W sobotę szkoliłam się z immunodiagnostyki nietolerancji pokarmowej, więc wybywając z domu na cały dzień musiałam przygotować sobie prowiant na wynos.
W takich sytuacjach zawsze biorę sałatkę, sok warzywny lub warzywno – owocowy, kanapkę z warzywami i chudą wędliną oraz owoc.
Na miejscu zawsze jest bufet kawowy plus słodycze, z których ja nigdy nie korzystam. Mile zaskoczyła mnie obecność soków i owoców. Mój sok i owoce wróciły ze mną do domu ;).
Sałatkę którą dziś Wam prezentuję zrobiłam w sobotę rano w równo 4 minuty i jej smak tak mnie oczarował, że musiałam Wam ją zaprezentować.
Wczoraj była piękna pogoda, więc zrobiłam ją raz jeszcze, aby wzięła udział w sesji zdjęciowej, no i aby raz jeszcze nacieszyć się smakiem;)
Po publikacji posta o maśle orzechowym pytaliście, jak można je wykorzystać oprócz wiadomego zastosowania do kanapek. Przypuszczam, że nikt by nie pomyślał, że można je wykorzystać jako dressing do sałatki.
Oczywiście nie każde masło się do tego celu nadaje. Sklepowe masła, zawierające w składzie utwardzony tłuszcz palmowy, absolutnie się do tego nie nadają, ponieważ są twarde i zbite.
Do tego celu nadaje się albo masło zrobione w domu, albo doskonałej jakości kupne.
Prawdziwe masło, zrobione tylko i wyłącznie z orzechów, bez innych, zbędnych, dziwacznych dodatków powinno być luźne, dość płynne, a jak postoi, na górze słoika powinien wytrącić się prawdziwy orzechowy olej. I właśnie o ten olej i trochę orzechowej masy nam chodzi.
Ja do mojego dressingu użyłam masła z orzechów laskowych.
Połączenie delikatnej w smaku roszponki, słodkiej gruszki i orzechów bardzo mi posmakowało. Kusiło mnie aby dodać lekko podprażone orzechy laskowe, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że za bardzo zdominują smak, więc dodałam płatków migdałowych, które mają lepszy skład i smakowo nie są dominujące.
Polecam wypróbować.
Do sałatki można dodać starty w piórka ser cheddar.
Jak poprawić trawienie przy wielkanocnym stole, uniknąć wzdęć, oraz zachować równowagę kwasowo – zasadową ?
Święta Wielkanocne to nie jest łatwy czas dla naszego żołądka. Zasiadamy za stołem pełnym produktów mięsnych, jaj i ciast.
Statystyczny Polak niedzielę wielkanocną zaczyna od żurku z jajeczkiem i białą kiełbasą, później szyneczka, pasztet, znów kiełbaska i jajeczko z majonezem. Dalej sałatka jarzynowa i wreszcie ciasta, serniczek, mazurek i wielkanocna baba polana słodkim lukrem ……
Mięso i jaja mają działanie silnie kwasotwórcze. Nasz organizm, aby dobrze funkcjonował, musi utrzymać odpowiednie pH co oznacza, że ilość kwasów w układzie krwionośnym powinna się mieścić w pewnych granicach.
Zakwaszony organizm odpłaci się w zależności od indywidualnych predyspozycji: wzdęciami, zgagą, gazami, zaparciami, bólem głowy, ociężałością czy zmęczeniem. Jeśli do tego mamy nietolerancję pokarmową, o której nie wiemy, odchorujemy z podwójnym natężeniem.
Warto też mieć świadomość, że mięso trawimy od 4 do 6 godzin w zależności od rodzaju i potrzebujemy do tego bardzo dużo witamin, mikroelementów i błonnika. Jeśli mięsa nie jemy w towarzystwie warzyw, nie strawimy go do końca i będzie gniło w układzie pokarmowym. Gnicie powoduje zmianę pH jelita grubego na mocno zasadowe, co z kolei prowadzi do zakwaszenia krwi.
W szczególności powinny mieć to na uwadze osoby cierpiące na:
* zespół nadwrażliwego jelita
* nadkwaśność żołądka
* chorobę wrzodową
* refluks przełykowy
A co się stanie jak po szyneczce i kiełbasce zjemy sernik lub mazurek?
