Jednym z głównych, zauważalnych objawów niedoczynności tarczycy jest uczucie zmęczenia, senności, apatii czy permanentnego braku energii. Zamiast wstać rano wypoczęta i pełna energii, wstajesz z poczuciem jakbyś zarwała noc. I tak każdego dnia.
Jedyny sposób aby się obudzić i w miarę normalnie zacząć dzień to poranna kawka.
Łykasz więc lewotyroksynę, idziesz pod prysznic, aby po 30 – 60 minutach zjeść śniadanie i wypić kawę lub wypić samą kawę, a śniadanie zjeść dopiero w pracy.
Brzmi znajomo?
Czy kawa o poranku, tuż po zażyciu lewotyroksyny to dobry pomysł?
Bazując na pięcioletnim doświadczeniu w pracy z pacjentami z chorobami tarczycy na temat związku między czasem przyjmowania leku, a jego efektami terapeutycznymi mogę powiedzieć bardzo dużo.
Również na studiach, na przedmiocie o nazwie farmakologia, jesteśmy uczeni o tym jak powinno się przyjmować leki aby dobrze się wchłaniały i jakie są ich interakcje z żywnością.
Odłóżmy jednak na bok wiedzę ze studiów i moją praktykę zawodową. Aby udowodnić Wam w jaki sposób kawa wpływa na wchłanianie lewotyroksyny posłużę się wiarygodnymi wynikami badań 😉
W omawianym badaniu pacjentów podzielono na trzy grupy i podano tyroksynę w dawce 100 mikrogramów.
Jedna grupa popijała lek kawą, druga wodą, trzecia również popijała lek wodą, ale po 60 minutach od przyjęciu leku wypijała kawę.
Woda nie wpłynęła na jelitowe wchłanianie leku, natomiast w obydwu przypadkach z kawą wchłanianie leku obniżyło się o 30 %.
To bardzo dużo biorąc pod uwagę że u pacjentów z :
- celiakią,
- nietolerancją laktozy,
- zakażeniem Helicobacter pylori,
- zanikowym zapaleniem błony śluzowej żołądka,
oraz stosujących leki:
- wiążące kwasy żółciowe,
- preparaty żelaza,
- zawiarające sukralfat,
- zawierające węglan wapnia,
- zobojętniające zawierające glin,
- środki wiążące fosforany,
- zawiarające raloksifen,
- inhibitory pompy protonowej,
- metforminę,
- tabletki antykoncepcyjne,
- preparaty na bazie estrogenów stosowane w hormonalnej terapii zastępczej,
- fibraty stosowane w leczeniu choroby wieńcowej, podwyższonego poziomu cholesterolu, triglicerydów oraz zbyt niskiego poziomu cholesterolu frakcji HDL,
- niektóre leki przeciwpadaczkowe,
wchłanianie lewotyroksyny jest również zaburzone. Jeśli dołączymy do tego kawkę procent zaburzenia wchłaniania rośnie. Jak bardzo? Tego nie wiadomo bo to kwestia indywidualna.
Co się wówczas dzieje?
Otrzymujesz coraz wyższe dawki leków, czujesz się coraz gorzej, a wyniki badań albo znacząco się nie zmieniają, albo wręcz pogarszają.
Czy lekarz w gabinecie kiedykolwiek zapytał Cię o kawę?
Czy zapytał jakie leki dodatkowo obok lewotyroksyny przyjmujesz?
A co jeśli mając niedoczynność tarczycy masz również insulinooporność (bardzo często idą w parze) i po 30 minutach od przyjęcia lewotyroksyny do posiłku przyjmujesz także metforminę?
Czy lekarz rozmawiał z Tobą na ten temat?
Wchłanianie + konwersja = efekt!
Lewotyroksyna jest lekiem o wąskim indeksie terapeutycznym stosowanym w małych ilościach (mikrogramach), co sprawia, że interakcje w fazie absorpcji (ta występuje głównie w dwunastnicy i jelicie czczym) mają znaczenie kliniczne. Nie ma tu dowolności i jak w przypadku każdego leku, nie powinno być przypadku.
Sól sodowa lewoskrętnej tyroksyny jest hormonem nieaktywnym. Aktywną postacią hormonu tarczycy jest trójjodotyronina więc aby tarczyca pracowała prawidłowo musi zajść konwersja tyroksyny w trójjodotyroninę. O konwersji i jej zaburzeniach pisałam TU.
Krok pierwszy: lewotyroksyna musi się wchłonąć.
Krok drugi: konwersja.
Tylko wtedy będziesz czuć się dobrze.
Złodziejska kawa
Jeśli kawę pijesz do posiłku lub tuż po nim, oprócz zaburzonego wchłaniania leku zmniejszasz także przyswajanie składników mineralnych i witamin kluczowych do wytwarzania hormonów (do wytworzenia hormonów potrzebujemy białek i enzymów w skład których wchodzą niektóre witaminy i minerały). Nadużywając kawy w ciągu reszty dnia”wypłukujesz” tak potrzebne Ci magnez, cynk i żelazo Ponadto podnosisz poziom kortyzolu który zaburza konwersję hormonów tarczycy, czyli tyroksyny do trójjodotyroniny. Zwężają się naczynia krwionośne co podwyższa ciśnienie krwi. Zaczyna Cię boleć głowa. Brzmi znajomo?
Zanim więc sięgniesz po kolejną filiżankę kawy, przejdź na dietę (rozumianą jako sposób odżywiania w Twojej chorobie), która dostarczy Ci takich witamin i minerałów, których potrzebuje Twoja tarczyca do wytworzenia aktywnych biologicznie hormonów. Pisałam o tym TU.
Wówczas po 4 tygodniach diety okaże się że wcale nie potrzebujesz kawy do tego aby się obudzić i nie potrzebujesz kolejnej w ciągu dnia aby normalnie funkcjonować. Masz energię, siłę do działania, jesteś skoncentrowana i w końcu wesoła.
Na jaką ilość kawy możesz sobie pozwolić i kiedy?
Jedna kawa dziennie jest oczywiście jak najbardziej dozwolona. Absolutnie jednak nie do posiłku zawierającego żelazo, minimum godzinę przed takim posiłkiem, dwie godziny po posiłku, oraz nie do śniadania jeśli lek na tarczycę został przyjęty 3 godziny wcześniej. Kawa utrudnia przyswajanie leków więc jeśli masz dodatkowo zaleconą jakąkolwiek suplementację po śniadaniu, nie będzie ona efektywna.
Najlepszym czasem na wypicie kawy jest godzina między 10-tą a 11-tą. Wówczas poziom kortyzolu fizjologicznie spada więc przyda się podniesienie. Ponadto śniadanie zjedzone rano zdążyło się już strawić, a witaminy i składniki mineralne wchłonąć.
W oparciu o: