Sri Lanka to kraj wyjątkowy. Piękny, pachnący przyprawami i herbatą, zamieszkany przez przyjaznych i zawsze uśmiechniętych ludzi.
Wyobraź sobie, że masz okazję poznać ich kulturę, spróbować kuchni, zobaczyć ruiny pałaców wpisane na listę UNESCO, a potem wypocząć nad Oceanem Indyjskim.
Masz okazję poznać to wszystko, ale w zupełnie nietypowy sposób! Taki, który będziesz wspominać do końca życia, pełen przygód i wrażeń. Taki sposób, który pozwoli Ci znaleźć się dużo bliżej lankijskiej kultury i sposobu życia, wręcz jej dotknąć.
Wyobraź sobie, że podróżujesz po Sri Lance lokalnymi autobusami lub targujesz się z kierowcą tuk-tuka o cenę za przejazd. Lub że z okien pociągu sunącego po zboczach gór obserwujesz plantacje herbaty, a w międzyczasie próbujesz smażonych przekąsek, które można kupić w każdym przedziale.
Wyobraź sobie, że na targu wybierasz najbardziej egzotyczne owoce, jakie tylko możesz spotkać: mangostany, papaje, marakuje, gwiezdne owoce. Lub te, które bardzo dobrze znasz, czyli mango i banany, które nie dość, że są tutaj śmiesznie tanie (tylko 1 zł za kilogram!) to do tego w smakują dużo lepiej niż te dostępne w Polsce.
Wyobraź sobie, że nocujesz w kameralnym rodzinnym hoteliku przy samej dżungli, gdzie w środku nocy możesz siedzieć na dachu i podziwiać rozgwieżdżone niebo wsłuchując się w śpiew cykad. A rano zjesz pyszny, domowej roboty ryż z curry. A kiedy wreszcie dotrzemy nad Ocean Indyjski wypocząć, spróbujemy stosunkowo tanich owoców morza, jak kalmary czy kraby.
Jeśli zawsze marzyła Ci się taka podróż – teraz masz okazję spełnić te marzenia!
Hania Sobczuk, podróżniczka i blogerka, pod nazwą HannaTravel organizuje w marcu 2015 roku właśnie taką przygodową wyprawę dla kobiet na Sri Lankę.
Jeśli zawsze chciałaś spróbować w życiu czegoś nowego, przeżyć coś niesamowitego, ale do tej pory nie miałaś okazji, teraz masz szansę.
Wyprawa ma charakter trampingowy, czyli bez zbędnych luksusów, ale za to pozwala być bardzo blisko Lankijczyków i ich sposobu życia. Taka wyprawa to nie tylko zwiedzanie i wypoczynek, ale często również szansa na poznanie swoich możliwości i ograniczeń, zdobycie nowego doświadczenia i większej pewności siebie, przesunięcie własnego horyzontu.
Co przewiduje program wyprawy? \
Między innymi odwiedzenie takich miejsc jak ruiny kompleksu pałacowego w Sigiriyi, świątyń w jaskiniach w Dambulli czy Świątynię Zęba w Kandy, safari w Parku Narodowym Yala, wizytę w fundacji zajmującej się słoniami, gdzie można uczestniczyć w myciu tych zwierząt w rzece, a także możliwość skorzystania z zabiegów ajurwedyjskich.
Cena wyprawy to ok. 6-7 tysięcy złotych (w zależności od indywidualnych wydatków na miejscu), jednak Czytelniczki bloga Qchenne Inspiracje mogą wziąć udział w wyprawie dużo taniej!
Konkurs !
Wystarczy tylko, że prześlesz na adres
kontakt@hannatravel.pl opis, jak według Ciebie można poznawać lokalną kulturę (z uwzględnieniem egzotycznej kuchni!) oraz czym jest dla Ciebie podróż marzeń. Zgłoszenia przyjmujemy
do dnia 06 grudnia 2014 r.
Autorzy 3 najciekawszych zgłoszeń wygrają rabat na podróż.
Nagrody:
I miejsce: rabat na wyprawę na Sri Lankę o wartości 1000 zł + książka kulinarna o kuchniach świata
II miejsce: rabat na wyprawę na Sri Lankę o wartości 800 zł + książka kulinarna o kuchniach świata
Dodatkowo dla osób zainteresowanych tą i innymi wyprawami z Hanna Travel przewidujemy także inne rabaty – wystarczy, że zapiszesz się na nasz newsletter, a przy zgłoszeniu podasz, że dowiedziałaś się o wyprawach z bloga Qchenne Inspiracje.
Wyniki konkursu zostaną podane
11 grudnia 2014 r. a zwycięzcy dodatkowo zostaną poinformowani mailowo.
WYNIKI:
I miejsce zdobywa Magdalena Sienkiewicz
II miejsce zdobywa Małgosia Malejko
Zwyciężczyniom serdecznie gratuluję i życzę udanej wyprawy.
Obydwie Panie zostały już poinformowane mailowo o wygranej.
