Jagody Goji to owoce kolcowoju pospolitego. Wielokrotnie pisałam że o ile serce mnie boli jak widzę zedwsząd zalewającą nas chińską tandetę w stylu plastik fantastik, o tyle do medycyny chińskiej, tej starożytnej, mam ogromny szacunek. Owoce goji są tam znane od stuleci i bardzo cenione.
Mówi się że działają przeciwnowotworowo, przeciwwirusowo i że w ogóle są panaceum na wszystko.
W internecie można znaleźć filmiki na których chińskie staruszeczki przekonują że dożyły setki właśnie dzięki goji. Takie wypowiedzi to miód na serce europejskich handlowców. A w czym że Europejczyk jest gorszy od chińskiej staruszeczki? Też chce dożyć setki. Goja przywędrowała więc na stary kontynent.
O co w tym chodzi ?
Kluczem do zrozumienia zdrowotnych właściwości jagód goji jest zrozumienie czym są polifenole, flawonoidy czy karotenoidy. To wszystko są przeciwutleniacze, a człowiek się starzeje ponieważ każdego dnia się utlenia. Winę za to ponoszą wolne rodniki.
Wolny rodnik to niesparowany atom tlenu, który niszczy na swojej drodze wszystko co napotka.
Aby znaleźć sobie parę, niszczy organelle komórkowe doprowadzając albo do obumarcia komórki, albo jej niewłaściwego przekształcenia.
Wolne rodniki uszkadzają włókna kolagenu i elastyny, zaburzają transport tlenu i składników odżywczych do komórek co przyspiesza starzenie się skóry. Uszkadzają ściany naczyń krwionośnych (do tych uszkodzeń przykleja się sacharoza, wapń i cholesterol tworząc blaszkę miażdżycową), nasilają łuszczycę, egzemy, wrzody i inne problemy skórne, problemy z układem pokarmowym, zwyrodnienia stawów i szereg innych chorób właśnie dlatego że uszkadzają komórki.
Duża ilość wolnych rodników jest w stanie zaatakować nasze DNA zmieniając strukturę kodu genetycznego i doprowadzając do mutacji. Zmutowane komórki mnożą się w niekontrolowany sposób, a namnażanie się komórek bez kontroli to prosta droga do rozwoju nowotworu.
Przeciwutleniacze unieszkodliwiając i usuwając wolne rodniki działają jak wewnętrzna ekipa sprzątająca połączona z ekipą budowlaną z funkcją regeneracji.
W skrócie chodzi o to aby się nie dać wykończyć 😉
I teraz owoc goji mający w sobie dużo witaminy C, witamin z grupy B, witaminy E, wapnia, żelaza, kwasów tłuszczowych z rodziny Omega 6, cynku, selenu, miedzi oraz działających przeciwnowotworowo, przeciwwirusowo, przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybiczo flawonoidów jest taką jednoosobową ekipą.
Dodatkowo zawiera rozpuszczalny w wodzie glikokoniugat zwany kompleksem polisacharydowym LBP który oprócz tego że wykazuje działanie silnie przeciwutleniające, zwiększa także wrażliwość komórek na insulinę co ma kluczowe znaczenie przy insulinooporności i cukrzycy.
Czy goja jest w stanie zdziałać cuda?
Chińskiej staruszeczce wierzę że dożyła setki jedząc goję ponieważ dieta Chińczyków z rejonów wiejskich jest dietą bardzo zdrową. Flawonoidy z jagód goji po prostu świetnie ją uzupełniły. Ale jeśli goję zacznie jeść Chinka mieszkająca w wielkim mieście do którego dotarł już amerykański model żywienia to raczej mało prawdopodobne. Chińczycy przez lata nie mieli kłopotów z otyłością i chorobami dietozależnymi. Moment w którym zachłysnęli się kuchnią amerykańską sprawił że aktualnie są jednym z najbardziej otyłych nacji na świecie.
Jagody goji to świetny produkt i osobiście mogę go polecić. Jednak nasze maliny, jagody, borówki czy w ogóle warzywa i owoce również bogate w przeciwutleniacze w niczym nie ustępują jeśli chodzi o wartości odżywcze i działanie. Ważna jest właściwa ilość, aby w diecie nastąpiła przewaga produktów alkalizujących.
Zimą kiedy z naszych rodzimych owoców dostępne są w zasadzie tylko jabłka będzie świetnym uzupełnieniem diety. Najlepiej dodawać je do wszelkiego typu musli, granoli, owsianek, koktajli etc.
