Ostatnio pisałam na temat żółtego sera w diecie osób dbających o linię.
Udowodniłam, że wykreślenie go z menu jest błędem i nie należy ślepo i bezrefleksyjnie podążać za opiniami dietetyków.
Dziś postanowiłam wziąć pod lupę makaron. Przez wielu obwiniany za wielką pupę i wystający brzuch. Czy słusznie ?
Dania z makaronem świetnie nadają się na obiad ponieważ ich głównym składnikiem są węglowodany, stanowiące doskonałe źródło energii.
Ważne jest z jakiej mąki zrobiony został makaron, jak go przyrządzimy no i oczywiście jak we wszystkim ważny jest umiar.
Makarony zrobione z semoliny czyli mąki produkowanej z pszenicy durum, mają niski indeks glikemiczny co oznacza, że zjedzenie takiego makaronu nie powoduje nagłego skoku poziomu cukru we krwi, jak to ma miejsce w przypadku makaronów produkowanych z białej pszennej mąki.
Robiąc zakupy zwracajmy uwagę na skład makaronu.
Ugotowanie makaronu al dente czyli na „półtwardo” powoduje, wolne przetwarzanie skrobi w glukozę dzięki czemu na długo gwarantuje uczucie sytości. Im mniej rozgotowany makaron tym lepiej.
W ogóle rozgotowany makaron przestaje być makaronem a staje się wielką kluchą.
A co z kalorycznością ? Podobno makaron to bomba kaloryczna ?
Wartość energetyczna 100 gram wysuszonego makaronu podana na opakowaniu to średnio ok. 360 kcal. Ta wartość tyczy się 100 gram suchego makaronu przed ugotowaniem.
Co się stanie jak ugotujemy 100 gram makaronu? Czy dalej będziemy mieli 100 gram makaronu?
Macie w domu wagę kuchenną? Zróbcie eksperyment?
Otóż po ugotowaniu 100 gram suchego makaronu robi nam się …… czary mary …… ok. 300 – 330 gram makaronu gotowego do spożycia.
I te 300 -330 gram makaronu gotowego do spożycia ma 360 kcal bo przecież woda, którą napęczniał a która wcześniej została z niego odparowana nie ma kalorii.
Tym samym 100 gram ugotowanego makaronu to już tylko ok. 110 kcal.
A 100 gram makaronu to ilość mieszcząca się w jednej szklance.
Dwie szklanki makaronu ( 220 kcal) wystarczą na solidny obiad. Jeśli tłusty kaloryczny sos zastąpimy grillowanymi warzywami, chudym mięsem, rybą, lekkim sosem czy świeżymi ziołami z dodatkiem oliwy stworzymy lekkostrawny dobrze zbilansowamy posiłek. Wartość kaloryczna całego obiadu będzie oscylowała wokół 400 – 500 kalorii na porcję a objętościowo zajmie cały talerz.
Podpatrujmy Włochów. Włosi jedzą makaron z sosem, Polacy sos z makaronem.
U nas makaron utaplany jest w sosie, z reguły tłustym i ciężkim, nierzadko zagęszczanym mąką.
Po takich obiadach pupa i brzuch rozrosną się szybciej niż nam się wydaje, dlatego do wszystkiego trzeba podejść zdroworozsądkowo.
Komponujmy posiłki z głową. Jedzmy z umiarem.
Jeśli zjemy michę makaronu w samotności, dojemy po dzieciach, resztki z garnka bo nikt nie widzi …… ok. ! Ale wielką pupę potem każdy zobaczy a wyrzuty sumienia zabolą bardzo.
Oto kilka propozycji na dania z makaronem z dodatkiem ryby, chudego mięsa, grzybów i warzyw pod różną postacią:
I jeszcze jedno - razowy to samo zdrowie :-)