Zdecydowanie poczułam wiosnę w ten weekend. Sobotni poranek przywitał nas pięknym słońcem, więc odłożyliśmy wszystkie plany i z samego rana zapakowaliśmy dzieci w samochód i pojechaliśmy do zaprzyjaźnionego sklepu ogrodniczego.
Pierwsza sobota w tym roku, którą prawie całą spędziliśmy na powietrzu. Dzieci fajnie się dotleniły, „odkurzyły” rowery, na podwórku sezon rozpoczęła huśtawka i dziecięce ogrodowe zabawki.
Mąż zajął się uprzątnięciem trawnika po zimie, a ja tym co lubię najbardziej, czyli przygotowaniem wiosennych kwiatowych dekoracji do domu i wysiewem ziół.
Nie chcę już zimy. Wiem, że „w marcu jak w garncu” i że „kwiecień, plecień ” i że wszystko się jeszcze może zdarzyć, a patrząc na zdjęcia z zeszłorocznej Wielkanocy trzeba się liczyć ze wszystkim, ale ja chcę wierzyć, ze zima już na dobre sobie poszła, a to słoneczko i coraz cieplejszy powiew wiatru zostaną już z nami na długo.
Chcę już wiosnę i postanowiłam zaprosić ją do naszego domu już teraz. Bratki, krokusy, żonkile czy szafirki, których pełno w każdym sklepie ogrodniczym wyglądają tak pięknie, że grzech ich nie przygarnąć.
Posadziłam kompozycje do wiklinowych koszy i doniczek. Wczoraj rano w pełnym słońcu prezentowały się znakomicie. Aż miło było wypić poranną kawę mając dookoła kolorowe kwiaty i świeżą, soczystą zieleń.
Marzec to także doskonały moment, aby pomyśleć o lecie . Mam na myśli wysianie ziół.
Widok małych kiełkujących roślinek, cieszy oko i daje ogromną satysfakcję.
Bardzo lubię zielone parapety, doglądanie, jak rośnie bazylia, oregano, pietruszka, szczypiorek czy mięta. W tym roku moje wysiewy są naprawdę imponujące. Ale takie było założenie. Ziół ma być dużo, bo latem będę ich używała do dań, sałatek i koktajli.
Jak wykiełkują nasionka, będę je później rozsadzać. Ostatecznie będą rosły na balkonie, ale póki co mają żłobek w domu.
Zachęcam Was do wysiewów. Zioła na wyciągnięcie ręki to ogromna wygoda. Planując jakieś danie, nie musisz biec to sklepu w poszukiwaniu np.bazylii. A latem jak świeże warzywa i owoce są na wyciągnięcie ręki, świeże, samodzielnie wyhodowane zioła bardzo się przydadzą. No i ta świadomość, ze to moje własne 🙂 Bezcenna !
Nie ważne, czy masz duży ogród, czy mały balkon. Nawet mały balkon, można zmienić w zielony azyl.
Dla tych, którzy nie mają doświadczenia z wysiewami mam kilka wskazówek:
1) Do wysiewów przydadzą się specjalne pojemniki z pokrywką. Ziarenko będzie tam miało ciepło i wykiełkuje szybciej. Do kupienia w dobrych sklepach ogrodniczych. Swoje kupiłam w Lidlu. Oferta obowiązywała od ubiegłego czwartku. Może jeszcze są.
2) Kupujemy specjalną ziemię do wysiewów lub zwykłą ogrodową. Ogrodową trzeba przesiać, lub rozdrobnić w rekach, aby nie miała grudek i twardych kawałków.
3) Do pojemników wsypujemy warstwę ziemi i ugniatamy. Ziarenka najpierw wysypujemy na dłoń, a dopiero później do ziemi. Wysypując bezpośrednio z torebki, ciężko będzie zapanować nad gęstością wysiewu.
4) Nasionka przykrywany cienką warstwą przesianej ziemi i lekko ugniatamy.
5) Zasiewy od razu zwilżamy. Najlepiej zrobić to za pomocą rozpylacza. Woda rozchodzi się wtedy równomiernie i łatwo zapanować nad jej ilością. Podlewamy tylko wodą. Nie używamy żadnych nawozów czy odżywek.
