Ostatnimi czasy dużo słyszy się o odchudzających właściwościach zielonej kawy. Również i ja otrzymuję pytania w tej sprawie, także od moich znajomych.
Koleżanka pochwaliła mi się ostatnio że skuszona rekomendacją jednej z aktorek kupiła sobie paczkę. Pytam jej „i co piłaś już”? Ona na to że jeszcze nie, bo planuje dopić zwykłą którą ma w domu, i potem całkowicie przerzucić się na tę zieloną. Kawa to kawa, a ta jeszcze odchudza.
No właśnie. Jak to jest z tą zielona kawą? Odchudza, czy nie odchudza?
Jest tym samym co znana nam palona, czy czymś zupełnie innym?
Zacznę od tego że obydwie kawy, że tak się wyrażę, mają swoje źródło w tej samej roślince i tym samym ziarenku. Różnica jest taka, że zielona kawa to kawa niepalona.
Jeśli chodzi o smak i aromat to w ogóle nie ma porównania. Moja koleżanka postanowiła wypić zapasy kawy którą ma i całkowicie przerzucić się na zieloną bo to niby to samo. To nie jest to samo i nie ma nawet punktów wspólnych. Napar z kawy palonej i zielonej niepalonej to dwa różne napoje. Kompletnie nieporównywalne.
Zaparzona zielona kawa smakuje jak pomieszanie czystka ze świeżo skoszonym sianem 😉 Dla mnie osobiście nie do wypicia, dlatego ja łykam ekstrakt zielonej kawy w tabletkach.
A co z tym odchudzaniem ?
Jeśli chodzi o odchudzające działanie zielonej kawy to za tę właściwość odpowiedzialny jest kwas chlorogenowy (CGA czyli inaczej coffee green antioxidant), silny antyoksydant z grupy polifenoli, ester kwasu chinowego i kawowego. W kawie palonej znajdziemy śladowe ilości tego składnika ponieważ podczas obróbki cieplnej ulega rozpadowi. W niepalonej jest go bardzo dużo.
Jak działa kwas chlorogenowy?
Kwas chlorogenowy ma dużą biodostępność. Z grubsza oznacza to mniej więcej tyle, że nie ginie gdzieś w przewodzie pokarmowym, ale maszeruje w niezmienionej formie aż do jelita grubego gdzie jest rozkładany przez tamtejszą mikroflorę. Nie ulegając rozpadowi ani w żołądku, ani w jelicie cienkim do wątroby dociera w niezmienionej formie i na całym odcinku działa jak wyspecjalizowany żołnierz.
Po pierwsze aż o 6,9 % zmniejsza wchłanianie cukru z jelita cienkiego (podobnie jak biała morwa) i dalej poprzez hamowanie aktywności glukozo-6-fosfatazy sprawia że mniej glukozy trafia do krwiobiegu co automatycznie przekłada się na ilość insuliny we krwi.
Mała ilość insuliny we krwi zwiększa wrażliwość tkanek na tenże hormon co ma kluczowe znaczenie dla osób z cukrzycą, insulinoopornością i zespołem policystycznych jajników. Insulina pobudza jajniki do produkcji androgenów co dla osób z insulinoopornością jest jak wbijanie sobie gwoździa w kolano.
Mało tego. Poważnie brzmiąca glukozo-6-fosfataza to enzym absorbujący tłuszcz, więc kwas chlorogenowy hamując aktywność tego enzymu zmniejsza wchłanianie tłuszczu w wątrobie oraz obniża poziom trójglicerydów w osoczu, wątrobie i mięśniu sercowym. Nic tylko chwalić pod niebiosa!
Kwas chlorogenowy działa także przeciwbakteryjnie, przeciwgrzybiczo i przeciwzapalnie.
- dla osób z insulinopornością,
- cukrzycą, zwłaszcza typu II,
- zespołem policystycznych jajników,
- candidą,
- helicobacter pylori,
- na detoksie,
- jako środek uzupełniający w dietach redukcyjnych,
Cudowny środek?
