Witam wszystkich poświątecznie;)
Z dumą zawiadamiam, iż kolejne Święta nie przejadłam się, a spróbowałam wszystkich typowo świątecznych potraw!
Zdziwiło mnie, że kompletnie nie ciągnęło mnie do ciast. Ze słodkości zjadłam kawałek sernika, kilka pierniczków i kapitalne orzeszki z masą orzechową, które robi moja siostra. Nie zjadłam za to nawet kawałka makowca i orzechowca mojej mamy, mimo iż patera z ciastem stała zawsze w centralnym miejscu. W ogóle mnie nie ciągnęło.
Nie miałam też specjalnie ochoty na karpia, jednak, aby tradycji stało się zadość zjadłam jeden dzwonek 😉
Z kolei wczoraj wręcz napadłam na śledzie. Ależ mi smakowały 🙂
Powiem Wam szczerze, że po tych 3 dniach innego niż na co dzień jedzenia brakuje mi już mojego jedzonka. Pomimo, iż się nie objadłam to jednak nie da się ukryć, że świąteczne pyszności trochę ciążą na żołądku bo zwłaszcza potrawy z kapustą do najlżejszych nie należą.
Dzisiejszy dzień zaczęłam więc od owsianki o której wkrótce Wam napiszę, a na lunch przygotowałam lekką sałatkę.
Cieszę się, że już po świętach i wracam do mojego żywienia no i szykuje się spora dawka ruchu bo jutro wyjeżdżamy na narty. Trochę przerażały nas informacje o halnym w Zakopanem, bo perspektywa unoszenia się nad ziemią nie bardzo mi pasuje, ale podobno już osłabł i jest bezpiecznie. Spodziewajcie się relacji bezpośrednio ze stoku, a jak śnieg nie dopisze to z okolicznych knajpek 🙂
A teraz zapraszam Was na lekką i mega zdrową sałatkę. Ta sałatka to bogactwo kwasów Omega 3 za sprawą awokado i dressingu na bazie oleju rzepakowego, który ma trzy razy więcej kwasów Omega 3 niż oliwa z oliwek.
Ostrości nadaje ser blue, którego jestem ostatnio wielką fanką i ostra papryczka w dressingu.
Zachęcam do wypróbowania. Kocham tę sałatkę 😉
Kaloryczność porcji dla 1 osoby to ok. 380 kcal
- 2 garście mixu różnych sałat (lodowa, rukola, roszponka etc ….)
- pół awokado – ok. 110 kcal
- 20 gramow sera blue – ok. 70 kcal
- 10 oliwek – ok. 40 kcal
- *2 łyżki dressingu miodowo- ziołowego – przepis TU – ok. 160 kcal
Pozdrawiam Cię Małgosiu cieplutko i przy okazji życzę szczęśliwego Nowego Roku :)
A sałatki, mimo iż wygląda przepysznie, nie zjadłabym, bo nie cierpię oliwek i takich wymyślnych serków :) Wybredna jestem niestety :(
Pozdrawiam,
Pozdrawiam Cię serdecznie,
w kwestii jedzenia przypominam 3 letnie dziecko... nie lubię warzyw, bardzo ciężko mi się do nich przyzwyczaić. Nie umiem zjeść sałatki, chyba, że dodam ser fera - choć 30/50 gram. Wiem jednak, że nie jest najchudszy. Proszę Cię więc o poradę - jak często i w jakich porcjach mogę/powinnam jeść sałatkę z takim serem i czy może być to dowolna pora dnia? Chciałaym taką sałatkę jesć każdego dnia.