Kochani dziś chciałabym namówić Was do udziału w wyzwaniu polegającym na piciu przez 30 dni rano na czczo 250 ml buraczanego zakwasu. Ja sama robiłam już sobie takie wyzwania nie raz lata temu, ale jakieś trzy tygodnie temu, na progu wiosny, postanowiłam powrócić do tematu.
Czuję się tak fantastycznie, że żałuję że miałam tak długą przerwę, bo prawie dwa lata. Zakwas piję od początku majówki i zachodzę w głowę jak mogłam tak długo nie korzystać z tak dobroczynnych właściwości buraka poddanego działaniu bakterii kwasu mlekowego. To przecież absolutny hit.
Zakwas oczywiście robiłam w małych ilościach do czerwonego barszczu, botwinki czy chłodniku, ale nie piłam go solo. Od tygodnia czuję się tak, jakby mi ktoś dołożył dodatkowe dwie bateryjki. I mimo iż po wolnej majówce pracy mam tyle że ledwo daję radę, to mam na to siłę i chęci 😉
Picie zakwasu połączyłam z piciem dwa razy dziennie zielonych koktajli, ale o tym w przyszłym tygodniu.
Cel!
Mamy maj, za chwilę wakacje, wszyscy o tej porze roku pracujemy nad formą, nad energią, witalnością, odpornością, dobrym samopoczuciem więc zachęcam Was do wzięcia udziału w tym nazwijmy to, burakowym wyzwaniu. Nie pożałujecie. Wasza skóra nabierze pięknego kolorytu, poprawi się praca przewodu pokarmowego, będziecie lepiej trawiły, lepiej przyswajały, będziecie miały więcej energii.
Co wartościowego ma w sobie burak i dlaczego warto zaprosić go do swojej kuchni na bardzo długo.
Burak to bogactwo:
- betaniny, barwnika nadającego tę piękną fioletowo – burgundową barwę, który dzięki swojej budowie cząsteczkowej wykazuje działanie przeciwzapalne, przeciwwirusowe, przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze.
To bardzo silny antyoksydant unicestwiający wolne rodniki więc wpływający zarówno na naszą urodę (stan skóry) jak i ogólny stan zdrowia. - betainy, pochodnej aminokwasu glicyny. To związek rozpuszczalny w wodzie, wykazujący zdolność do osmoprotekcji a także przenoszenia grup metylowych dzięki czemu chroni komórki przed zmianami ciśnienia osmotycznego. Betaina bierze udział w syntezie związków odgrywających kluczową rolę w metabolizmie białek. Przyczynia do obniżania poziomu homocysteiny której wysoki poziom sprzyja agregacji płytek krwi, zmianom miażdżycowym i chorobom układu sercowo – naczyniowego. Ogranicza utlenianie lipidów oraz gromadzenie się tłuszczu w wątrobie. Chroni wątrobę przed hepatotoksynami więc żywność bogatą w betainę powinny jeść osoby ze stłuszczeniem wątroby, schorzeniami woreczka żółciowego, przewodów żółciowych oraz będące na wszelkiego rodzaju dietach oczyszczających.
- kwasu foliowego,
- pozostałych witamin z grupy B,
- witaminy A, C, E, K,
- wapnia,
- magnezu,
- fosforu,
- kobaltu,
- bor,
- mangan,
- cynku,
- potasu,
- żelaza
- rubidu
- cezu
Najwięcej wartości ma oczywiście burak surowy choć w takiej formie nikt go oczywiście nie jada. Idealnym rozwiązaniem na wyciągnięcie z buraka wszystkiego co się da w największej ilości, jest poddanie go działaniu bakterii kwasu mlekowego i przyrządzenie pysznego zakwasu. Wówczas stanie się on prawdziwą odżywczą petardą.
