Jutro tłusty czwartek, czyli święto pączka! Cukiernicy zarwą noc, aby każdy mógł zjeść ile się zmieści, a patrząc na statystyki, mieści się całkiem sporo 😉
Pani taka tradycja. Mus zjeść.
Co to za święto?
Tłusty czwartek to święto chrześcijańskie, zwyczajowe, obchodzone w Polsce i katolickiej części Niemiec. Rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. Kolejny czwartek to już początek Wielkiego Postu.
Dawniej do Wielkiego Postu podchodzono bardzo poważnie. Miał znaczenie oczyszczające. Pościli wszyscy. Tłusty czwartek i kilka kolejnych dni, nierzadko, aż do wtorku przed Środą Popielcową, był okazją do wykorzystania zapasów miodu, tłuszczu, mięs i jajek. Nic nie mogło się zmarnować. Serwowano pączki z nadzieniem ze słoniny, boczku, mięsa i obficie popijano wódką. Później już tylko postny żur, kartofle, kiszona kapusta, gotowana brukiew i śledzie. Jedynym tłuszczem używanym w Wielkim Poście był olej lniany, ale w bardzo małych ilościach np. do skropienia potrawy.
Obecnie rzadko kto odmawia sobie czegokolwiek, również w okresie Wielkiego Postu. Tłusty Czwartek świętujemy jednak bardzo gorliwie, jakby czekała nas długa posucha .
Półki w cukierniach i sklepach spożywczych uginają się w tym dniu od pączków obficie polanych lukrem, czekoladą lub posypanych pudrem. Do wyboru z przeróżnymi nadzieniami, w wersji mini i maxi. Kupić można także faworki zwane chrustem.
Statystyczny Polak w tłusty czwartek zjada średnio 2,5 pączka. Biorąc pod uwagę, że niektórzy nie jedzą wcale, lub jedzą jednego, reszta jak widać nie żałuje sobie.
Szalejemy w tłusty czwartek, pomimo iż, ani nie mamy potrzeby wykorzystania zapasów, ani najedzenia się na „zapas” przed posuchą w Wielki Post.
Patrząc na ostatnie dane pokazujące, że ponad połowa Polaków zmaga się z nadwagą i otyłością tendencja powinna być inna ale cóż. Taka tradycja.
Od jednego pączka nie przytyjesz!
Nie przytyjesz od jednego pączka, nawet jeśli aktualnie jesteś na diecie, właśnie z niej wychodzisz lub dbasz o linię. Jeśli więc w tłusty czwartek masz ochotę zjeść pączka, kup i zjedz bez wyrzutów sumienia.
Jeśli nie masz ochoty, nie jedz i nie ulegaj presji że zjeść musisz bo jest święto. Świąt w całym roku jest dużo i nie każde musisz obchodzić.
Ale ale !
To co mnie osobiście zadziwia w tłusty czwartek to wszechobecne przyzwolenie na jedzenie syfu. Od poniedziałku obserwuję festival pączka w dużych dyskontach. W poniedziałek byłam w Biedronce. We wtorek w Lidlu. Kilkadziesiąt groszy za mąkę, tłuszcz palmowy, syrop glukozowo – fruktozowy, jaja z proszku, emulgatory, stablizatory oraz aromaty. Szczegółowy skład znajdziecie na kartonowym opakowaniu na którym leżą pączki. Zwróćcie też uwagę czy nie jest to produkt głęboko mrożony (bardzo często jest).
Do tego pączki na środku alejki tuż przy wejściu w sezonie grypowym, sezonie na kaszel, katar ………. ludzie wchodzą kaszą, charczą, mówią więc trochę plują ……. to fatalny pomysł. Aż mnie wzdryga jak to widzę. No ale jak widać po pustoszejących w sklepie kartonowych tacach, ludziom to chyba nie przeszkadza.
Wymiana zarazków. Ktoś lubi …… ja się nie wtrącam. Ale zwróćcie na to uwagę jak będziecie dziś lub jutro wchodzić do Waszego sklepu. Zwracajcie też uwagę w cukierniach na produkty które leżą na ladach gdzie ludzie też mają je na wysokości klatki piersiowej. Celem jest zachęcenie do zakupu poprzez zapach, ale to zupełnie niehigieniczne i jak my konsumenci nie będziemy zwracać na to uwagi obsłudze to nic się nie zmieni.
Jutro tłusty czwartek. Chcesz zjeść pączka?
Daruj sobie tego za 0,45 groszy czy nawet 2 złote. |
Wybierz się do dobrej cukierni. Zapytaj o skład. Kup pączka za 5 czy nawet 10 złotych. Wybierz mądrze.
Zamiast pięciu syfiastych zjedz jednego, ale porządnego.
Dziwi mnie że ludzie nie maja oporów aby w trakcie roku kupić w cukierni ciastko za 12 czy 15 złotych i zjeść je podczas spotkania z koleżanką, a mają opory zapłacić 6 złotych za pączka w tłusty czwartek bo drogo.
I to ciasto i to ciastko. Jaka jest różnica?
STOP FIT pączkom!
Nie będę wywoływać z nazwiska, ale daruj sobie pączki z mąki kokosowej, kasztanowej czy innej. Nie cuduj z pieczeniem czy smażeniem ich na oleju kokosowym który ma być lepszy od tradycyjnego smalcu.
Mąka pszenna ma 354 kcal w 100 gramach. Mąka kokosowa 479 kcal w 100 gramach.
Olej kokosowy 900 kcal w 100 gramach. Smalec 880 kcal w 100 gramach.
Widzisz wielką różnicę, bo ja nie. Tyjemy od nadwyżki energetycznej!!! Amen!
Powtórzę kolejny raz!
Masz ochotę na pączka.
Kup dobrej jakości, z dobrym składem.
Nawet za 10 zł za sztukę.
Zaparz kawę i świętuj tłusty czwartek.
Smacznego 😉