Budzik dzwoni, wyłączasz z myślą „zaraz wstanę”. Budzisz się „za chwilę” i z przerażeniem stwierdzasz że ta „chwila” trwała 30 minut. Znam to aż za dobrze 😉 Bieg, pośpiech, latające ubrania bo jak zwykle nie ma się w co ubrać. Ostatnie o czym myślisz to jedzenie ……. śniadania, a co dopiero przygotowanie czegoś do pracy.
Na śniadanie zawsze musisz znaleźć czas, choćbyś je miała zjeść w samochodzie, lub w drodze na autobus!
Dziś pokażę Ci lunch box który zrobisz rano w góra 5 minut. Mając jedzenie ze sobą, nie będzie Cię kusił batonik w automacie 😉
Dressing czy to miodowy czy zwykły winegret warto zrobić sobie np. w niedzielę i mieć na cały tydzień. To zdecydowanie ułatwia poranne przygotowywania sałatek, które gorąco polecam bo to źródło witamin i przeciwutleniaczy wspierających odporność i walkę z wolnymi rodnikami, niszczącymi nam zdrowie i urodę.
Do sałatki polecam pieczywo chrupkie lub chleb z pesto jeśli akurat mamy zrobione.
- pół opakowania mixu sałat
- pół średniej marchewki
- pół czerwonej papryki
- pół kulki sera mozzarella
- pół szklanki oliwy z oliwek
- sok z połowy cytryny
- 2 łyżki musztardy francuskiej
- łyżka płynnego miodu
- łyżka octu winnego
- 50-100 ml wody
Tylko przypadku sałatki "na wynos" sos najlepiej mieć osobno i dodać przed podaniem, prawda?
Pozdrawiam, Małgosia
Kawy bezkofeinowej nie piję, piję normalną z mlekiem, ziarnistą, mieloną,
Rozpuszczalnej nie polecam bo jest mocno przetworzona, najlepsza jest mielona i jeszcze lepsza świeżo mielona z ziaren jeśli ktoś ma taką możliwość.
Ja sypię 2 łyżeczki na kubek (300 ml) kawy jest do połowy kubka, takie espresso a reszta to mleko.
Dressing zrobię dziś :)
Pozdrawiam, Magda
1. Co sądzisz o kawie bezkofeinowej, która ostatnio stała się dość popularna?
2. W jakich ilościach można ją pić, aby nie wypłukać magnezu?
3. Zalecasz bardziej kawę rozpuszczalną czy jednak prawdziwą sypaną.
Pytam bo jedni piją z łyżeczki, inni sypią nawet 4 łyżeczki do kubka. Jak jest optymalnie?
mam pytanie odnośnie śniadań, wiem że najlepiej je zjeść do pół godziny od wstania i chcę zachęcić do tego moją mamę, która całe życie je śniadanie po kilku godzinach dopiero i oczywiście zmaga się z otyłością. po wielu rozmowach jest chętna to zmienić, ale nie jest w stanie zjeść nic konkretnego rano, co mogłabyś jej polecić małego szybkiego w przygotowaniu, jeśli owoce to jakie nadają się na śniadanie, czy jabłko może być? jest już mały postęp, bo przynajmniej zjada słodkiego wafelka, czego nie popieram ale powiedziałam jej że lepiej wafelka niż nic, czy zgadzasz sie z tym?
jeśli nie może nic przełknąć to może być ten słodki wafelek który gwałtownie podniesie poziom cukru i ten poziom za chwilę spadnie , wtedy mama zrobi się głodna
I faktycznie mama ma dużo spraw na głowie związanych z pracą i nie tylko, a poza tym myśli że jak dłużej wytrzyma bez jedzenia to mniej przytyje albo schudnie.
A przy problemami z tarczycą co jest ważne w diecie?
jeśli mama bierze rano leki niech popije te leki szklanką wody i zje za pół godziny,
sama woda też poprawi perystaltykę
I chciałabym podkreślić, że w dzieciństwie do lat nastoletnich zawsze jadłam śniadanie przed wyjściem z domu. Zmieniło się to jak zaczęłam naukę w liceum.
Podaję skład: woda, białko pszenne, mąka sojowa, siemię lniane, śruta sojowa, nasiona słonecznika, siemię lniane żółte, pełnoziarnista mąka orkiszowa sezam, błonnik jabłkowy, otręby pszenne, drożdże, suszony zakwas z pełnego ziarna orkiszu, sól jodowana, ekstrakt słodu jęczmiennego, przyprawy
skład nie jest zły aczkolwiek ta śruta sojowa brzmi przerażająco,
nie znam tego chleba, nie wiem jak smakuje,