- Wyrabiamy ciasto. Jeśli macie robota planetarnego, będzie do tego celu idealny. Ciasto nie może się kleić do rąk, ale ma być sprężyste jak plastelina.
- Wyrobione ciasto rozwałkowujemy. Wykrawamy prostokąt. Dzielimy go na dwa paski. Na każdym układamy ścieżkę farszu.Zawijamy w rulon. Kroimy na 5 cm kawałki. Przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Smarujemy białkiem jaja. W każdym kawałku, wykałaczką robimy cztery dziurki.
- Pieczemy 15 minut w piekarniku nagrzanym o 200 stopni (termoobieg).
Świąteczny bigos - wersja bezmięsna
Składniki:
- 2 kilogramy kiszonej kapusty
- 150 gramów suszonych gruszek
- 100 gramów suszonych śliwek
- 150 gramów suszonych jabłek
- 1 duża cebula
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 2 garście suszonych grzybów
- 4 liście laurowe
- 2 szklanki wody
Wersja na szybkowar:
- Cebulę kroimy w kosteczkę. Rumienimy na oleju.
- Kapustę, suszone owoce, suszone grzyby, podsmażoną cebulę i liście laurowe wkładamy do szybkowara. Dokładnie mieszamy, zalewamy wodą, zamykamy pokrywę szybkowara.
- Gotujemy 10 minut od momentu puszczenia pary. Wyłączamy. Studzimy. Mieszamy.
- Szybkowar z wystudzoną kapustą ponownie stawiamy na ogniu. Gotujemy 10 minut od momentu puszczenia pary. Wyłączamy. Studzimy. Mieszamy.
- Następnego dnia szybkowar ponownie stawiamy na ogniu. Gotujemy 5 minut od momentu puszczenia pary. Wyłączamy. Bigos jest gotowy.
Wersja na garnek tradycyjny:
- Cebulę kroimy w kosteczkę. Rumienimy na oleju.
- Kapustę, suszone owoce, suszone grzyby, podsmażoną cebulę i liście laurowe wkładamy do garnka. Dokładnie mieszamy, zalewamy wodą, doprowadzamy do wrzenia. Gotujmy 30 minut bardzo często mieszając. Wyłączamy. Studzimy. Mieszamy.
- Ponownie stawiamy bigos na ogniu. Gotujemy 30 minut bardzo często mieszając. Wyłączamy. Studzimy. Mieszamy.
- Tego samego dnia raz jeszcze stawiamy bigos na ogniu. Gotujemy 30 minut bardzo często mieszając. Wyłączamy. Studzimy. Mieszamy.
- Następnego dnia stawiamy garnek na ogniu. Gotujemy 15 minut. Bigos jest gotowy.
Ryba po grecku z orientalną nutą
Składniki dla 4 osób:
- 100 gramów marchewki
- 100 gramów korzenia pietruszki
- 100 gramów selera
- 400 gramów passaty pomidorowej
- łyżka sosu sojowego
- łyżka cukru trzcinowego
- łyżka pieprzu cytrynowego
- sól
- płaska łyżeczka imbiru
- 2 łyżki oleju kokosowego
- 600 gramów dorsza atlantyckiego ze skórą
Przygotowanie:
- Rybę nacieramy solą i pieprzem cytrynowym. Odstawiamy na godzinę.
- Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju kokosowego. Smażymy dorsza od strony mięsa przez 30 sekund. Od strony skóry nie smażymy.
- Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
- Naczynie żaroodporne wykładamy folią aluminiową zostawiając spore marginesy. Kładziemy dorsza. Zawijamy folię tak aby cała ryba była dokładnie przykryta. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 10 minut.
- Warzywa kroimy w paski. W wysokim naczyniu (ja używam woka) rozgrzewamy olej kokosowy. Wrzucamy warzywa, solimy, smażymy ok. 2-3 minut często mieszając. Jak warzywa się zeszklą wlewamy passatę pomidorową. Gotujemy bez przykrycia, na małym ogniu ok. 5 minut. Dodajemy sos sojowy i przyprawy. Gotujemy kolejne 5 minut.
- Upieczonego dorsza kładziemy na warzywach.
Śledź pod pierzynką z pieczonym burakiem
Składniki:
- 4 śledzie a'la matias - ok. 800 gramów
- 4 jajka ugotowane na twardo
- 2 duże buraki
- biała część pora
- 400 gramów gęstego jogurtu greckiego
- sól
- łyżeczka ksylitolu
- łyżeczka soku z cytryny
- odrobina pieprzu
Przygotowanie:
- Śledzie zalewamy zimną wodą. Odstawiamy na 24 godziny. Płuczemy, kroimy w kosteczkę.