Nie ma cudownego środka który przekreśli hamburgera czy porcję frytek. Z odchudzającymi właściwościami zielonej kawy jest tak samo jak z odchudzającymi właściwościami czystka (o właściwościach przeczytasz TU), młodego jęczmienia (o właściwościach przeczytasz TU), czy białej morwy (o właściwościach przeczytasz TU) . To są genialne produkty, ożywcze bomby, ale same w sobie cudów nie zdziałają i o tym trzeba pamiętać. Nie ma cudownego środka który podziała jak czarodziejska różdżka. Jeśli nie dbasz o to co jesz, nie ma środka który to zniweluje. Znam osobę która wcina drożdżówki i łyka białą morwę. Nie tędy droga.
Tego typu suplementy działają genialnie jeśli stoi za nimi zdrowa dieta. Wtedy świetnie ją uzupełniają i wzmacniają efekty.
Ja osobiście polecam ekstrakt bo działa świetnie i dokładnie tak samo jak w przypadku młodego jęczmienia omijamy smak.
Jeśli mam np. rybę + warzywa to nie łykam, ale jak np. kuskusa z czymś to już tak. Tak dla wspomożenia łykam.
Jem z uwagi na antyoksydanty a wtedy kiedy węglowodany dla mniejszego przyswajania cukru. Dwa w jednym. Cz teraz wszystko jasne ?
Porozmawiamy za 20 lat ;) Raczej nie spotkasz mnie w kolejce do lekarza ;)
A poza tematem, czytałam Gosiu Twój artykuł na temat jedzenia w podróży. Jednak mam dylemat co zabrać, jeśli wyjeżdżamy o 2 w nocy (z okolic Katowic nad morze). Myślałam o waflach ryżowych, warzywach, może jakiś jogurt? I czy powinnam zjeść coś przed podróżą?
Także podduszone i przetarte nektarynki, takie na ciepło.
kiedy wydasz książkę?
Piszę do Ciebie, gdyż nie wiem już co myśleć. Pokrótce schudłam ok. 15kg. na diecie niestety 1200-1300 kcal. Przestałam chudnąć, byłam nieprzyjemna, drażliwa, zmęczona aż znalazłam twój blog. Przeszłam na lepszą stronę mocy i zaczęłam jeść 1500-1600 kcal i po miesiącu coś się ruszyło i schudłam kolejny kg. Aktualnie moje zapotrzebowanie według obliczeń wynosi 1818 kcal. Przeliczone to zostało przez 1,4 aktywności gdyż 2-3 razy ćwiczę biegam powyżej 130 uderzeń, w pozostałe dni zawsze ćwiczenia np z Chodakowską, spacery, rower. Odżywiam się zdrowo bez przetworzonej żywności, kasze ryże twój chlebek, dużo warzyw i owoców. Weekendy są najgorsze zdarza mi się dzień gdzie zjem 1800-2000 kcal. Czasem ale to naprawdę czasem zjem jakiegoś loda np. big milk ale w przedziale nie przekraczającym 1600kc. Chciałabym schudnąć jeszcze z 4kg, bo według obliczeń mam otyłość brzuszną ale nic się nie dzieje, zastanawiam się co robię źle, czy te weekendy to powodują czy może za duże kolacje(350-250 kcal), a może jem za dużo, może za mało. Jestem w ogromnej kropce. Będę wdzięczna z całego serca za odpowiedź.
Serdecznie Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów
Aleksandra
Przy zwiększonym wydzielaniu soków żołądkowych trzeba unikać produktów które tę produkcję zwiększają czyli kawa, herbata, ostre przyprawy, fast foody, słodycze, produkty smażone, mocno przyprawione, wszelkie ketchupy, musztardy, gazowane napoje etc.
