Jaglanka to doskonała alternatywa dla owsianki. Powstaje z nasion prosa i jako jedyna z kasz ma działanie alkalizujące, czyli odkwaszajace. O równowadze kwasowo – zasadowej pisałam TU. Ponadto jest bezglutenowa i ze wszystkich kasz ma najwięcej witamin z grupy B, żelaza i miedzi.
Z cenniejszych informacji warto wiedzieć, że kasza jaglana ma właściwości przeciwzapalne i odśluzowujące, oraz zawiera krzemionkę, która oprócz tego że świetnie działa na skórę i paznokcie, to dodatkowo krzem zapobiega odwapnieniu kości i poprawia przemianę materii. Kasza jaglana zawiera także sporo witaminy E (naturalny antyoksydant) i korzystnie wpływającej na pamięć lecytyny.
Mam dla Was dwa sposoby przygotowania jaglanki, w zależności od tego jakich użyjemy owoców.
Składniki dla jednej osoby:
- pół szklanki suchej kaszy jaglanej
- szklanka wody
- garść dowolnych owoców – ja użyłam truskawek
- 3/4 szklanki mleka – ja użyłam owsianego, ale można też użyć zwykłego
- pół łyżeczki miodu
- mała szczypta soli
- odrobina wanilii (ok. pół centymetra z laski) lub 2-3 krople naturalnego aromatu waniliowego
- Kaszę dokładnie płuczemy na sitku (można przelać wrzątkiem). Mieszamy z wodą, delikatnie solimy, przekładamy do garnka i gotujemy na maleńkim ogniu, pod przykryciem przez ok. 10 minut. Jeśli jest taka potrzeba dolewamy odrobinę wody.
- Miękką kaszę, mieszamy z miodem i wanilią.
- Owoce miksujemy z mlekiem i łączymy z lekko wystudzoną jaglanką.
Składniki dla jednej osoby:
- pół szklanki suchej kaszy jaglanej
- szklanka mleka (roślinne lub zwykłe)
- garść dowolnych owoców
- pół łyżeczki miodu
- mała szczypta soli
- odrobina wanilii (ok. pół centymetra z laski) lub 2-3 krople naturalnego aromatu waniliowego
- Kaszę dokładnie płuczemy na sitku. Mieszamy z mlekiem, delikatnie solimy, przekładamy do garnka i gotujemy na maleńkim ogniu przez ok. 10 minut. Jeśli jest taka potrzeba dolewamy odrobinę mleka.
- Miękką kaszę, mieszamy z miodem i wanilią, dodajemy pokrojone owoce i dokładnie mieszamy.
- Kaszy z owocami nie gotujemy, tylko przykrywamy pokrywką i odstawiamy na 5 minut.
Gotowe 🙂
Pozdrawiam, Kasia :)
Polecam sprawdzić ile jest tych substancji wielotwórczycz w połowie szklanki kaszy jaglanej i akie ilości blokują :)
i pisząc to jestem obiektywna
Chciałam tylko zaznaczyć że nie należy się bać jakiegoś składnika czy to kaszy, czy brokułów tylko rozsądnie podejść do tematu. Nikomu nie chcę niczego udowadniać.
ps też słyszałam, że kasza jaglana spowalnia pracę tarczycy
laktozę trawi enzym laktAZA i wiele osób tego enzymu po prostu nie ma stąd nietolerancja,
wartość zdrowotną ma taką samą jak zwykłe mleko
Dopiero co miałam napisać że na szczęście nie popadasz w skrajności i jesz wszystko w granicach rozsądku a tu nagle 'mleko' owsiane?;) Nie mów że najpierw odstawisz nabiał i gluten a potem mięso i przejdziesz na raw food, bo to modne ostatnio;) Choć nie mam pojęcia jak samymi warzywami i to jeszcze tylko surowymi można nabić chociaż te 1500kcal..
Czemu do truskawek itp i woda i mleko-razem 2 szkl płynu (czyli dużo jak na pół szkl kaszy) a do pozostałych owoców tylko szklanka płynu?
Można zmieszać kaszę z zimną wodą? Nie trzeba najpierw zagotować wody i dopiero dodać kaszy??
Ja już nie wiem co jeść. Kiedyś mi wmawiano że mięso jest be a kasze cacy a ostatnio coraz częściej czytam że to mięso powinno być podstawą a już zwłaszcza w przypadku wielu chorób/dolegliwości. Jak ktoś zdrowy to ma ten komfort że może jeść wszystko. A ja zdrowa nie jestem.
Z braku fachowego dostosowanego do mnie menu odżywiam się bardzo źle i ze skrajności w skrajność. Ostatnio po czasie ograniczania mięsa zaczęłam jeść dużo mięsa (a i wędlin, przeważnie wędzonych szynek-tani zamiennik parmeńskich, szwarcwaldzkich itp-z konserwantem e250-e252 ale każda wędlina to ma-sukces jeśli tylko to) no bo skoro zdrowe..
Ale niestety nie dla mnie zdrowe bo ciągle zalega coś mi na żołądku i to nawet po całej nocy! A wcz nie jadłam wędlin a jedynie sporo kurczaka i tłusty bulion-wreszcie wyszedł tłusty ale ani to rosół w smaku ani nie wiedziałam co z nim zrobić więc wypiłam po prostu kubek. Co z resztą? Szkoda wylać a przy takim dyskomforcie na żołądku jakoś nie mam ochoty na taki tłuszcz.
No i jeszcze mięso zakwasza. Serio wystarczy zjeść ogórka czy sałatę by była równowaga?
Masz może jakąś radę co powinnam jeść dzisiaj i przez najbliższe dni by uregulować żołądek i odkwasić się po tym mięsie?