- Buraki zawijamy w folię aluminiową błyszczącą stroną do wewnątrz. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy 80 minut. Wyjmujemy z piekarnika. Odstawiamy do wystudzenia. Zimne buraki obieramy ze skórki, kroimy w kosteczkę, solimy.
- Jogurt doprawiamy solą, pieprzem, sokiem z cytryny i ksylitolem. Ma być słodko - kwaśny.
- Ugotowane na twardo jajka drobniutko siekamy. Pora przekrawamy na pół. Kroimy w półtalarki.
- W szklanym naczyniu układamy warstwowo: śledzie, sos jogurtowy, pora, jajka, sos jogurtowy, buraki.
Pierniczki imbirowo - cynamonowo - pomarańczowe!
Składniki na ok. 60 pierniczków:
- 1 kg mąki orkiszowej typ. 700 lub 650
- 300 gramów masła
- 200 gramów cukru
- 250 gramów płynnego miodu
- skórka otarta z 2 dużych pomarańczy
- 4 płaskie łyżki cynamonu
- płaska łyżka imbiru mielonego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 3 żółtka
- 4-5 łyżek słodkiej, płynnej śmietany
Przygotowanie:
- W rondelku rozpuszczamy masło. Dodajemy cukier, miód, imbir i cynamon. Podgrzewamy na małym ogniu cały czas mieszając, aż wszystkie składniki dokładnie się połączą. Zestawiamy z ognia, studzimy.
- Sodę oczyszczoną rozpuszczamy w 2 łyżkach wody. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia. Przesiewamy przez sito (koniecznie !!!).
- Wystudzoną masę miodową wlewamy do miski. Miksujemy dodając żółtka, skórkę pomarańczową i rozpuszczoną w wodzie sodę. Po uzyskaniu jednolitej masy wsypujemy przesianą z proszkiem do pieczenia mąkę i śmietanę. Zagniatamy ciasto. Ma być gładkie i sprężyste.
- Zagniecione ciasto wstawiamy do lodówki na 2-3 godziny. Rozwałkowujemy partiami na posypanej mąką silikonowej (najlepiej) stolnicy. Przy pomocy foremek wykrawamy dowolne kształty i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy 7 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (bez termoobiegu).
Wystudzone pierniczki dowolnie dekorujemy.
Lukier:
- szklanka cukru pudru
- jedno białko
- 6 kropel soku z cytryny
Cukier puder miksujemy z białkiem i sokiem z cytryny na gładką, gęstą masę.
Świąteczny fit makowiec bez ciasta i grama mąki. Mój ulubiony! Bezglutenowy!
Składniki na blachę o wymiarach 30 x 20 cm (20 kawałków ciasta)
- 500 gramów mielonego maku (można kupić już zmielony mak w torebkach)
- 500 ml mleka migdałowego
- 150 gramów ksylitolu
- 2 laski wanilii
- 8 łyżek miodu
- 3 łyżki cynamonu
- 3 łyżki rumu, likieru amareto lub buteleczka aromatu migdałowego
- 200 gramów płatków migdałowych
- 100 gramów rodzynek
- 6 jajek
Sposób przygotowania:
- Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni. Grzanie góra – dół.
- Mleko, miód, ksylitom i cynamon zagotowujemy. Wlewamy do garnka z makiem. Gotujemy często mieszając aż mak napęcznieje. Dodajemy ziarenka wyjęte z lasek wanilii, likier, rodzynki i migdały. Mieszamy.
- Jajka roztrzepujemy na jednolitą masę. Miksujemy delikatnie razem z masą makową.
- Masę wylewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia.
- Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 45 minut.
- Przed rozkrojeniem ciasto musi wystygnąć.
Seromak
Składniki na tortownicę o średnicy 24 cm.
Chcąc zrobić ciasto na prostokątnej blaszce do ciasta o standardowych wymiarach należy zrobić z podwójnej porcji.
Składniki na masę makową:
- cała domowa masa makowa (przepis TU)
- 2 jajka
- 2 łyżki mąki
Składniki na masę serową:
- kilogram półtłustego sera twarogowego
- 5 łyżek brązowego cukru
- 5 łyżek ksylitolu
- 3 jajka
- 4 łyżki mąki
- laska wanilii
Sposób przygotowania:
- Piekarnik nagrzewamy do 175 stopni (termoobieg).
- Masę makową ucieramy z jajkami. Dodajemy mąkę. Mieszamy.
- Ser mielimy trzykrotnie. Białka ubijamy na sztywną pianę.
- Żółtka ucieramy z cukrem i ksylitolem.Dodajemy ser i mąkę. Miksujemy na gładką masę. Na koniec bardzo delikatnie wmiksowujemy ubitą na sztywno pianę z białek.
- Formę do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia. Układamy naprzemiennie masę serową i makową. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 175 stopni na 40 minut.
