Kochani jest mi niezmiernie miło, przedstawić Wam kolejne „dziecko” Qchennych-inspiracji. Motywacyjną, eko torbę na zakupy. Dlaczego motywacyjną? Bo jak napisała jedna z Was pod postem na facebooku, do takiej torby nie wypada włożyć chipsów czy coli. 😉
Do moich „dzieci” podchodzę ze szczególną troską. Kto ma moją moją książkę ten wie, jak dużą wagę przywiązuję do jakości użytych materiałów i perfekcji wykonania. Nie inaczej jest w przypadku toreb, do kupna których chcę Was zachęcić.
Torby które oddaję w Wasze ręce są solidne, mocne (gruby materiał), nie tracące kształtu i koloru po praniu. Uszyte zostały w Polsce.
Nad wyborem rodzaju materiału spędziłam długie godziny. Testowałam różne warianty. Kluczową kwestią był wybór takiego, który nie straci kształtu jeśli do torby włożę kilka butelek z wodą czy inne ciężkie produkty. Torba ma pomieścić wiele, a przy tym nadal wyglądać dobrze.
Ktoś by mógł powiedzieć, przecież to tylko torba. Dla mnie nie. Moja torba ma być najwyższej jakości. W kolorze głębokiej czerni prezentuje się pięknie. Posłuży Wam długie lata.
Torby dostępne są w dwóch rozmiarach. Mała i duża. Szczegóły techniczne znajdziecie w sklepie (klik).
Warto wiedzieć że:
Od 1 stycznia 2018 roku wejdzie w życie ustawa, która zlikwiduje nieodwołalnie bezpłatne torby plastikowe w sklepach. Sprzedawca do każdej sprzedanej plastikowej torby będzie musiał doliczyć tzw. opłatę recyklingową której wysokość może wynieść do 1 zł za sztukę i rozliczyć się ze sprzedanej ilości.
Chodzi o to, aby zmniejszyć ilość plastikowych toreb walających się po ulicach i śmietnikach oraz zwiększyć dbałość o środowisko. Popieram tę inicjatywę całym sercem. Od lat idąc na zakupy mam w torebce torbę wielorazową. Jadąc na większe zakupy mam kilka większych. Nie mając własnej torby, a robiąc małe codzienne zakupy, w skali miesiąca możemy niepotrzebnie wydać nawet 30 zł. Rocznie to koszt ponad 300 zł.
Moją torbę bez problemu złożycie w kosteczkę i zmieścicie w damskiej torebce.
Sprzedaż toreb w moim sklepie (klik).