Właśnie pojawił się na straganach. Zielony, pulchniutki, wspomnieniami przywołujący dzieciństwo kiedy to zrywało się go prosto z krzaka, gotowało i jadło do momentu aż prawie się pękło.
Tak. W dzieciństwie nikt się nie zastanawia ile to kalorii w 100 gramach i czy pójdzie w biodra czy może łaskawie zechce pół metra wyżej.
Jest dobrym źródłem białka dla wegan. Dla wegetarian i tzw. wszystkożernych już nie do końca i wcale nie jest dobrą alternatywą dla mięsa, a przynajmniej nie dla większości.
W 100 gramach bobu mamy 7,6 g białka, natomiast dla porównania 100 g mozzarelli to aż 24 g. Przepaść i pomimo tego że zjedzenie 100 gramów bobu nie jest rzeczą trudną ponieważ to pełna garść, to aby uskładać 24 g potrzebujemy lekko ponad 300 g czyli trzy pełne garście.
Zjeść 300 g bobu to nie problem. W dzieciństwie potrafiłam zjeść i pół kilo ale 300 gramów bobu to aż 330 kcal (110 kcal w 100 gramach) i niezaprzeczalne dolegliwości trawienne.
Sprawdźmy zatem:
24 g białka (pełnowartościowe!) = 100 g mozzarelli = 254 kcal
24 g białka = 315 g bobu = 346 kcal
Różnica 100 kcal może się wydawać nieduża ale po 300 gramach bobu większość z nas będzie się czuła jak balon. Nie wspominając już o gazach. Plusem jest fakt iż bób zawiera mało sodu i praktycznie nie zawiera tłuszczu, ale zawarte w nim olisacharydy w jelitach spowodują kocioł 🙂
Wysoka zawartość potasu i błonnik czynią go warzywem sprzyjającym osobom które mają kłopoty sercowo – naczyniowe, podwyższone ciśnienie krwi i podwyższony poziom cholesterolu. Ponadto zawiera także sporo witaminy C, witaminy z grupy B, kwasu foliowego, witaminę A, K, chlorofil, wapń, magnez, żelazo, potas i cynk. Najwięcej znajduje się w skórce!
Niestety podczas tradycyjnego gotowania tracimy 40% witamin. Aby zachować witaminy z gruby B które są rozpuszczalne w wodzie, warto ugotować bób na parze. Witamina C jest witaminą bardzo nietrwałą i bardzo nie lubi wysokiej temperatury więc tu niestety nic nie zrobimy.
Bób podobno można jeść na surowo ale nie próbowałam i jakoś tak ciężko mi to sobie wyobrazić.
Bób dla cukrzyka
Dla cukrzyków dobry byłby surowy bób ponieważ Ig surowego wynosi 40, natomiast ugotowanego aż 80!.
Czy to oznacza, że cukrzyk musi zapomnieć o bobie?
Nie, ale warunek jest taki że ugotuje go na parze aby doszło do retrogradacji skrobi (o skrobi opornej przeczytasz TU) i zje małą ilość aby ładunek glikemiczny był niski (o ładunku glikemicznym, oraz jak go policzyć przeczytasz TU).
Bób dla osób z anemią
100 g bobu pokrywa 106% dziennego zapotrzebowania na kwas foliowy. Powinny na niego zwrócić szczególną uwagę osoby cierpiące na niedokrwistość wynikającą zarówno z niedoboru żelaza (niedokrwistość mikrocytarna) jaki i z niedoboru witaminy B12 i kwasu foliowego (niedokrwistość megaloblastyczna). Bez wątpienia powinien znaleźć się w diecie kobiet w ciąży.
- z chorą trzustką
- chorujące na dnę moczanową
- mające kamienie i piasek w nerkach
- osoby z zespołem jelita drażliwego
- osoby na diecie lekkostrawnej
Jak jeść?
Bób sprzedawany jest niestety w kilogramowych paczkach. W lodówce postoi 2-3 dni. Jeśli nie masz rodziny która zje do z Tobą do spółki przez 2-3 dni, kup paczkę na spółkę z koleżanką.
Nie gotuj miski i nie zjadaj na jeden przysiad. Dziel sobie po 100 – 150 gramów dziennie i dodawaj do sałatek, sosów, leczo, kanapek jako pastę.
Bób to doskonały sposób na zaspokojenie zapotrzebowania na kwas foliowy ponieważ garść zaspokaja dzienne zapotrzebowanie.
Serdecznie pozdrawiam.
PS. Jestem w mniejszości populacji i bólu nie lubię od dziecka nawet w dorosłości nic mi w tym temacie się nie zmieniło ;)
Pytam, bo na początku czytam "Jest dobrym źródłem białka dla wegan. Dla wegetarian i tzw. wszystkożernych już nie do końca " i nie rozumiem nic :P
Zaczęłam ostatnio interesować się weganizmem ale nie wiem jak to wprowadzić w życie bez robienia sobie krzywdy. Czy pojawi się tutaj taki post?
Czy będzie możliwość, aby na blogu pojawił się przykładowy jadłospis na przytycie? Wiem że był kiedyś jeden na większą ilość tłuszczu, ale to chyba nie to samo.