Nad ranem zjadlam banana bo tylko to mialam a mialam na cos chęc ale ten banan na to gnijàce mięso w żołądku to tylko zaszkodzil.
I co, jednak mam znowu zacząć unikać mięsa? Chętnie bym i wcale nie jadła gdybym wiedziala jak zbilansować menu bez mięsa i nabiału (bo nabiał powinnam odstawić na jakiś czas choćby ze względów skórnych dolegliwości) a niestety nie mam pojęcia.
Poza tym skoro jedzenie samych kasz, warzyw i strączkowych wcale nie jest takie dobre to już całkiem jestem głupia. Bo czasem ponoć i strączkowe są niewskazane a węglowodany należy ograniczyć na rzecz mięsa. Wszystko jest indywidualne i trzeba by iść do kogoś kto się zajmuje leczenie dietą, zapłacić itd.. A i jeszcze by się przydał ktoś kto te posiłki przyrządzi a nie mam kogoś takiego a na catering mnie nie stać.
No ale żebym przynajmniej w końcu wiedziala co mam jeśc a czego nie. Bo tak na oślep to robię sobie krzywdę jak widać. A w moim przypadku odpowiednie jedzenie mogło by dużo pomóc bo mam chorą wątrobę, problemy z trawieniem jak widać, ogólne osłabienie i brak sil, problemy skórne i alergiczne itd.. A słyszalam że nawet i depresja itp może być spowodowana jedzeniem. Ja przez lata jadlam ogromne ilości słodyczy więc może mam i candidę-czort znajet. Dalej ciągle mam ochotę na słodkie no ale że niewiele wychodze z domu to już tak często nie jem bo samo nie przyjdzie. Ale za to przez wiele mcy pilam domowe niepasteryzowane piwa i głupia myślalam że drożdże są zdrowe a przecież niepasteryzowane drożdże to chyba są źywe/aktywne czyli zdrowe to nie jest bo rozwija florę drożdżycową w przypadku takiego złego odżywiania-czy tak?
Chciałabym w końcu zacząć się zdrowo odżywiać-jakkolwiek to jest ZDROWO. Chcialabym nabrać sił, zaczać normalnie funkcjonować, ulżyć chorej wątrobie co by pożyć dłużej bez objawów chorobowych, takie zaleganie na żołądku/pieczenie to też nic przyjemnego. A skórne problemy może też by zniknęły przy wlaściwej diecie.
Upss.. za dużo znaków i nie mogę wyslać. Trzeba pokasować
W kwestii Twoich dylematów żywieniowych polecam lekturę zakładki Bądź Fit i Trochę zdrowia a znajdziesz tam odpowiedź na wiele pytań :)
No ale trudno, bo przed chwilą się znowu rozpisałam ale nie ma sensu tego wysyłać bo w sumie powtarzam się chyba. Dalej mam to dziwne uczucie na żołądku a to chyba niemożliwe by ciągle coś zalegało. Wcz nic nie jadłam w końcu bo nie wiedzialam co. Wieczorem jedynie kupną zupę krem no i znowu to nieszczęsne mięso bo była jeszcze pierś z nd.. Ale ten tłusty bulion poszedł niestety do wylania:(
Dziś rano zrobilam omlet z 3 jaj z plastrem tej surowej wędzonej szynki którą tak żarłam ostatnio i z oliwkami suszonymi-i nie dalam rady tego zjesc.
I teraz znowu gorsze jakby to zaleganie na żołądku, tak jakby się nie moglo odbić etc.. Trochę się wystraszyłam bo wcz przeczytalam że takie surowe wędzone szynki mogą mieć włośnia tak jak surowa wieprzowina.. Echh jakbym mało problemów zdrowotnych miala to musiało się jeszcze to COŚ przyplątać. Ale tak to jest jak po omacku się błądzi i ze skrajności w skrajność-unikanie mięsa a tu nagle dużo mięsa i wędlin bo nagle przeczytałam że to lepsze niż kasze itp:( I to nawet ludzie całkiem surowe mięso jedzą i surowe jajka-ale tego to już nie zaryzykuję.
Ja bym chętnie chociaż teraz na 3mce przeszla na wege gdybym wiedziała jak zbilansować menu bez nabiału i chleba/glutenu. Mięso i paleo można w zimie ew zacząć i zobaczyć co mi lepiej służy.
Ale w tej chwili to chyba surowizny też na ten żołądek dobre nie będą.
Także pozostaje zlekceważyć info by do minimum ograniczyć kasze i węglowodany i chyba właśnie na jakiś czas to na ryż i kleik powinnam się przerzucić co by ten żołądek spróbować ukoić?
No i znowu się rozpisuję a dopiero co skasowałam wcześniejszy elaborat:]
Pozdrawiam
I przez 2 tygodnie pij sobie na czczo siemię lniane gotowane - taki koktajl albo z gotowanych ziaren albo z mielonych
Tłuste szkodzi na wątrobę, ale robi sobie posiłki z tłustym i potem zjeść nie może...
nie mieszaj ich z ciastem, po prostu nasyp trochę do środka czyli warstwa ciasta, owoce i znów ciasto
tort będzie końcem lipca + coś jeszcze fajnego :)
W czym jest problem ???
u mnie jest tak że ja zawsze powtarzałam "dom to nie restauracja" i nie ma jedzenia, każdy co innego, ale też zmiany trzeba wprowadzać stopniowo
Pozdrawiam Małgosiu i życzę powodzenia w odpowiadaniu na idiotyczne komentarze.
mielę płatki owsiane, zalewam wodą i stoją przez 24 h w lodówce,
potem przecedzam przez gazę
Trafiłam na Twojego bloga jakiś czas temu i nieśmiało podczytuję - jest genialny, widać, że wkładasz w pisanie dużo serca :) Pozdrawiam serdecznie :)