Stosuje się dietę lekkostrawną, nie wolno się przejadać, od stołu trzeba wstawać z lekkim niedosytem.
Pozdrawiam,
Marta
Czy moge prosic o sprawdzrnie czy dotarl moj formularz z 18 czerwca, z adresu sylwia.bienko70@gmail.com
6:00 koktajl fit, otręby, maślanka owoce zawsze ok. 200 kc,i ok.250 g owoc,
6:30 ćwiczenia
9:00 owsianka mleko 200ml, 35 g otrąb, 250 owoc i np jakieś rodzynki kakao
12:00 przekąska np kromka, sałatka, jogurt, ok 250 kc
15:00 obiad warzywa, kasza, mięso, ryba lub bez( 2 razy w tyg ryba, 2 razy mięso reszte wege)
19:00-20:00 kolacja, sałata z przepisów z mixu, lub kanapki lub jogurt z musem ok. max.350 kc
co o tym myślisz, wygląda to dobrze czy czegoś za dużo. Przyznam że zdarzają się późniejsze kolacje ale zawsze tak 1,5- 2 godz przed snem,
Pozdrawiam raz jeszcze Aleksandra
P.s i przepraszam że tak męczę ale jest to dla mnie ważne. Będe wdzięczna za odpowiedź
2 - jeśli się dużo ruszałaś to najprawdopodobniej spaliłaś,
3 - nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie
Z góry bardzo dziękuję za podpowiedź:)
Pozdrawiam
Magda
Aleksandra
wiśnie (30%)
trehaloza
cukier
maltodekstryna
koncentrat soku jabłkowego 5%
subst. żelująca: pektyna
niby nowosc na rynku, ze niby na 100g produkty zuzywa sie 250 g owocu.
Bać sie tego składu? dodam, ze w 1 batoniku 35kcl. A w 354 kcal 83 weglowodany w tym 66 g cukry. bez dodatkow tluszczu i soli i 6% blonnika. nie wiem co o tym sadzic, wybierac jako zdrowa przekaske?
Jestem u Ciebie na blogu codziennie od 8 miesięcy i już nie wyobrażam sobie życia bez niego, bez Twoich porad i przepisów.
Jest mnie 10 kg mniej dzięki Tobie. Wyniki badań - jeszcze nigdy nie były tak dobre :)
Piję czystek, jem nasionka chia i jeszcze łykam tabletki firmy forever - kompleks minerałów i witamin w powłoczce aloesowej aby się lepiej wchłaniały. Znasz te witaminy? Myślisz,że to dobry pomysł je łykać? Biorę dwie tabletki dziennie.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie do Krakowa.
Justyna
jestem Pani stała czytelniczką, super blog! Od jakiegoś czasu stosuje Pani jadłospisy i są super. Mam tylko pytanie czy będą kiedyś nowe jadłospisy z tymi przepisami,które Pani ostatnio wrzucała? Wyglądaja pysznie a ja nie wiem jak to połączyc z całodziennym jadłospisem. Może dobrym pomysłem jest wrzucenie nowych np.1 raz w miesiącu? Pozdrawiam!
1, Jaki polecasz krem przed słońcem dla 2 latka? (z doświadczenia) Nie chodzi o filtr bo kupuje 50 ale juz 2 firmy mnie zawiodły
2, Czy Twoje dzieci w tym wieku jadły słodycze? Moj je jak jesteśmy w PL 2 razy do roku ale za to kilka dni pod rząd bo dziadkowie nie mogą sie nacieszyć. a w domu raz w tyg piekę ciacho
2 - do 3 lat nie jedli wcale.
Może być też tak że przed rozpoczęciem diety miałaś mocno rozregulowany metabolizm i teraz jest standardowy stop wagi. Tak się dzieje w pierwszym etapie naprawy metabolizmu. Organizm widzi że znowu coś się kroi i magazynuje. Potem puszcza.
bede bardzo wdzieczna za odpowiedz