Moje ostatnie sobotnie odkrycie. Maślane szparagi w połączeniu z grillowaną papryką pasują zarówno do makaronu jak i jako samodzielny dodatek do ryby.
Całość podkreśla sos na bazie suszonych pomidorów, pestek dyni, sosu sojowego i mleka kokosowego. To połączenie zasmakuje każdemu kto lubi ciekawe, orientalne smaki.Danie można zrobić dokładnie tak jak w przepisie oraz inaczej.
Zamarynuj łososia w gruboziarnistej soli i pieprzu cytrynowym. Uduś na parze lub upiecz w piekarniku.
Rybę polej przygotowanym sosem i podaj z maślanymi szparagami i grillowaną papryką.
Porcja ma ok. 500 kcal
- wiązka szparagów (ilość w zasadzie dowolna)
- jedna średnia czerwona papryka
- 6 suszonych pomidorów
- 4 łyżki pestek dyni
- 100 ml mleka kokosowego
- 50 ml jasnego sosu sojowego
- pół łyżeczki stewi, ksylitolu lub cukru trzcinowego
- łyżeczka klarowanego masła
- sól
- 120 g makaronu z brązowego ryżu penne(waga suchego)
- Paprykę kroimy w cienkie piórka. Szparagi obieramy ze skórki. Każdego przekrawamy na pół. Dolne grubsze części przekrawamy wzdłuż i na pół.
- Na suchą teflonową patelnię wrzucamy piórka papryki. Grillujemy aż lekko zmiękną. Dodajemy klarowane masło i szparagi. Solimy, przykrywamy pokrywką i dusimy ciągle mieszając aż szparagi będą miękkie.
- Wyjmujemy warzywa na talerz. Na tę samą patelnię wrzucamy pokrojone w kawałki suszone pomidory i pestki dyni, smażymy chwilę po czym wlewamy mleko kokosowe i sos sojowy. Dodajemy stewię, mieszamy, gotujemy 1-2 minuty.
- Makaron gotujemy al dente. Wlewamy sos, mieszamy, wykładamy na talerz. Dekorujemy warzywami.
Małgosiu,a co sądzisz o ziemniakach? Wiele Twoich przepisów jest z makaronem. Jest on wartościowszy od ziemniaków z tzw. wody?
Ilość witamin zmniejsza się o 20 % ale nie ma chemii. Ewentualnej chemii.
Jeśli szparagi uprawiałabym sama to jadłabym ze skórą.
A swoją drogą to dzięki Ci Małgosiu za fajne pomysły na zdrowe jedzonko:) Dzięki Tobie i mojej koleżance, która mi poleciła Twojego bloga, zdrowo się odżywiamy z rodzinką i starannie wybieram produkty, z których przygotowuję posiłki. Oczywiście wiele osób twierdzi, że przesadzam z tym zdrowym odżywianiem, ale nie zamierzam tego zmieniać. Dużo czytam na ten temat i zdaję sobie sprawę jak nieprawidłowo się wcześniej odżywiałam. Przed zajściem w drugą ciążę ważyłam 60 kg przy wzroście 162cm, teraz 8 miesięcy po porodzie ważę 51 kg i czuję się świetnie w nowej figurze. Wiem, że to też w dużej mierze zasługa karmienia piersią bo mój mały głodomorek lubi dobrze pojeść ale nowe nawyki żywieniowe też odegrały tu ogromną rolę. Niestety jednego nie potrafię sobie odmówić i korzystam z tego dopóki karmię, to słodycze, które kocham. Na szczęście uwielbiam piec ciasta także jem te domowe słodkości a nie "sklepowe".
Pozdrawiam Cię serdecznie Gosiu i życzę jak najwięcej nowych inspiracji kulinarnych i nie tylko:) /Justa/
Ostatnie badania pokazały że woda kranowa ma identyczny skład jak ta źródlana butelkowana. Ale trzeba sprawdzać stan wody w swoim mieście. Jeśli masz chlorowaną to nie pij.
z góry dziękuję w imieniu zainteresowanych :)
ps. pozdrowienia z wyrazami uznania i podziwu! robisz super robote - wchodze codzień i sie uczę :)
Pozdrawiam Stala czytelniczka
Kasia
Jogurt nie nadaje się bo się zwarzy.
Wszystko to jest w skórce.
Mam do Pani Pytanie nie związane z tematem a mianowicie zaglądając dzisiaj do lodówki po jogurt do śniadania zauważyłam, że z dniem 30.05.2015 upłyną termin przydatności do spożycia.
Czy taki jogurt nadal nadaje się do jedzenia i jakie jest Pani stanowisko w podobnych kwestiach?
Justi