Pierwsza propozycja z żurawiną i rodzynkami to propozycja na słodko. Jeśli lubicie śledzie ze śliwką lub po kaszubsku, ten przepis zdecydowanie przypadnie Wam do gustu.
Ja jadłam je pierwszy raz u mojej teściowej (bez żurawiny) i od tamtej pory robię je co roku.
Co jest kluczem w tym przepisie ? Użyty ketchup. Moja teściowa robi własny i to jest cały sekret smaku, jednak ja już przetestowałam ten przepis na wszystkie strony i nie mając własnego ketchupu trzeba szukać w sklepie takiego, który w składzie nie będzie miał octu. To są ketchupy w słoikach lub wysokich butelkach, mają inną konsystencję i kolor niż te popularne jak ja to nazywam „parówkowe” 😉 Żaden w plastikowej butelce nie będzie się nadawał !!!
Polecam też popytać w sklepach ekologicznych. Ketchup musi być w słoiku !
Druga propozycja to śledzik ostro – korzenny. Z jabłkiem, śmietankowym chrzanem i cynamonem.
Moje ostatnie odkrycie w jednej z restauracji. Już przetestowałam w domu i ten śledzik w tym roku zadebiutuje na Wigilii u mnie w domu, a robię w tym roku sama (już robiłam, nie będzie to debiut).
- jedna duża czerwona cebula
- jedna duża biała cebula
- 4 łyżki ryżowego lub rzepakowego
- 1/3 szklanki oleju rzepakowego nierafinowanego lub oleju lnianego
- pół szklanki rodzynek
- 3 łyżki suszonej żurawiny
- 300 g ketchupu bez octu !
- 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- Śledzie matiasy należy opłukać w zimnej wodzie, włożyć do miski, zalać zimną wodą i odstawić na 24 godziny.
Dobrze jest 2-3 razy zmienić wodę. - Rodzynki i żurawinę zalewamy ciepłą wodą i odstawiamy na noc.
- Cebule kroimy w drobniutką kosteczkę. Na patelni rozgrzewamy 4 łyżki oleju, wrzucamy cebulę, smażymy aż się zeszkli po czym dodajemy odsączone rodzynki, żurawinę, ketchup i koncentrat. Smażymy 1 minutę. Studzimy i mieszamy z pozostałym olejem.
Dlaczego nie dodaję od razu całego oleju ?
Smażę na oleju rzepakowym uniwersalnym, rafinowanym lub ryżowym. Dopiero po wystudzeniu dodaję bogaty w Omega 3 olej rzepakowy nierafinowany, lub olej lniany.
Nie smażymy ani na oleju rzepakowym nierafinowanym, ani na lnianym, bo szlag trafi całe Omega 3. - W wysokim słoiku układamy warstwowo, śledzie i masę.
- Słoik wstawiamy do lodówki. Śledzie są gotowe do jedzenia po 5 dniach.
- jedno średnie jabłko
- 2 łyżeczki chrzanu śmietankowego
- szczypta cynamonu
- sok z cytryny
- Śledzie matiasy należy dzień przed Wigilią opłukać w zimnej wodzie, włożyć do miski, zalać zimną wodą i odstawić na noc.
- Rano w Wigilię zmieniamy wodę i trzymamy jeszcze do południa.
- W południe delikatnie skrapiamy śledzie sokiem z cytryny i wstawiamy do lodówki na 4 godziny.
- Jabłko ścieramy na bardzo drobnej tarce lub miksujemy w malakserze. Dodajemy chrzan śmietankowy i cynamon. Mieszamy. Dodajemy 2-3 krople soku z cytryny. Ponownie mieszamy.
Układamy śledzie i gotowe.
To ketchupy które ja jeszcze pamiętam z dzieciństwa.
Słodkie jabłko fajnie się komponuje z ostrym w smaku chrzanem i cynamonem.
A masz bullzipa ustawionego na komputerze ?
Osobiście się na tym nie znam bo mój mąż jest od tych spraw ale wiem że jest to konieczne.
taki mąż to skarb w domu :) bo ja w te klocki jestem totalnie zielona.
Pozdrawiam
Spróbować można :)
Oleje nierafinowane są mega zdrowe ale TYLKO I WYŁĄCZNIE SPOŻYWANE NA ZIMNO !
Do smażenia nadaje się olej ryżowy i rzepakowy rafinowany.
Olej rzepakowy nierafinowany (tłoczony na zimno ) - temperatura dymienia 130 -190 st. - zależy od technologii produkcji
Oliwa z oliwek - 130 - 180 st.
olej palmowy (miażdżyca ) - 220 st.
Olej ryżowy - 230 st.
Sama widzisz różnicę. Każdy olej nierafinowany jest tłoczony na zimno.
Dlaczego ?
Dlatego żeby zachował maksimum wartości i maksimum Omega 3.
Jeśli nawet weźmiemy nierafinowany rzepakowy i podgrzejemy do temp. 170 st. nie będzie dymił, owszem, ale straty na Omega 3 będą ogromne.
Oleje nierafinowane jeśli chcemy korzystać z ich zdrowotnych włąściwości spożywamy tylko na zimno.
Gosia
Myślę że w każdym większym typu auchan, tesco itp. powinien być.
zrób ;) pyszne są ;)
nadaje się do śledzika ;)
A do pani Małgosi pyt. - czy przy zakupie oleju lnianego trzeba na coś zwracać szczególna uwagę? I czy do tych śledzi z jabłkiem mógłby być normalny chrzan a nie śmietankowy?? bo normalnie nie używam i zostanie potem cały słoik;/
Jeśli chodzi o olej lniany to nierafinowany, tłoczony na zimno.
Zachowuje maximum wartości.
Jogurt grecki ma 10 % tłuszczu, śmietana 12 % więc różnica w ilości tłuszczu żadna, a śmietana zachowa się lepiej jeśli chodzi o konsystencję no i smak.
Chce zrobić makowiec, i tak myślę który makowiec będzie lżejszy dla żołądka, drożdżowy czy może taka rolada makowa? I który będzie mniej kaloryczny ?
Dla tych co uwielbiają mak (ja się do takich zaliczam) polecam makowiec z ciasta francuskiego. Minimum ciasta i maximum maku ;)
Najbezpieczniejszy jest biszkopt ponieważ zjeść go może każdy. I wrzodowiec i osoba na rekonwalescencji.
Drożdżowe będzie ciężkie dla każdego kto ma jakiekolwiek kłopoty trawienne.
Tak więc wymyśliłam lub zapożyczyłam już kilkanaście domowych przepisów, a ten z rodzynkami i żurawiną, czyli matias sułtański jest jednym z moich ulubionych. Przyznam jednak, że nigdy nie moczę śledzi dłużej niż 4 godziny – kiedyś o nich zapomniałam – pławiły się 6 godzin i były w smaku błeee.
Dzięki za wersję z jabłkiem, chrzanem i cynamonem, która też na pewno mi posmakuje (bo cynamon – hurra!!!). Do tej pory korzenne śledzie robiłam z dodatkiem czerwonej cebuli, przyprawy do piernika, odrobiny cukru trzcinowego i z płatkami kwiatów gałki muszkatołowej. Wychodzi smak niemal identyczny jak oryginalnych korzennych szwedzkiej firmy Abba :-)