Jogurt owocowy powinien być jogurtem naturalnym z wsadem owocowym. Taka jest definicja.
Aby mógł sprzyjać naszej florze bakteryjnej, powinien zawierać wyselekcjonowane szczepy bakterii, np. Streptococcus thermophilus, Lactobacillus bulgaricus, Lactobacillus acidophilus i/lub Bifidobacterium bifidus.
Definicja jogurtu jest następująca: produkt mleczarski o barwie białej lub lekko kremowej i kwaśnym smaku. Otrzymywany z mleka, w którym przez 4-7 godzin w temperaturze 54-45 st. C rozwijają się bakterie termofilne z gatunków Lactobacillus delbrueckii ssp. bulgaricus oraz Streptococcus salivarius ssp.thermophilus.
Jeśli na opakowaniu widnieje jedynie „zawiera żywe kultury bakterii jogurtowych” albo „bakterie mlecznej fermentacji” to niestety, ale te żywe kultury na nic nam się zdadzą, ponieważ nie przejdą bariery, jaką jest kwas solny w żołądku. To szczególnie ważne dla osób z nietolerancją laktozy. Laktozę, czyli cukier mleczny, trawi enzym o nazwie laktaza. W jogurcie naturalnym tę robotę wykonują za nas właśnie te wyselekcjonowane szczepy. Dlatego, jeśli masz nietolerancję laktozy, możesz jeść jogurt naturalny, ale nie każdy! Musisz kupić właściwy, a o to wcale nie jest łatwo. Niestety, mało kto zdaje sobie sprawę, że „zawiera żywe kultury bakterii jogurtowych” i zawiera „Streptococcus thermophilus, Lactobacillus lulgaricus, Lactobacillus acidophilus lub/i Bifidobacterimu bifidus” to nie to samo. Tę niewiedzę wykorzystują producenci jogurtów i 80% tego, co znajdziecie na sklepowych półkach, to jogurtowe oszukaństwo.
Dlaczego?
Dlatego, że jogurt to nie tylko produkt mleczny. Jogurt ma wspierać naszą florę bakteryjną, która dla naszego zdrowia i funkcjonowania naszego układu immunologicznego jest rzeczą niezwykle ważną.
Co jeszcze spotkamy w jogurcie?
Czego się wystrzegać, a czego nie trzeba się bać?
- Mleko w proszku
Dodawane jako zagęszczacz i konserwant. Nie ma się czego bać. Owszem, mleko w proszku jest kaloryczne i osoby będące na redukcji unikają go jak ognia, ale ileż go jest w tym jogurcie. Jak ja zaczynałam się odchudzać bałam się tego dodatku, ale szybko zeszłam na ziemię. Nie ma o co kruszyć kopii. - Skrobia kukurydziana
Także dodawana jako zagęstnik, jednak tu radzę uważać, ponieważ w większości przypadków mamy do czynienia ze skrobią modyfikowaną genetycznie. Po tym jak widziałam zdjęcia szczurów karmionych żywnością modyfikowaną genetycznie unikam tego typu produktów jak ognia. Zdecydowanie wolę już mleko w proszku jako zagęstnik. - Żelatyna wieprzowa (E441)
Dodawana jako zagęstnik oraz w celu poprawy konsystencji. Sprawia, że jogurt jest gładki i kremowy. Wytwarzana z chrząstek i kości zwierzęcych.
Żelatyny nie ma się co bać, ponieważ pozytywnie wpływa na stan kości, ścięgien i chrząstek stawowych, jednak wolę ugotować sobie zimne nóżki w galarecie niż jeść jogurt z żelatyną. Niby to samo, ale jakoś odrzuca mnie fakt, iż w jogurcie mam coś wieprzowego. Dodatek z pewnością nie dla wegetarian i wegan. - Cukier
O tak. Producenci kochają cukier, bo cukier wzmacnia smak. A jeśli klient boi się cukru, bo teraz moda na bycie fit, to damy mu maltodekstrynę, albo aspartam, albo jeszcze coś innego, czego nie zna i nie rozszyfruje. - Syrop glukozowo – fruktozowy
Najtańsza substancja słodząca. Wchłania się jeszcze w jamie ustnej. Błyskawicznie podnosi poziom cukru we krwi. Zdecydowanie unikajcie. - Koncentrat soku z buraka, z czarnej marchwi i dyni.