Dzięki wymienionym wyżej wartościom odżywczym oraz jak każda kiszonka, bakteriom probiotycznym, zakwas z buraków:
- genialnie wzmacnia odporność zarówno poprzez wspieranie naturalnej flory jelitowej jak i działaniu przeciwbakteryjnemu, przeciwwirusowemu i przeciwgrzybicznemu,
- zapobiega zaparciom,
- zwiększa przyswajanie składników odżywczych,
- chroni i wspomaga pracę wątroby,
- oczyszcza nerki i układ moczowy,
- zwiększa wydalanie kwasu moczowego,
- działa oczyszczająco zarówno na skórę jak i cały organizm,
- działa krwiotwórczo (kobalt), zwiększa liczbę czerwonych krwinek, zapobiega i pomaga w leczeniu anemii,
- obniża poziom cholesterolu,
- pity na czczo naturalnie zakwasza żołądek (osoby mające niski poziom żelaza i ferrytyny powinny 15 minut po wypiciu zakwasu zjeść śniadanie bogate w żelazo i białko),
- przyspiesza pasaż jelitowy zapobiegając procesom gnilnym,
- obniża ciśnienie krwi choć ja mam niskie, a czuje się podczas picia zakwasu doskonale 😉
- pity na czczo zwiększa przyswajanie żelaza,
Buraczany zakwas jest szczególnie polecany osobom zmagającym się z anemią, kobietom w ciąży i po porodzie, osobom po chemioterapii, antybiotykoterapii a także po typowych infekcjach w celu ogólnego wzmocnienia organizmu. Dla mnie od tygodnia jest hitem na progu wiosny i będzie kolejnym hitem na jesieni i w styczniu. Planuję przeprowadzać sobie takie buraczane kuracje trzy raz do roku.
Kochane jeśli macie problemy z poziomem żelaza i ferrytyny, zakwas buraczany pijecie rano na czczo. Za 15 minut jecie śniadanie bogate w białko i żelazo. Mogą to być jajka, może to być pieczywo z domowym chudym pasztetem i warzywami, mogą to być plastry domowego pasztetu z warzywną sałatką czy łosoś z warzywami.
Jak zrobić pyszny, naturalny, domowy zakwas buraczany
Składniki:
- 3 kilogramy buraków
- 3 litry wody
- 2 czubate łyżki soli kłodawskiej lub himalajskiej
- 5 ząbków czosnku
- 6 ziarenek ziela angielskiego
- 6 liści laurowych
- łyżka ziarenek czarnego pieprzu
- 2 łyżki soku z ogórków kiszonych lub skórka (ok. 5 cm) żytniego chleba na zakwasie
Dodatkowo:
- wysoki garnek,
- bawełniana ściereczka
- sznurek
- ciężki talerz lub ciężka szklana pokrywka
Sposób przygotowania:
- Na dnie dużego garnka układamy czosnek, pieprz, ziele angielskie i liście laurowe. Przyprawy przykrywamy cienko obranymi i grubo pokrojonymi burakami.
- Wodę zagotowujemy, mieszamy z solą, studzimy, zalewamy buraki. Wlewamy sok z ogórków kiszonych lub wkładamy skórkę od chleba.
- Całość obciążamy talerzem lub ciężką pokrywką. Ani buraki, ani przyprawy nie mogą pływać po wierzchu.
- Garnek przykrywamy bawełnianą ściereczką, owijamy sznurkiem i odstawiamy w ciepłe miejsce na 5 – 6 dni. Po tym czasie zlewamy zakwas do butelek i trzymamy w lodówce.
Mi ta ilość starcza na 7 dni (ja piję 300 ml). Robiąc następny zakwas nie musicie już dolewać soku z ogórków czy wkładać skórki od chleba na zakwasie. Wystarczy jak do świeżo nastawionych buraków wlejecie 250 ml poprzedniego, już ukiszonego zakwasu.
Z buraków po zrobieniu zakwasu ja robię jarzynkę do obiadu.
Smacznego 😉
Działajcie i piszcie jak się czujecie i jak efekty 😉
Tak wygląda mój zakwas po 6 dniach. Gotowy do zlania.