Jesteś na diecie wegetariańskiej i kończą Ci się pomysły na obiad? Komponowanie diety bezmięsnej i bezglutenowej przyprawia Cię o ból głowy? Twoje dziecko uwielbia mielone kotlety, a Ty postanowiłaś ograniczyć mięso w Waszej diecie i masz już dość jedzenia w kółko tego samego?
A może nie masz pomysłu na wykorzystanie kaszy jaglanej, a zafascynowana jej wartościami postanowiłaś jeść jej więcej?
Jeśli na któreś z powyższych pytań odpowiedziałaś TAK, polecam Ci moje kotleciki z kaszy jaglanej ze słodką marchewką, curry i aromatyczną natką pietruszki. Bardzo je lubimy, zarówno ja, mąż, jak i nasze dzieci. Są delikatne, aromatyczne i przyjemnie słodkie. W wersji obiadowej, szczególnie o tej porze roku podaję je z surówką z białej kapusty.
Kasza jaglana to królowa kasz. Odśluzowuje i poprawia odporność. Powinna znaleźć się w naszej diecie szczególnie jesienią i wiosną. W diecie dzieci szczególnie. Moje dzieci nie zjedzą jaglanki, w żadnej postaci. Nawet z owocem. Ale te kotleciki uwielbiają i jak zrobiłam je pierwszy raz to z zaciekawieniem pytały co jest w środku. Wszystko za prawą słodkiej marchewki i curry, które bardzo się lubią i świetnie się ze sobą komponują.
Zamiast natki pietruszki można dać świeżą kolendrę i szczyptę imbiru do masy. To podkręci smak i podbije indyjskość potrawy.
Polecam jako wegetariański obiad! Świetny jako lunch box do zabrania do pracy.
PS: Jesteś na diecie i boisz się że placuszki są smażone? Bez obaw. Nie smażysz ich na rumiano, nie panierujesz. Wystarczy lekko obsmażyć i odsączyć na ręczniku papierowym.
Kaloryczność:
Jeden kotlecik o wadze ok. 45 gramów ma ok. 40 kcal
- 120 gramów kaszy jaglanej
- 300 gramów marchewki
- 2 jajka
- 100 ml wody
- płaska łyżka curry
- świeżo zmielony czarny pieprz (ilość według upodobań)
- sól
- natka pietruszki
- mąka jaglana
- olej rzepakowy do smażenia
- Kaszę jaglaną wsypujemy do miseczki, zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na minutę. Po tym czasie wyrzucamy kaszę na gęste sitko i obficie przelewamy zimną wodą.
- Tak przygotowaną kaszę przekładamy do garnka. Zalewamy wodą w proporcji 1:2 i gotujemy do miękkości. Ugotowaną studzimy.
- Marchew ścieramy na drobniutkiej tarce. W garnku zagotowujemy 100 ml wody, dodajemy startą marchew i dusimy aż zmięknie.
- Miękką marchew mieszamy z zimną kaszą, posiekaną natką pietruszki, roztrzepanymi jajkami i przyprawami. Formujemy kotleciki.
- Każdego kotlecika obtaczamy w mące jaglanej i obsmażamy na oleju rzepakowym.
80% Twoich przepisów wypróbowałam :)
Są świetne!
Dzięki że jesteś!
Małgosiu, mam pytanie:
1. w mojej chorobie n.t i hashi ile tej kaszy na tydzień lub rzadziej mogę zjeść , tak w gramach suchego produktu ?
2. czy do tych kotlecików można dodać troszkę podduszonej cebulki?
Pozdrawiam
2 - tak
Myślisz, ze te kotlety nadadzą się na potreningową kolację (ćwiczę półtorej godziny na siłowni z obciążeniem + 15 minut orbitreka na rozgrzewkę)?
na potreningowoą kolację jako źródło szybko przyswajalnych węgli tak.
2- gotujesz zwyczajnie w wodzie do miękkości
Nie namawiam Cię jednak do smażenia. Możesz jeść wszystko na parze.
A może ktoś z czytelników ma ? :) poproszę ! :)
Mam pytanie, czy mogłabyś zrobić jakiś wpis o wpływie diety na wzrok ?
Jak sobie z tym radzić?
Czy można by zamrozić takie kotleciki ? :)