Picie koktajlu z pietruszki (klik) idzie mi bardzo dobrze. Jest tak smaczny, że mogłabym go pić nawet trzy razy dziennie.
Od 4 dni piję także inny koktajl. Mniej smaczny i mniej ładny 😉 Koktajl z siemienia lnianego.
O zaletach siemienia lnianego wiem od dawna. Temat zarówno samych ziarenek, jak i tłoczonego z nich na zimno oleju lnianego, przewijał się w wielu książkach, które miałam przyjemność czytać.
Dotychczas mielone ziarenka dodawałam do jogurtu, sera wiejskiego, czy koktajli mleczno – owocowych, całe ziarenka do chleba, a olejem lnianym skrapiałam sałatki, lub dodawałam do dressingów. Rzeczywiście od ponad 2 lat nie miałam problemów z włosami. Były mocne i lśniące. Co 2 miesiące zmniejszałam ilość lnu w mojej diecie (powinno się robić przerwy) na rzecz przeróżnych pestek, dyni, słonecznika, czy płatków migdałowych. Siemię lniane w ziarenkach okrągły rok dodaję jedynie do chleba.
Obecnie przyszła pora na powrót do lnu, ale nie ze względu na to, że skończyła się „lniana” przerwa, ale ze względu na fakt, że moje włosy mocno ucierpiały w wyniku zatrucia, które przeszłam. Cały czas się zastanawiam co było w tym ogórku, że mój organizm zareagował tak gwałtownie. W zasadzie od ponad 2 lat, nie wiedziałam co to wypadające włosy, a teraz na grzebieniu widzę ich całą masę. Aż płakać się chce.
Siemię to mój jedyny ratunek i z uwagi na fakt, że zależy mi na czasie, stawiam na siemię w wersji najbardziej skutecznej, czyli na koktajl z gotowanych ziarenek. Taki koktajl w niczym nie przypomina tego pietruszkowego. Odstrasza konsystencją i wyglądem, ale jest skuteczny, więc zamykam oczy i piję ;). Maluteńkie lniane ziarenka, mają wielką moc.
Siemię lniane obfituje w:
* lignany (I TO JEST HIT !!! ) – nasiona lnu mają najwięcej lignanów ze wszystkich znanych roślin, występujących na naszej planecie. Lignany regulują poziom estrogenów. Osoby z przewagą lub niedoborem żeńskich hormonów muszą koniecznie włączyć do diety nasiona lnu !!! Lignany zmniejszają ryzyko zachorowania na nowotwory hormonozależne, czyli piersi i jajników. Dziewczyny, dla nas to jest wiadomość najważniejsza !!
* kwasy Omega 3 i Omega 6 (nasiona lnu w ok. 40 % składają się z tłuszczu roślinnego) – nasiona lnu mają 6 razy więcej wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (WNKT) niż ryby np. tak zachwalany ze względu na wysoką ilość WNKT tuńczyk. Wielonienasycone kwasy tłuszczowe w naszym organizmie pełnią rolę wzmacniającą, odżywczą, regenerującą i przeciwzapalną. Przyczyniają się do prawidłowego funkcjonowania układu hormonalnego. Nasze babcie i prababcie problemy hormonalne leczyły właśnie siemieniem lnianym. Dodatkowo WNKT w diecie obniżają poziom złego cholesterolu i przyczyniają się do prawidłowej pracy serca.
* witaminę B1 i B6 , które oprócz tego, że są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania obwodowego układu nerwowego, regulują spalanie tłuszczów, białek i węglowodanów.
* żelazo i kwas foliowy, uczestniczące w tworzeniu czerwonych krwinek. Niezbędne szczególnie kobietom w ciąży i po porodzie.
* witaminę E, jedną z najsilniejszych antyoksydantów, zwaną witaminą młodości (odżywia skórę, włosy, paznokcie).
* cynk , działający regenerująco na skórę, leczący stany zapalne i problemy z cerą.
* magnez, pozytywnie działający na układ nerwowy. Magnez uspokaja, koi nerwy, wspomaga koncentrację.
* lecytynę, wspomagającą koncentrację i pamięć. Dodatkowo normalizującą poziom cholesterolu we krwi i zapobiegającą osadzaniu się płytek cholesterolowych na ściankach naczyń.
* błonnik zarówno rozpuszczalny jaki i nierozpuszczalny w wodzie (ciężko znaleźć produkt mający obie frakcje błonnika). Błonnik reguluję przemianę materii, pomaga w stabilizacji poziomu cukru we krwi, zapewnia prawidłową pracę jelit i żołądka, usuwa z organizmu toksyny.
* śluzy kojące i leczące problemy układu pokarmowego takie jak, biegunki, zaparcia, wrzody, czy nadkwasotę, ze względu na włókna które powlekając ściany przewodu pokarmowego, żołądka, czy dwunastnicy chronią je przed działaniem kwasu solnego. Siemię lniane przywraca prawidłową pracę jelit i nawilża śluzówkę przez co polecane jest osobom pracującym głosem, lub jako lek na suchy kaszel.
Ja będę piła swój koktajl przez miesiąc. O efektach napiszę. W czasie kuracji nie będę stosowała siemienia dodatkowo do potraw.
Najlepiej wypić jak jest jeszcze ciepły 😉 Zimny ciężko przechodzi przez gardło 😉
Jak przygotować koktajl ?
Należy zagotować szklankę wody i na gotującą się wodę wsypać łyżkę ziarenek. Gotujemy ok. 5 minut, aż ziarenka się rozkleją.
Ziarenka można odsączyć, lub wypić razem z nimi. Ja je blenduję.
Wiem, nie wygląda to dobrze, ale działa. Czego się nie robi dla urody 😉
Parę cennych informacji na temat samego siemienia:
- Siemię przechowujemy w pojemniku w temperaturze pokojowej. Nie wymaga chłodzenia.
- Nie kupuj siemienia lnianego mielonego. Tłuszcze w nim zawarte szybo jełczeją, a związki łatwo się utleniają. Skorupka ziarenka jest swego rodzaju pancerzem ochronnym. Siemię mielimy bezpośrednio przez spożyciem w zwykłym młynku do kawy.
- Jeśli chcesz dodawać siemię do potraw, optymalna dzienna ilość do 2-3 łyżki zmielonych ziarenek. Pamiętaj aby po 2 miesiącach zrobić sobie 1-2 miesiące przerwy.
- Nie jedz ziarenek na sucho bo zatkasz przewód pokarmowy !!! Słyszałam o osobach, które łyżkę siemienia sypią do ust i popijają wodą. Nie róbcie tak !
Pisząc ten artykuł, wiedzę czerpałam z następujących publikacji:
* Siegfried Gurshe. Naturalna Ochrona przeciw chorobom cywilizacyjnym – Stosujemy siemię lniane
* Ewa Dąbrowska. Ciało i ducha ratować żywieniem
* Jadwiga Kempisty, Urszula Chorzępa. Leczenie żywieniem
da się przełknąć, barierą jest własny umysł i wyobraźnia - trzeba się przez to przebić ;)
no i trzeba wypić ciepły - zimny źle mi się kojarzy
Ciekawa jestem rezultatów :)
Malgosiu czekam na Twoje informacje o oleju kokoswym. Stosuje go na wlosy, ale nie widze rezultatow.
w mixie tego siemienia wcale tak dużo nie jest
No i zalewałam najpierw gorącą, potem ciepłą i chłodniejszą i za każdym razem kisiel sie nie zrobił :( aż kupiłam inne siemię, myśląc, że te niedobre :P
Widocznie nie obędzie się bez gotowania.
Dzięki, pozdrawiam
nie ma to znaczenia
cieszę się z rewolucji !!!! ;)
kwasy Omega wytrzymują wysokie temperatury stąd siemię dodane np. do chleba zachowuje swoje wartości,
poczytaj o samym kwasie omega 3 i w ogóle o WNKT
i Jeszcze jedno pytanie Gosiu, dlaczego należy zrobić przerwę w kuracji? Siemię lniane staram się spożywać reguralnie jako dodatek do codziennej owsianki, chleba czy sałatek. Czy to źle?
powinno się robić przerwy aby organizm się nie przyzwyczaił do wspomagania,
6:30 śniadanie
10 przekąska
13-14 - obiad na zimno w pracy lub przekąska
17- obiad na ciepło lub przekąska
20 - kolacja
Cikunia
może to nie chleb a coś innego ....
http://chorujenatmau.bloog.pl/
Ja i jeszcze jakies pare tysiecy osob dumamy jak wyleczyc sie tej ciezkiej choroby i nikt z nas jeszcze nic nie wymyslil. :(
Moze Ty?
jakiekolwiek dyskwalifikują bo drożdże pracują, mogą powodować gazy, wzdęcia, odbijanie,
są osoby które cierpią z powodu chleba na drożdżach lub drożdżowego ciasta właśnie przez pracujące drożdże ;)
Ps. Świetny blog - przeglądam od dawna, ale piszę po raz pierwszy :) Magda
Hmm czemu nie, życie uczy pokory :-)
jeśli ćwiczysz wieczorem możesz zjeść nawet wieczorem przed ćwiczeniami,
zapomnij o tym, tak się czasem zdarza, też tak miałam jak odstawiłam ponad tydzień temu te leki sterydowe na uczulenie - konia z kopytami bym zjadła, na szczęście ograniczyłam się do jabłek i jak mnie napadał głód to jadłam jabłko :)
Oczywiście człowiek ma pewną odporność na takie związki, ale piszę to tak dla ostrzeżenia, bo sobie wyobrażam że ludzie czasem robią dziwne rzeczy i jedzą za duże ilości pewnych specyfików, szczególnie gdy się źle czują, a nawet takie niepozorne ziarenka mogą mieć efekty uboczne :)
Pozdrawiam :)