W poprzednim poście (jeśli nie czytałaś/czytałeś zapoznaj się z nim zanim przeczytasz obecny) rozmawialiśmy sobie na temat żołądka. Dowiedzieliście się co trawimy w żołądku, co jest do tego niezbędne, jak przebiega ten proces oraz, że fakt niedokwaszenia żołądka dość łatwo jest zauważyć obserwując własny organizm.
Niedokwaszenie żołądka
Diagnoza jest dość prosta. Przyczyną niedokwaszenia żołądka jest zbyt mała ilość kwasu solnego wytwarzanego przez komórki okładzinowe znajdujące się w błonie śluzowej żołądka. Wówczas pepsynogen wydzielany przez komórki główne nie ulega uczynnieniu do pepsyny.
Dlaczego musi dojść do uczynnienia? Gdyby komórki główne wydzielały pepsynę bezpośrednio, doszłoby do strawienia ścian żołądka, a to stanowiłoby zagrożenie życia. Pepsynogen to nieaktywny prekursor który uczynnia się dopiero pod wpływem kwasu solnego już w żołądku (przy ph 1,5 – 3,5). Jeśli kwasu solnego będzie za mało, ph żołądka wzrośnie. Wówczas bez pepsyny nie strawimy białka. Nie zostaną one „rozbite” na mniejsze cząstki, peptydy, aby dalej w jelicie cienkim „powstały z nich” aminokwasy.
Czy to ujdzie naszej uwadze? Nie sądzę.
Zalegające w żołądku białka będą fermentowały. Pojawi się uczucie pełności, ciężkości po posiłku. Zaczną dokuczać gazy, odbijanie, zgaga, refluks, mdłości czy charakterystyczne kłujące bóle w obrębie żołądka. Po każdym posiłku.
To na początku. W dalszej konsekwencji podrażnione jelito może „reagować nerwowo”. Trafiające tam niestrawione białka zaczynają gnić. Produkowane są toksyny i może dojść do rozszczelnienia i przedostawania się do krwiobiegu składników które nie powinny się tam znaleźć. To może doprowadzić do powstania nietolerancji pokarmowych. Bywa że pojawia się biegunka lub przewlekłe zaparcie. Problematyczne staje się wchłanianie w kosmkach jelitowych co doprowadza do niedoborów składników mineralnych oraz witamin. Zwłaszcza wchłanianie żelaza ponieważ kwaśne środowisko żołądka nadaje solom żelaza postać rozpuszczalną, niezbędną do wchłonięcia w jelicie cienkim. W dalszej konsekwencji poprzez niedobór żelaza i białka spadnie poziom ferrytyny (skończą się zapasy żelaza) a zaraz za nią ilość erytrocytów, hematokryt i hemoglobina. Dojdzie do niedokrwistości z niedoboru żelaza. Zaczną garściami wypadać włosy, łamać się paznokcie, staniecie się zmęczeni, senni, pojawią się problemy z koncentracją.
Zbyt mała ilość kwasu solnego w żołądku nie zapewni nam też dostatecznej ochrony przed bakteriami, wirusami, cystami pasożytów czy grzybami dostającymi się do żołądka z pokarmem. Jeśli do tego kochasz słodycze, bardzo łatwo możesz doprowadzić do przerostu Candida Albicans lub innych patogenów.
Co doprowadza do problemów z właściwym ph żołądka?
Niestety dieta bogata w cukier, żywność o wysokim indeksie glikemicznym, nadużywanie leków przeciwbólowych z grupy NLPZ (np. na bazie ibuprofenu), antybiotyków bez wskazań (np. na wirusy na które nie działają kompletnie), przewlekły stres, brak snu. To wszystko powoli, stopniowo niszczy nam żołądek.
Wydaje nam się że stres to nic takiego, że taka praca, takie czasy. Nic bardziej mylnego. Stres dobry jest czasowo. Wtedy kiedy ma nas mobilizować do działania. Przewlekły niszczy żołądek, męczy nadnercza, zaburza pracę tarczycy, układu nerwowego i hormonalnego. Tak naprawdę działa destrukcyjnie na cały organizm. W końcu leki z grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych ((NLPZ). Na wyciągnięcie ręki. Przy kasie w sklepie spożywczym, na stacji benzynowej, wszędzie. Łykamy je na potęgę, a działają jak gwóźdź w kolano. Antybiotyki przepisywane na infekcje wirusowe. Przeczytaj ten wpis.
