Ósmy sezon Kuchennych Rewolucji Magdy Gessler właściwie dobiega końca.
Oglądalność tego programu pokazuje, że temat w dalszym ciągu nie traci na aktualności i wcale się nie zdziwię jeśli TVN zdecyduje się na dziewiąty sezon.
Jak to się dzieje, że Kuchenne Rewolucje jeszcze się nie przejadły, a restauracji chętnych do zmian nie brakuje?
Moim zdaniem wielu polskich restauratorów choruje na tę samą chorobę.A dobry lekarz jest zawsze w cenie.
Oglądacie ten program? Ja widziałam chyba wszystkie odcinki.
Jednak do napisanie tego tekstu skłonił mnie czwartkowy odcinek.
Komentarze Pani Magdy trafione w punkt. Całość przekomiczna i momentami łzy mi pociekły ze śmiechu. Ale przypadek restauratora, klasyczny. Klasycznie smutny.
Gdybym Was zapytała o jedną rzecz jaką powinna mieć restauracja, aby miała szansę odnieść sukces to co by to było ? Co byście odpowiedzieli ? Jedna rzecz !
Doskonała lokalizacja ? Klimat, tworzony wystrojem wnętrza ? Miła obsługa ? Dobry kucharz ?
Moim zdaniem to restaurator z pasją. Jeśli nie ma pasji, nie będzie restauracji.
Pasja tworzy klimat. Pasja jest zaraźliwa i pasję się czuje w powietrzu.
Jest mnóstwo restauracji w Polsce,które powstały z pasji. Tam jest smacznie. Tam się wraca.
Kuchenne Rewolucje pokazały jak wiele restauracji w Polsce otwieranych jest dlatego, że to jest jakiś tam pomysł na biznes.
No bo cóż to za filozofia. Usmażyć w panierce fileta z kurczaka na kilkanaście sposobów,do tego frytki i zestaw surówek. W menu jeszcze zgodnie z tendencją flaki, rosół, żurek. I parę innych klasyków, które mają wszyscy. I ma się kręcić. Ma być z tego kasa.
Poszlibyście na takie dania do knajpy ?
Czy mając ochotę na fileta w panierce idzie się na to do knajpy ? Warto wychodzić z domu ?
Ja do restauracji chodzę na to czego w domu nie mam. Na to czego sama zrobić nie umiem.
W restauracji chcę poznawać nowe smaki. Fileta jak będę miała na niego ochotę to go sobie usmażę sama.
Jest jedna kanajpka w Warszawie, gdzie podają doskonałą karkówkę z grilla z sosem Cafe de Paris. Fenomenalny sos i sposób przygotowania mięsa. Jadłam to danie już kilka razy i pewnie jeszcze nie raz tam pójdę właśnie na to danie.
Niestety. Jeśli restaurator nie czuje bluesa, a myśli tylko o zarobku to z tego chleba nie będzie.
Restauracja musi na siebie zarabiać, to oczywiste, ale nie może to być cel sam w sobie.
Ludzi się nie da oszukać. Nikt nie lubi jak się z niego robi idiotę, a tak się właśnie czuję jak dostaję twardego zraza w knajpie i jeszcze każą mi a niego zapłacić.
Oglądaliście Kuchenne Rewolucje w czwartek ?
Macie jakieś ulubione knajpki ?
Na co do nich chodzicie?
Piszcie miasta, gdzie i na co warto pójść!
Dla mnie brak pasji do prowadzenia restauracji lub zwykłe lenistwo i chęć szybkiego wzbogacenia powoduje tak niski poziom.
Chcemy szybko i tanio, tak jak napisałaś a wielu dań nie da się przygotować na szybko.
Pozdrawiam - świetny blog:)
Aga