Za każdym razem, jak idę do sklepu na dział z nabiałem, to zastanawiam się, czy producenci naprawdę tak nisko cenią nas konsumentów? A może to my konsumenci w swojej niewiedzy tak nisko cenimy siebie?
Dlaczego tak się dzieje?
Dwa tygodnie temu wybrałam się do dużego marketu i poświęciwszy 30 minut swojego czasu przejrzałam wszystkie produkty z dodatkiem owoców. Jogurty, serki, mleczne desery. Cały asortyment. Nie znalazłam NIC, absolutnie NIC co miałoby mniej niż 10 gramów cukru na 100 gramów produktu. Jeszcze pół roku temu znalazłam trzy takie owocowe produkty.
I naprawdę nie ma znaczenia czy produkt jest ekologiczny, certyfikowany, z zielonym listkiem. Eko cukier w dalszym ciągu jest cukrem, a produkt zawierający 13 gramów cukru na 100 gramów produktu zawiera 5 łyżeczek cukru w 200 gramowej porcji!!! 5 łyżeczek!!! To czy ten cukier pochodzi z rolnictwa ekologicznego nie ma tu żadnego znaczenia. Szkodzi tak samo.
Dla odmiany zamiast dodanego cukru możecie spodziewać się tańszego i jeszcze bardziej szkodliwego syropu glukozowo – fruktozowego. Zwracajcie na to uwagę.
Najbardziej smutne jest to, że młode mamy, w swojej niewiedzy faszerują tym syfem małe, czesto nawet bardzo małe dzieci.
Dziecko nie powinno zjeść więcej niż 25 gramów cukru dziennie!
25 gramów to 5 łyżeczek. Tu serek na śniadanko, tu jogurcik na przekąskę, potem do kolacji. Trochę się tego uzbiera. Dołóżmy do tego słodki soczek i naprawdę nie trzeba stawać na głowie aby przekroczyć normę dwa lub trzy razy. Nadwaga i otyłość u dzieci to już nie jest rzadkość. Cukrzyca typu II? Coraz częstsza przypadłość.
Przykre to jest, naprawdę.
Dzieci lubią owocowe jogurty i szkoda rezygnować z tego typu przekąsek, ale trzeba wybierać z głową.
Owoce to źródło witamin, składników mineralnych, antyoksydantów i błonnika, mleko to źródło wapnia o wysokiej biodostępności (zapewnia to idealny stosunek wapnia do fosforu – 1,3:1,0) którego wchłanianie w jelicie cienkim dodatkowo poprawia laktoza. Tłuszcz mleczny jest natomiast tłuszczem lekkostrawnym (strawność na poziomie 97-99%) więc nie ma się co bać. Jeśli dziecko nie ma alergii na białka mleka krowiego, lub schorzeń wykluczających nabiał z diety, produkty nabiałowe warto wprowadzić do diety. Szczególnie te fermentowane.
Jeśli Twoje dzieci tak jak moje, uwielbiają owocowe jogurty zrezygnuj z tych kupnych gotowców. Kup jogurt czy serek, ale naturalny. Zawartość cukru nie powinna przekraczać 6 gramów. Tyle wynosi zawartość naturalnie występującego mlecznego cukru – laktozy. Około 5,5 grama na 100 gramów produktu. Dołóż do tego owoce naturalne. W sezonie zimowym ja korzystam z mrożonych. Jeśli nie zamroziłaś swoich, kup w sklepie. Mrożone owoce nie mają w sobie nic szkodliwego.
Ktoś może powiedzieć, że przecież w owocach też jest cukier. Tak ale wespół z błonnikiem który spowalnia wyrzut glukozy, ponadto fruktoza nie powoduje wyrzutu insuliny.
Owoce to natura. A natura w swojej prostocie nie jest szkodliwa.
W gotowym owocowym jogurcie czy serku masz cukier dodany, dosypany. Został on wyszczególniony w składzie. Często już na drugim miejscu, zaraz po mleku.
Kochani mam dziś dla Was przepis na prostą domową fantasię. Słodką naturalnie, owocowo. Polecam i dzieciom i dorosłym .
Czy serek homogenizowany którego użyłam to coś przetworzonego?
NIE! Homogenizacja to proces w wyniku którego otrzymujemy produkt gładki, o jednolitej strukturze, konsystencji. Naturalny powinien mieć w składzie mleko/jogurt/twarożek, śmietankę i kultury bakterii. No może ciut soli, ale żadnej skrobi modyfikowanej, syropu glukozowo – fruktozowego, cukru dodanego czy innych zbędnych dodatków. Może natomiast zawierać mleko w proszku.
Czy mleko w proszku to szkodliwy dodatek?
NIE! Nie bój się dodanego mleka w proszku. Mówiłam ostatnio o tym obszernie na instastory. Suszenie produktów to najstarszy sposób przedłużania ich trwałości. Mleko w proszku, produkt z którego odparowano wodę dodawane jest w celu ujednolicenia struktury, aby „ludzie nie gadali” że coś jest wadliwe.
Dla mnie oddzielająca się w jogurcie czy serku homogenizowanym woda nie będzie problemem bo wezmę łyżeczkę i wymieszam, ale dla Kowalskiego problem będzie bo woda równa gorszej jakości produkt. Bubel.
I Kowalski już jogurtu tej marki nie kupi bo nie wie że woda w jogurcie czy serku to nie wada, a naturalna kolej rzeczy. Dlatego producent aby zadowolić wszystkich Kowalskich, dosypuje mleka w proszku aby wszyscy którzy się nie znają, nie kręcili nosem.
Ten bat sami ukręciliśmy sobie na tyłek bo oczekujemy cudów. A cuda w technologii produkcji się zdarzają, ale wymagają dodania tego czy tamtego.
I jeszcze jedno, jogurt z mlekiem w proszku NIE tuczy !!!!
Składniki na jedną porcję:
- 150 gramów serka homogenizowanego naturalnego
- cały banan
- garść rozmrożonych jeżyn lub innych owoców
- ziarenka z połowy laski wanilii
Sposób przygotowania:
- Serek blendujemy z połową banana oraz ziarenkami wanilii na jednolitą masę.
- Drugą połowę banana blendujemy na gładką masę z rozmrożonymi malinami.
- W pojemniku/naczyniu układamy obok siebie serek i owoce.
Szybkie i banalnie proste 🙂
Smacznego 😉