Występuje np. w jogurcie o smaku truskawkowym lub poziomkowym. Nie kupujcie jogurtów „o smaku”. To sama chemia. - Barwniki
Oprócz soków z marchwi, buraka i dyni także kurkumina oraz koszenila lub karmina (E120) czyli ciemnoczerwony barwnik pozyskiwany z wysuszonych i zmielonych owadów zwanych czerwcami kaktusowymi rodem z Meksyku. Bardzo światowo, ale robak w jogurcie to jednak lekka przesada. - Uwaga na produkty z napisem „bez cukru”
Określenie „bez cukru” lub „nie zawiera cukru”co innego oznacza dla nas, a co innego dla producenta. Nam się wydaje, że to produkt niesłodzony, naturalny, niezawierający zbędnych kalorii. Dla producenta „bez cukru” oznacza że nie dodał tam zwykłego białego cukru ale dodał np. aspartam, acesulfan, syrop glukozowo – fruktozowy lub coś jeszcze innego. - Uwaga bezglutenowcy
Popularny syrop glukozowo -fruktozowy bardzo często pozyskiwany jest z pszenicy. - UWAGA na wsady owocowe!
Na jogurtach można spotkać takie oto oznaczenia „wsad owocowy 8% ( z czego 40 % to truskawka)”. Albo „wsad owocowy 20% (cukier, jagoda 8%, skrobia modyfikowana, substancja zagęszczająca”)
Wyższa matematyka? Dla mnie zwyczajne oszukaństwo.
Czy da się kupić dobry jogurt owocowy?
Zrobiłam rekonesans w sklepie i wniosek niestety nasuwa się jeden : nie można mieć wszystkiego.
Jeśli jogurt owocowy zawiera wyselekcjonowane szczepy, to prawie zawsze zawiera cukier lub substancję słodzącą. Ilość owoców to od 1 do 10% z czego wcale nie oznacza to, że tyle właśnie jest owoców. To oznacza, że czegoś owocowego jest właśnie tyle. Czym jest to coś owocowe i co się tam znajduje? To najczęściej śladowe ilości owoców plus wypełniacze.
Kolor bardzo często podkręca sok z buraka lub z czarnej marchwi, ale niestety bardzo często jest to koszenila lub karmina (E120) czyli meksykański robaczek, który odbiera mi apetyt.
Czytajcie etykiety! Są dobre jogurty, ale trzeba poszukać. Generalnie osobiście polecam jogurt naturalny + owoce + blender. Wtedy wiem, co jem. Zwłaszcza teraz, w sezonie. Dostępne na wyciągnięcie ręki.
Ewa
1 litr mleka z butelki (nie z kartonu) zagotować, ostudzić do temp. około 40 stopni. dodać 3-4 łyżki jogurtu z bakteriami z listy te które Gosia poleca (Tola z wapniem z Biedronki, Caprio z Krasnegostawu u nie w Auchan i carrefour, Paturages z Inowrocławia u mnie w Intermarche) i zostawić w ciepłym miejscu na 12-16 godzin. Koszt - 1 litr jogurt za 2 zeta. Gładki, gęsty i kremowy i mało kwaśny.
Też mogę jakoś go zrobić w domu?
Chodzi o tę Tolę https://www.google.pl/search?q=tola+z+wapniem&newwindow=1&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=FeaUVcSADebnyQPny6WgCQ&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=1536&bih=727#imgrc=dP-yYjm9KRfXNM%3A
i ten Krasynystaw https://www.google.pl/search?q=krasnystaw+z+wapniem&newwindow=1&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=KuaUVYuVLubryAP6io3wAg&ved=0CAgQ_AUoAg&biw=1536&bih=727#imgrc=fZuTPaEP9Xm70M%3A
Co myślisz?
Gabi
Gabi
A co sądzisz na temat jogurtu naturalnego Bakomy, o nazwie Bakoma Jogurt naturalny gęsty, dostępny także w Bierdonce? Jego skład jest jednym z najczystszych (nie ma mleka w proszku-co niestety występuje w każdym innym napotkanym przeze mnie jogurcie).
Serdecznie pozdrawiam, Ania
Jogurt robię domowym sposobem mleko jogurt temp i gotowe :) po Twojej aprobacie zacznę używać do tworzenia jogurtu Roli z biedronki :)
A teraz odnośnie Biedronki kiedyś pisałaś o kaparach z biedry ze są kiepskie czy to samo sadzisz o suszonych pomidorach? Ostatnio czytałam ich etykietę i wydają się być ok... brak w nich niezrozumiałych związków chemicznych i innych łamiących język kodów... :)
Małgosiu a co z popularnym actimelem ? Gra na reklamie czy faktycznie gra warta świeczki ?