- UWAGA! Ciasta po upieczeniu nie wyjmujemy z piekarnika. Drzwiczki należy delikatnie uchylić podpierając drewnianą łyżką i zostawić do ostygnięcia.
Tradycyjne korzenne pierniczki last minute - gotowe do zjedzenia natychmiast!
Składniki na ok. 60 pierniczków:
- 300 gramów masła
- 250 gramów płynnego miodu
- 100 gramów cukru
- 3 żółtka
- 5 łyżek śmietany kremówki 30%
- 1 kg mąki orkiszowej typ. 700 lub 650
- 3 łyżki przyprawy do piernika
- łyżka kakao
- czubata łyżka cynamonu
- 2 łyżeczki imbiru mielonego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
Przygotowanie:
- W rondelku rozpuszczamy masło. Dodajemy cukier, miód, przyprawę do piernika, kakao, imbir i cynamon. Podgrzewamy na małym ogniu cały czas mieszając, aż wszystkie składniki dokładnie się połączą. Zestawiamy z ognia, studzimy.
- Wystudzoną masę miodową wlewamy do miski. Miksujemy dodając żółtka, proszek do pieczenia i sodę oczyszczoną. Cały czas miksując dodajemy mąkę. Zagniatamy ciasto. Ma być gładkie i sprężyste jak plastelina. Polecam użyć robota planetarnego lub poprosić o wyrobienie mężczyznę o silnych dłoniach.
- Zagniecione ciasto wstawiamy do lodówki na 1,5 godziny. Rozwałkowujemy partiami na posypanej mąką silikonowej (najlepiej) stolnicy. Przy pomocy foremek wykrawamy dowolne kształty i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy 7 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (bez termoobiegu).
Wystudzone pierniczki dowolnie dekorujemy.
Lukier:
- szklanka cukru pudru
- jedno białko
- 6 kropel soku z cytryny
Cukier puder miksujemy z białkiem i sokiem z cytryny na gładką, gęstą masę.
Sernik chałwowo - waniliowy na piernikowym spodzie
- Składniki na masę serową, chałwowo - waniliową:
- kilogram sera twarogowego
- 6 jajek
- 160 ml śmietanki kremówki
- 50 gramów ksylitolu
- 500 gramów chałwy waniliowej
- 2 laski wanilii
- 2,5 łyżki mąki ziemniaczanej
Przygotowanie:
- Twaróg mielimy trzykrotnie. Można użyć trzykrotnie mielonego twarogu dostępnego w wiaderkach. Chałwę rozkruszamy w malakserze. Ma z niej powstać chałwowy pył. Laskę wanilii przekrawamy na pół. Wyciągamy czarne ziarenka.
- Zmielony twaróg umieszczamy w wysokiej misce. Miksujemy z ksylitolem. Cały czas miksując dodajemy po jednym jajku. Następnie do masy serowej dodajemy śmietankę, chałwę, wanilię i mąkę ziemniaczaną. Miksujemy do uzyskania jednolitej konsystencji.
- Piekarnik nagrzewamy do 175 stopni. Na najniższej półce piekarnika stawiamy naczynie z wodą.
- Masę serową wylewamy na wystudzony spód piernikowy. Wstawiamy na środkową półkę piekarnika. Pieczemy 60 minut bez termoobiegu. Po tym czasie wyłączamy piekarnik, ale przez 15 minut nie wyjmujemy sernika. Po 15 minutach delikatnie uchylamy piekarnik i czekamy aż sernik wystygnie.
- 130 gramów mąki orkiszowej typ. 650
- 20 gramów mąki ziemniaczanej
- 10 gramów proszku do pieczenia
- 180 gramów masła + łyżka do wysmarowania formy
- 40 gramów kaszy manny do wysypania formy
- 4 jajka
- 20 gramów ksylitolu lub cukru trzcinowego
- 150 gramów czekolady
- 110 gramów miodu
- 3 łyżki przyprawy do piernika
- W rondelku rozpuszczamy masło. Dodajemy czekoladę, miód i przyprawę do piernika. Podgrzewamy, aż wszystkie składniki dokładnie się połączą. Masę studzimy.
- Jajka ubijamy z ksylitolem na puszystą masę. Mąkę orkiszową łączymy z proszkiem do pieczenia i mąką ziemniaczaną. Przesiewamy przez sito.
- Do masy jajecznej cały czas miksując dodajemy mąki i wystudzoną masę miodową.
- Tortownicę smarujemy masłem i wysypujemy kaszą manną. Obracamy formą tak, aby kasza rozłożyła się równomiernie. Nadmiar kaszy wysypujemy.
- Do formy wlewamy masę piernikową. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni (bez termoobiegu) na 20 minut. Po upieczeniu, a przed wlaniem masy serowej spód studzimy.