Chcialabym też spytac czy jest jakas przyczyna nadmiernej potliwosci. Mam z tym straszny problem. Czytałam,że to przez picie duzej ilosci kawy, ale piję jedną dziennie, wiec to odpada.. A moze znasz jakies produkty,które pomagają w walce z potliwoscią lub jakis suplement diety? Kiedys łykałam szałwię, ale niestety nie pomagalo..Marta
Mam jeszcze pytanko dotyczące meili na " qchenne". duża jest jeszcze kolejka oczekiwania na odpowiedź ( pisałam 19.06)? :) pozdrawiam :)
Tę taniochę z marketów lepiej omijać bo tu liczy się cena kosztem zdrowia klientów.
Co do maili to jest trochę.
czyli rozumiem, że z upraw ekologicznych nie będą zawierały tej chemii? jak rozpoznać prawdziwie ekologiczny produkt? słyszałam, że jest dużo "oszukanych niby eko".
w takim razie cierpliwie czekam :)
Co do jagód goji to kiedyś kupiłam ale średnio mi smakują i nie wiem co z nimi zrobić... Moze jak wrzucę dodam do koktajlu to nie będzie smaku czuć. :)
Co do wykorzystania goji to miksuj w koktajlach. Wyrzucić szkoda.
jagody natomiast to owoce różne np. truskawki też są jagodami.
mam wrażenie, że się panie nie rozumiecie, bo jesteście z różnych regionów. borówka i jagoda w różnych miejscach ma różne znaczenie.
w każdym razie na biegunkę pomagają owoce borówki czarnej, która rośnie w lasach i poza lasami w górach.
Z góry bardzo dziękuję i gorąco pozdrawiam - Twoja wierna czytelniczka
Mam pytanie dotyczące jagód goji, a mianowicie czy dodając jagody do gorącej herbaty tracą one swoje właściwości? Dodane do herbatki super pęcznieją i w takiej formie najbardziej mi smakują :)
nie można sie obejśc bez Twojego bloga:) codziennie muszę wchodzić:) pozdrawiam serdecznie
Cieszę się że blog jest ciekawy i z chęcią odwiedzasz :))
Rozbieżności w danych odżywczych według różnych źródeł są ogromne, a to może oznaczać, że nie przeprowadzono żadnych rzetelnych badań ani porównań między odmianami. Bo przecież kolcowój pospolity jest błe, a to to samo co szkarłatny, ale już nie to samo co chiński, który jest cacy (wyglądają niemal identycznie). Nie ma nawet zgodności w określeniu ich smaku; od przesłodkie po obrzydliwe.
Jedni „znawcy” twierdzą, że wskazana dzienna dawka, to 1 łyżeczka jagód, inni, że 70 sztuk lub dwie garście… (a tak na marginesie chciałabym znać Twoje zdanie Małgosiu, co do tej dawki dziennej – w końcu dosyć toto kaloryczne). Ktoś znów twierdzi, że owe jagody wcale nie są w Chinach popularne, chyba, że jako towar eksportowy tam gdzie robią furorę, czyli na rynku europejskim i amerykańskim. A jeszcze nie wiadomo, czy chińska staruszeczka nie zapomniała dodać, że przez całe życie nie dojadała, a z pewnością się nie przejadała i stąd najpewniej wynika jej długowieczność.
Dlatego dzięki za materiał, który jest wyważony, ilustruje ogólne działanie przeciwutleniaczy i wymienia alternatywę w postaci naszych rodzimych dóbr. Bardzo rozsądna rada, żeby latem korzystać ile się da z naszych owoców, a goją ewentualnie uzupełniać braki zimą. Chyba jeszcze wrócę do tego stoiska dopytać z jakiego źródła pochodzą (są już podobno polskie eko-plantacje), a w ostateczności mogę sobie zafundować jakiś krzew i wtedy popróbować :-) Tylko którą odmianę wybrać – jest ich tak wiele w ofercie internetowej i na różnych kiermaszach.
Ile ich dodawać np. do owsianki?
Zaznaczam, ze wczesniej jadlam juz owowce goji, wiec nie jestem na nie uczulona. Tylko wystarczyla minimalnie wieksza ilosc, niegotowana i efekt byl straszny. Od tej pory unikam szerokim lukiem.
Takze zalecam ostroznosc i rozwage :)
Co nie zmienia faktu, że ze względów smakowych Goji polecam. :)