Cukier hamuje wydzielanie soków żołądkowych. Jeśli więc po szynce zjemy sernik, cukier zahamuje trawienie białka, które „utknie” w żołądku i zacznie fermentować. Fermentacja spowoduje gazy, wzdjęcia i inne przykre dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego, które dobrze są nam znane.
Ciasto powinniśmy zjeść najwcześniej 2 godziny po wielkanocnym śniadaniu.
Jak wiec sobie pomóc ?
Przede wszystkim musimy tę naszą tradycyjną Wielkanoc zalkalizować, czyli odkwasić.
Na stole obok mięs MUSZĄ pojawić się warzywa, najlepiej zielone, aby zachować równowagę kwasowo- zasadową. Proponuję wszelkiego typu zielone sałatki oraz pomidory, zielone ogórki, rzodkiewkę, paprykę.
Zielone warzywa, oprócz działania silnie alkalizującego, obfitują w azot, który wspomaga rozkład białek do aminokwasów i przekształca je np. w karnitynę. Karnityna stymuluje metabolizm i pomaga uwolnić tłuszcz do krwiobiegu, aby można go było przerobić na energię.
Dodatkowo błonnik zwiększa wydzielanie żółci, która trawi tłuszcz.
Sałatę jedzmy w towarzystwie oliwy. Obecność oliwy powoduje „poślizg” w przewodzie pokarmowym, co zapobiega zaparciom.
Podsumujmy:
* na wielkanocnym stole, obok żurku, jaj i mięs, MUSZĄ się pojawić zielone sałatki skropione oliwą i inne warzywa,
* ciasto jemy przynajmniej 2 godziny po śniadaniu,
Dodatkowo:
* po wielkanocnym śniadaniu, a przed deserem, wybieramy się na spacer, co poprawi perystatykę jelit i pomoże w trawieniu,
Więcej o zakwaszeniu przeczytacie TU (klik)
Cała sałatka ma ok. 230 kcal
- dwie garście roszponki lub dowolnej sałaty
- pół gruszki
- łyżka płatków migdałowych
- łyżka masła orzechowego – zebrana z górnej rzadkiej warstwy
- 2-3 krople soku z limonki
Moim zdaniem najważniejsze po prostu zachować umiar :)
a sałatka z masłem orzechowym - wygląda genialnie :) jutro ją zrobię
Basia
I jakbyś mogła mi podpowiedzieć ile muszę na oko użyć tych ciasteczek i masła na tortownicę 20 cm.
Mój blog
Mam pytanie odnośnie godzin posiłków. Chodzę do szkoły i dużo czasu spędzam poza domem.
Co sądzisz o takim rozplanowaniu:
6.40 śniadanie (najczęściej zwykła owsianka i szklanka wody)
8.50 II śniadanie (kanapka, połowa z dwoch kromek razowego chleba)
10.35 (druga połowka kanapki)
12.35 (jakiś owoc lub jogurt)
14.25 (jw.)
ok 15.30 (wtedy nie jem o 14.25) lub 16.30 obiad
jeśli jem o 16.30 to ok 19 kolacja.
a jeśli obiad ok 15.30 to dodaję malą przekąske i z dwu godzinną przerwa kolacja.
Wyszło dużo posiłków ale są one raczej małe objętościowo,
myślisz że tak może zostać czy coś zmienić? ;)
ciagle szukam złotego srodka :)
bardzo sie ciesze ze trafilam na Twojego bloga, zaczelam sie lepiej odzywiac, przedewszystkim wyelminowalam kupne slodycze. :) teraz uwielbiam gotowac, nie zawsze sa to posilki w stu procentach zdrowe i fit, ale uwazam ze jedzenie powinno cieszyc tak jak jego przygotowanie! :)
Twoj blog jest skarbnica wiedzy, a ja mam zamiar z niej czerpac jak najwiecej! :) pozdrawiam :)
Będę wdzięczna za odpowiedź.
Pozdrawiam już prawie świątecznie:-)
Będę wdzięczna.
"Cukier hamuje wydzielanie soków żołądkowych. Jeśli więc po szynce zjemy sernik, cukier zahamuje trawienie białka, które "utknie" w żołądku i zacznie fermentować. Fermentacja spowoduje gazy, wzdjęcia i inne przykre dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego"