Mleko migdałowe to moje ulubione mleko roślinne. Lubię też tę migdałową papkę, która zostaje jako, nazwijmy to, produkt uboczny produkcji mleka ;). Robiąc mleko migdałowe w domu nigdy tego nie wyrzucajcie. Migdałową papkę możecie dodawać do owsianek, jaglanek, pieczonej owsianki, oraz jako zagęstnik do koktajli.

Migdały to moje ulubione orzechy. Lubię ich specyficzny smak i cenię za wartości odżywcze. Powinna je pokochać każda pani, która chce na długo zachować młodość. Pamiętajcie, że jakiekolwiek drogie kremy na nic się zdadzą, jeśli nie będziemy się odżywiały od środka. Panie, które są na moich dietach indywidualnych, coś mogą na ten temat powiedzieć ;). Jeśli nie ma przeciwwskazań, migdałów daję sporo. Są kopalnią witaminy E, zwanej witaminą młodości, i mają jej najwięcej ze wszystkich orzechów. Ponadto są dobrym źródłem wapnia, magnezu, kwasu foliowego, kwasów tłuszczowych z rodziny Omega 3, potasu, flawonoidów, cynku i błonnika, którego ze wszystkich orzechów też mają najwięcej.

Migdały to także bardzo dobre źródło białka (mają go więcej niż fasola jaś). W 100 gramach mamy go aż 20 gramów. Obawiacie się tłuszczu? Spokojnie. Ten tłuszcz, to niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe więc samo zdrowie i solidny zastrzyk dla naszego serca i czyścik dla żył. NNKT plus błonnik obniżą nam także wchłanianie glukozy w jelitach, co przełoży się na poziom glukozy we krwi. Migdały w moich dietach cukrzycowych i przy insulinooporności też się pojawiają często.

Kto jeszcze powinien zwrócić szczególną uwagę na migdały? Na pewno kobiety w ciąży, ponieważ migdały pomogą przy zgadze i mdłościach oraz osoby z refluksem, wzdęciami, odbijaniem i pieczeniem w żołądku, ponieważ z uwagi na zawartość tłuszczu zobojętniają kwasy żołądkowe.

Nie każdy może gryźć migdały. Są dość twarde. Polecam je mielić i dodawać do jogurtów, koktajli, musów owocowych czy posypywać nimi sosy, lecza czy warzywne zapiekanki.

Migdały i mleko migdałowe, z uwagi na zawartość wapnia i białka, szczególnie polecam osobom na dietach wegetariańskich i bezmlecznych.

Cena przygotowania litra mleka migdałowego w domu jest wyższa niż kupno mleka w sklepie, ale domowe mleko ma wyższą zawartość migdałów i zostaje nam migdałowa papka. Litr mleka sklepowego kosztuje ok. 10 zł. Za domowe zapłacimy ok. 14 – 16 zł ale mamy produkt bez zbędnych dodatków i z wyższą zawartością migdałów.

• 150 g migdałów
• litr wody źródlanej
  Ewentualnie: pół litra  zimnej wody z kranu (jeśli uprzednio moczymy migdały w celu zdjęcia skórki)

1. Migdały mielimy w malakserze lub w młynku do kawy ale takim, którego używamy do mielenia produktów innych niż kawa np. siemienia lnianego. Ja nie pozbawiam migdałów skórki z uwagi na cenny błonnik i inne wartości. Obecność skórki sprawa jednak, że mleko jest ciemniejsze niż to przygotowane z migdałów obranych.  Mnie to osobiście nie przeszkadza.
2. Zmielone migdały zalewamy wodą źródlaną i odstawiamy na 12 godzin do lodówki.
3. Po 12 godzinach mleko przelewamy przez gęstą gazę i dokładnie odciskamy.
4. Po odsączeniu zostaje nam migdałowa papka, którą można użyć do naleśników, ciast, koktajli, musów.

 

• 250 ml mleka migdałowego
• małe awokado
• garść szpinaku

• 250 ml mleka migdałowego
• jeden banan
• sok wyciśnięty z połowy granatu (nasiona należy zblendować w malakserze i odcisnąć na sitku) 

Artykuły, które mogą Cię zainteresować:

Marynowany kurczak w sosie szpinakowym

Dorsz w sosie szpinakowym (klik) okazał się hitem, więc jestem przekonana, że i ten przepis przypadnie Wam do gustu. Filet Czytaj dalej

Zielony FIT koktajl ! Bomba witaminowa !

Zielone, oczyszczające  i alkalizujące. Brzmi dziwacznie, ale każdy kto czyta mojego bloga regularnie, będzie wiedział o co chodzi 🙂 O Czytaj dalej

Fasolka bo bretońsku dla cukrzyka. Przepis z wyliczonymi WW i WBT.

Kochani dziś danie dla cukrzyków, i postanowiłam zrobić Wam prezent i przeliczyć wymienniki węglowodanowe i białkowo - tłuszczowe. To szczególnie Czytaj dalej

Spaghetti z łososiem, cukinią i młodą marchewką w sosie śmietanowym

Tak to już jest, że najlepsze pomysły przychodzą mi do głowy na głodniaka i jak się spieszę. Na zakupy przekornie Czytaj dalej