Czerwona koniczyna. Roślina o purpurowo – fioletowych drobnych, kulistych kwiatkach. Zna ją chyba każdy kto kiedykolwiek w dzieciństwie hasał po łące. Dzięki długiej łodyżce idealnie nadaje się na wianki i bukiety które jako mała dziewczynka uwielbiałam robić. Nie miałam wówczas pojęcia że oprócz korzenia, jest na surowo całkowicie jadalna i ma tyle wartości odżywczych.
Bogata w witaminę C, E, A , witaminy z grupy B, wapń, żelazo, selen, chrom, potas, magnez, miedź i nazywany żywą krwią roślin, silnie oczyszczający chlorofil była bardzo dobrze znana medycynie ludowej.
Stosowano ją w leczeniu różnego typu problemów skórnych. Od trądziku, egzemów, liszajów, owrzodzeń i czyraków, aż po łuszczycę. Pomagała także w problemach związanych z układem moczowym min. zapaleniu pęcherza czy usuwaniu piasku z nerek, oraz jako środek wykrztuśny w zapaleniu oskrzeli i astmie.
Dziś dobrze wiemy, że czerwona koniczyna zasługuje na uwagę także dzięki działaniu:
- oczyszczającemu,
- przeciwzapalnemu,
- antyoksydacyjnemu,
- moczopędnemu,
- rozkurczowemu,
- przeciwobrzękowemu,
- przyspieszającemu gojenie się ran,
- obniżającemu poziom cholesterolu i trójglicerydów,
- estrogenopodobnemu,
Dzięki tym właściwościom polecana jest osobom zmagającym się z:
- dną moczanową,
- podwyższonym poziomem cholesterolu,
- podwyższonym poziomem trójglicerydów,
- cukrzycą,
- reumatoidalnym zapaleniem stawów,
- artrozą,
- zapaleniem oskrzeli,
- astmą,
- bolesnymi miesiączkami,
- zespołem drażliwego jelita,
- trądzikiem, łuszczycą i innymi problemami skórnymi,
- zatrzymaniem wody,
- wysokim poziomem sodu w organizmie,
- obrzękami związanymi z wadliwym działaniem układu limfatycznego,
- dolegliwościami okresu menopauzy,
Komu nie wolno czyli przeciwwskazania do stosowania
Czerwonej koniczyny wewnętrznie nie mogą stosować dziewczynki w okresie dojrzewania, Panie w ciąży, karmiące piersią, stosujące tabletki antykoncepcyjne z przewagą estrogenu czy mające zaburzenia hormonalne (PCOS, za wysoki poziom estrogenu w II fazie cyklu). Z uwagi na zawartość ograniczających krzepliwość krwi kumaryn nie wolno stosować czerwonej koniczyny osobom będącym przed zabiegami operacyjnymi oraz stosującym leki rozrzedzające krew.
Osoby zmagające się z kłopotami skórnymi i obrzękami bez obaw mogą stosować koniczynę zewnętrznie w postaci kremów do twarzy, balsamów do ciała czy ekstraktów do smarowania na skórę.
Panaceum na dolegliwości okresu menopauzy
Czerwona koniczyna dzięki wysokiej zawartości około trzydziestu działających silnie estrogenopodobnie izoflawonoidów, fantastycznie sprawdza się jako środek łagodzący objawy klimakterium i menopauzy.
Stosowana systematycznie przez okres minimum 2 miesięcy łagodzi takie objawy menopauzy jak :
- uderzenia gorąca,
- nagłe oblewanie tzw. zimnym potem,
- drażliwość,
- nerwowość,
- zaburzenia koncentracji,
- kłopoty z pamięcią,
- skłonność do stanów depresyjnych,
- bóle głowy,
- kołatanie serca,
- zaburzenia snu,
- częste oddawanie moczu,
- suchość pochwy ponieważ estrogen działa na błony śluzowe i w sytuacji w której jest go mało, dochodzi do zmian zanikowych błony śluzowej,
Izoflawonoidy zawarte w czerwonej koniczynie są fantastycznym sposobem na dostarczenie działających estrogenopodobnie fitohormonów jeśli z różnych przyczyn zdrowotnych (pisałam o tym TU) nie możecie spożywać preparatów na bazie soji.
Więcej o fitohormonach i fitohormonalnej terapii zastępczej (FTZ) przeczytasz TU.
Jaki preparat wybrać
Najprostszym i najtańszym sposobem jest wyprawa na łąkę. Zebrane kwiaty koniczyny należy wysuszyć i stosować jako napar. Herbatkę przyrządzamy zalewając 3 łyżeczki suszonych kwiatów szklanką wrzącej wody. Miksturę przykrywamy spodeczkiem i zaparzamy 15 minut. Pijemy 3 razy dziennie. Można też sięgnąć po preparaty gotowe. W sklepach zielarskich dostępne są skoncentrowane preparaty w formie kapsułek oraz olejki, ekstrakty, sok i gotowy susz do zaparzania.
Pozostałe posty o menopauzie znajdziecie w zakładce Trochę Zdrowia/Sprawy kobiece.