Diagnostyka
Najlepszą metodą diagnostyczną jest gastroskopia i zbadanie ph soku żołądkowego. To badanie w 100% wiarygodne, choć nie należy do najprzyjemniejszych.
Dość znaną, prostą, domową, zewsząd polecaną metodą jest test z sodą oczyszczoną. Nie jest on jednak żadną metodą diagnostyczną i nie jest poparty żadnymi badaniami. Gastrolog powie zapewne że to szarlataneria i ja w pewnym stopniu się z nim zgodzę (jeśli ma zostać wykonany w taki sposób w jaki sugerują w Internecie).
W wielu przypadkach stanowi potwierdzenie, choć nie zawsze wychodzi poprawnie. Dlaczego? W sieci każą wykonać test na czczo, od razu po wstaniu. To z punktu widzenia fizjologii dość istotny błąd.
Jak już pisałam w poprzednim poście, sok żołądkowy wytwarza się już pod wypływem zapachu czy widoku jedzenia. Po godzinie od spożycia pokarmu jego ilość jest największa. Oczywiście pewna ilość soku żołądkowego zawsze znajduje się w żołądku, ale nie jest powiedziane że jeśli jest mała, to nie wzrośnie znacznie pod wpływem zapachu czy widoku posiłku. U niektórych osób fizjologicznie tak właśnie jest. Znam kilka przypadków osób którym test z sodą wychodził pozytywnie (niedokwasota) a po pobraniu soku żołądkowego podczas gastroskopii jego ph wychodziło niskie.
Ja więc prawidłowo wykonać test z sodą?
Wypij rano na czczo pół szklanki wody wymieszanej z łyżeczką sody oczyszczonej, ale nie od razu po wstaniu. Umyj się, uczesz, zrób śniadanie, pokręć po domu (najlepsza do wykonania tego testu będzie sobota lub inny dzień wolny od pracy) i test z sodą wykonaj dopiero jak poczujesz ssanie w żołądku. W wyniku reakcji wodorowęglanu sodu z kwasem solnym wydzieli się dwutlenek węgla. Ten powoduje odbijanie.
Jeśli odbije Ci się w czasie krótszym niż minuta, świadczy to o nadkwasocie.
Jeśli po około minucie do 2 minut to zakwaszenie żołądka jest prawidłowe.
Jeśli po 2 minutach, może to świadczyć o słabym zakwaszeniu żołądka.
Jeśli test wyjdzie pozytywnie, a do tego po posiłku pojawiają się objawy o których pisałam na początku posta, wynik potwierdź u gastrologa.
Dlaczego wysyłam do gastrologa?
Nie chodzi jedynie o potwierdzenie wyniku i dokładne zbadanie ph soków żołądkowych. Chodzi także, a może przede wszystkim o ocenę stanu błony śluzowej żołądka. Dobrym sposobem na zakwaszenie żołądka jest picie 15 minut przed posiłkiem wody z octem jabłkowym w ilości łyżka na pół szklanki wody, ale można tak robić wyłącznie przy zdrowej śluzowce, bez ubytków. Inaczej nabawicie się wrzodów. Jeśli do tego dieta nie będzie odpowiednia, będziecie łykać jakieś leki, nie daj Boże aspirynę, to już w ogóle tragedia.
Co jeśli mam ubytki w błonie śluzowej?
Jeśli występują ubytki w błonie śluzowej, w obrazie gastroskopii widoczne są nadżerki. Nadżerki to płytkie, płaskie ubytki w błonie śluzowej, będące początkiem wrzodów. Wrzód tym różni się od nadżerki, że nie sięga jedynie błony śluzowej, a głębszych warstw ściany żołądka. Nie jest płaskim ubytkiem, a głębokim.
Jeśli masz niedokwaszony żołądek i nadżerki, należy bezwzględnie je wyleczyć zanim rozpoczniesz etap zakwaszania. Inaczej zafundujesz sobie wrzody, bóle i krwawienie z żołądka. Jeśli dodatkowo masz helicobacter pylori, należy się jej bezwzględnie pozbyć.
W następnym poście (już w następną środę):
Jak w prosty sposób zakwasić żołądek jeśli nie masz ubytków w błonie śluzowej żołądka oraz zalecenia dietetyczne w niedokwasocie (dietoterapia) oraz niezbędna suplementacja.