6) Pojemniki z wysiewami ustawiamy w ciepłym, słonecznym miejscu.Najlepiej na parapecie obok kaloryfera.
7) Wysiewy muszą być cały czas wilgotne.NIE WOLNO dopuścić do przesuszenia podłoża.
Zachęcam Was także do ukwiecenia domu i zrobienia nawet niewielkiej ilości kwiatowych kompozycji. W doniczkach lub wiklinowych koszach (muszą mieć foliową wyściółkę).
Naprawdę cieszą oko i dają dużo radości. Szczególnie rano 🙂
Pozdrawiam, Ania P.
Pozdrawiam serdecznie.
anioł to pamiątka, rękodzieło, mam z nim wiele wspomnieć,
kiczowaty czy nie, zostaje :)
Mam do Ciebie pytanie odnośnie kiełków. Dostałam ostatnio kiełkownice i nie wiem za bardzo jakich kiełków mogę używać i do czego je dodawać. Możesz mi pomóc w tej kwestii? Z góry bardzo dziękuję :)
Serdecznie pozdrawiam,
Agnieszka
ja najbardziej lubię kiełki rzodkiewki, dodaję je do twarożku lub serka wiejskiego, Pycha !
kup w sklepie ogrodniczym kiełki i wysiej ;)
Ja tak mam.
I wtedy widać jak na dłoni ile dana osoba je teraz a ile powinna i obniżamy kaloryczność lekko.
Ja jak zaczynałam jadłam ok.2400 dziennie. Przez pierwsze 3 miesiące obniżyłam do 1800. Później 1500 i teraz tak jem.
Jeśli jesz regularnie, mniejsze porcje i posiłki odpowiednio zbilansowane nie będziesz czuła głodu. Owszem na początku ciągnie do podjadania bo organizm przyzwyczaja się do nowej sytuacji. Poczytaj komentarze dziewczyn pod jadłospisami tu na blogu i na moim facebooku. Dziewczyny same są zdziwione że nie są głodne. Wszystko jest kwestią regularności, aby nie dopuścić do spadku poziomu cukru we kwi bo wtedy napada Cię głód.
Jeśli chodzi o Twoją wagę i powód dlaczego stanęła to powodów może być dużo. Pierwszy to spowolnienie metabolizmu spowodowane np. zbyt małą ilością składników odżywczych w diecie, zbyt monotonną dietą, nieregularnością posiłków - przeczytaj mój post o metabolizmie.
na początku też ta chęć czegoś słodkiego po obiedzie... ale trzeba odczekać, wypić szklankę wody... umyć zęby.. po tygodniu pokusa zniknie.... jem już dużo mniej niż wcześniej a głodna nie jestem... czasami na siłę wpycham 5 posiłek ok. 20 tej (spać chodzę o 24.00) żeby nie obniżyć za bardzo kaloryczności, żeby metabolizm nie zwolnił :-) spróbuj.... da się!!
Kasia
obsiej parapety !!!
Mam pytanie, dotyczące czarnej wkładki - czy robiłaś w niej dziurki na odpływ wody??
P.S. Tym razem posieję dwa rodzaje bazylii, trawę cytrynową :) , szczypiorek, szałwię, estragon oraz kilka odmian pomidorków balkonowych :D A i jeszcze papryczkę cayenne :) będzie kolorowo i pachnąco :)
Pozdrawiam wiosennie :)
najlepiej przesadzić ją do innej ziemi jak masz,
jeśli masz kaloryfer którego nie da się przykręcić, ustaw w innym miejscu,
Kącik z ziołami ma swoje miejsce, nie ma to jak aromat świeżych ziół, tylko z jednym mam kłopot :/ Bazylia nigdy nie chce mi pięknie wyrosnąć :( A ją uwielbiam najbardziej :)
jak na słońce to odkryj bo się zagotują
kupiłam je rok temu w Lidlu więc może i w tym roku będą
ja zawsze sadzę 3 szklarenki bazylii, jedną oregano,
Miłego dnia :)
Jak nie masz tych foremek posiej w zwykłych pojemnikach plastikowych.