Artykuły, które mogą Cię zainteresować:
Znam 2 facetów którzy tak zwiedzają świat. Sami nie mając jeszcze dzieci tak zwiedzaliśmy Egipt.
Bardzo zainspirował mnie Twój blog i zacznę robić potrawy jakie polecasz.
Jestem bardzo oporna na chudnięcie. Od mniej więcej 10 lat (obecnie mam 28) moja waga wynosiła 61-66kg przy wzroście 168cm. Ta niższa waga z przedziału była mocno ,,wywalczona" przed dietę SB opartą na indeksie glikenicznym. Cały czas odżywiam się zdrowo, czasem pozwoliłam sobie za często na jakieś grzechy i niestety wylądowałam znowu w górnej granicy wagi. Te grzechy to np. popcorn, czy pizza raz w tygodniu, ale to w zupełnośći wystarczyło aby złapać kilka kg.. Moje marzenie to 58kg.
Zawzięłam się teraz i po prawie 3 latach znowu przeszłam na SB (Soutch Beach, poza tym przeczytałam książkę na temat tej diety). Dwa tygodnie bez węglowodanów, owoców i restrykcyjnie a później już tylko zdrowo i ze stopniowym wprowadzaniem węlowodanów.
Mijają dwa tygodnie od rozpoczęcia diety a na wadze 0,5kg mniej.
Jestem już załamana bo zdrowo się odżywiam, biegałam, brałam udział w biegach na 10km kilka razy, czasem basen i fitness, nie jadłam po 18,19 itp. Jestem już załamana tematem odchudzania. Moje obwody też praktycznie stoją w miejscu. Mam wrażenie, że aktywność nic mi nie daje oprócz tego, że jestem bardziej ,,zbita". Waga po cięższym wysiłku wzrasta, puchnę.
Przez kilka miesięcy odżywiałam się ,,normalnie", zdrowo, z umiarem i ćwiczyłam a efekty były żadne oprócz ubicia tkanki tłuszczowej. Nic mnie już nie motywuje, czuje się wyczerpana tematem odżywiania i odchudzania. Proszę o jakieś budujące słowa.
Na moje oko bardzo obniżyłaś swoją PPM. To jest to co ja zawsze powtarzałam i napisałam o tym post o tym samym tytule a mianowicie "im mniej jesz, tym bardziej utyjesz" bo obniżasz PPM i tym samym aby nie utyć musisz jeść coraz mniej.
Potrzebujesz solidnej naprawy metabolizmu.
W ciągu ostatniej połowy roku zrobiłam sobie 3 głodówki około 24-36godzinne. Wydaje mi się, że tym sobie zaszkodziłam, choć czułam się po nich naprawdę świetnie.
Trudno tak opisać w kilku zdaniach całe swoje odżywianie, ale pewne jest to, że przy tym jak i ile jem nie powinnam tyle ważyć.
Przeczytałam Twój artykuł o PPM.
Czy myślisz, że jeśli teraz wprowadzę 5 posiłków i będę jadła sporo więcej niż do tej pory to nie utyje jeszcze bardziej?
Zdarza mi się wypić wieczorami (nie jedząc do tego) lampkę wina czy piwo. Czy z tego muszę absolutnie zrezygnować?
Twój blog jest kopalnią świetnych przepisów za co bardzo Ci Dziękuję!
Magda
Póki co masz w zakładce Trochę Zdrowia zasady odżywiania dla kobiet w ciąży.
Ale powiem Ci tak. Zanim zaczniesz leczyć się na własną rękę zrób cytohormony. Musisz wiedzieć jaki masz poziom hormonów i czego więcej/mniej etc.
Nie wszystko da się wyregulować dietę. Jeśli wyjdzie Ci podwyższony poziom estrogenów będziesz musiała zbić go lekami bo inaczej grożą Ci poważne skutki zdrowotne.
Za wysoki poziom estrogenów zwiększa ryzyko rozwoju nowotworów hormonozależnych i to znacznie.
Nie wolno lekceważyć PCOS.
mam pytanko co do miksowania dań z jedłospisów. Czy można na bazie twoich przepisów komponować własny jadłospis dzienny tak że np. śniadanie z poniedziału, obiad z wtorku, z piątku kolacja itp. Jaki to może mieć wpływ na dzienny rozkład białek, tłuszczy, węglowodanów, czy może nie przejmować się tym tylko dbać o kaloryczność w skali jednego dnia.
Pozdrawiam
Ale jeśli mamy osobę która chce zredukować wagę i ma za sobą już jakieś diety konieczny jest indywidualny dobór BTW i trzymanie się rozkładu dziennego.
Ja jak piszę komuś dietę indywidualną i wyliczam mu ilość BTW to ta osoba może mieszać posiłki tylko w ramach jednego dnia czyli może np. zamienić drugie śniadanie z podwieczorkiem. Wtedy ilość BTW w obrębie jednego dnia jest zachowana. To daje lepsze efekty.