I teraz aby powróciła trzeba odpowiednio zmienić żywienie i do czasu przywrócenia miesiączki w sposób naturalny ograniczyć ćwiczenia.
Jogurt Bakoma naturalny gęsty, skład: mleko, odtłuszczone mleko w proszku, żywe kultury bakterii jogurtowych oraz L. acidophilus i Bifidobacterium lactis.
Teraz zerkamy do wpisu Małgosi i co, już wiecie jaka jest odpowiedź?
Przepraszam, ale naprawdę podziwiam świętą cierpliwość Małgosi, mnie by jej nie wystarczyło :/
Bakoma typ Grecki tez jest bez mleka w proszku, ma tylko dodatek śmietanki.
Odpowiedź jest w tekście.
Bifidobacterimu bifidus" ?
Skoro jest napisane, ze 100% sok to zakładasz, że tak jest. Patrzysz czy pasteryzowany, jak nie to kolejny plus. Uwzględniasz, że jakaś strata witamin na pewno jest, bo upłynął czas od wyciśnięcia soku. Plus fakt, ze owoce lepiej jeść w całości ze skórka, żeby nie tracić błonnika. Po czym decydujesz, czy pijesz czy nie.
Sama. No chyba, ze masz 3 lata, a Gosia jest twoja mamą.
Interesuje mnie, skąd pochodzi informacja o skrobi modyfikowanej genetycznie? Na opakowaniach rzeczywiście często jest informacja o skrobi modyfikowanej, ale z tego co znalazłem w internecie, nie jest to modyfikacja genetyczna (https://pl.wikipedia.org/wiki/Skrobia_modyfikowana).
pozdrawiam
O Monsanto oglądałem - tragedia... I jeszcze to u nas wprowadzają. :(
przepraszam że piszę pod tym postem, mam wielką prośbę a mianowicie ponieważ jestem wegetarianką już od 15 lat (z produktów pochodzenia zwierzęcego jem serki i jogurty) staram się robić systematycznie morfologię i czasami jakieś inne badania. Zbadałam witaminę B12 - znacznie zaniżona, tj.170pg/ml (189-883), witD (25-OH) 17,40ng/ml-znacznie zaniżone (niedobór poniżej 20), Homocestyina-zawyżona 14,51 umol/l oraz mała liczba WBC, tj. 3,3. Hemoglobina 13,1g/dl, w normie nie mieściło się również MXD% 14,0 %(0,5) (0,0-12,0) oraz MPV 10,3 fl (6-10), Żelazo 73 ug/dl, colesterol cał. 196 mg/dl, TSH 0,98 ulU/ml
Z wynikami byłam u rodzinnego, zalecono jedynie suplementy wit b12 i D. Problem skonsultowałam z panią w aptece, która przy takich niedoborach zaleciła leki na receptę.
Proszę cię chociaż o kilka słów porady, boję się o niski poz.witaminy B12 i D oraz zawyżoną homocysteinę co dalej będzie się wiązało z problemami kążeniowo-sercowymi.
Nadmienię jeszcze fakt że od 3 lat łykam spirulinę hawajską Pacyfica, któr to zawiera witaminę b12 a w wynikach taki niedobór co mnie zaskoczyło bardzo.
Doczytałam się, że wit.b12 którą zawiera spirulina jakby uniemożliwia wchłanianie tej odzwierzęcej,czy to prawda?
Z góry dziękuję za pomoc, będę tobie serdeznie wdzięczna.
mam pytanie odnośnie diety. czy można ten sam jadłospis diety redukcyjnej stosować przez kilka miesięcy? czy trzeba co 28 dni zmieniać na nowy? czy można stosować ten sam rozkład BTW i dalej się chudnie? Proszę o odpowiedź
magda
Justi82
Małgosiu czy robisz jogurty w multicookerze.
ja już od dawna nie kupuję "jogurtów cukrowo-pseudo-owocowych"
w sezonie zimowym zaopatruję się w mrożone truskawki, miksuję z bananem czy brzoskwiniami z puszki, a teraz w lato np. dzisiaj zjadłam jogurcik z truskawkami, malinami i jagodami, pyszka! :)
Zapytam raz jeszcze, bo to dla mnie dość istotna sprawa a zauważyłam że ostatnio często omija Pani moje komentarze... ;) Jaka według Pani jest optymalna porcja (gramowa) warzyw do posiłku?
Pozdrawiam