W efekcie babeczki wyszły bardzo delikatne i bardzo puszyste. Coś mi się zdaje, że tym sposobem, będę już robiła babeczki z jakimikolwiek dodatkami.
Możecie je zrobić także w wersji bez czekolady (trzeba wtedy zwiększyć ilość mąki o 50 gramów), i włożyć do wielkanocnego koszyczka.
Jedna babeczka ma ok. 123 kcal
- 200 gramów mąki orkiszowej (jeśli chcecie zrobić bez czekolady to 250g)
- 80 ml oleju rzepakowego
- 50 gramów gorzkiej czekolady
- 2 jajka
- 50 gramów brązowego cukru
- 250 ml maślanki
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta sody
- Żółtka miksujemy z cukrem na kogel mogel, dodajemy maślankę, miksujemy. Mąkę mieszamy z sodą i proszkiem do pieczenia. Czekoladę kruszymy na kawałki. Białka ubijamy na sztywną pianę.
- Masę jajeczną miksujemy z mąką, olejem i pokruszoną na kawałki czekoladą na gładką masę. Dodajemy pianę z białek i delikatnie mieszamy łyżką.
- Foremki do babeczek wypełniamy do wysokości 3/4.
- Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 st. przez ok. 20 minut.
Z mąki kokosowej i jaglanej porażka, w ogóle się nie upiekły a ciasto było bardzo gęste...
http://www.tlustezycie.pl/2013/03/wodny-kefir-czyli-co-podbio-moje-serce.html
moje wypieki to są zawsze eksperymenty, a obecny eksperyment dotyczył tylko mąki orkiszowej
można je także zabrać do pracy na przekąskę jako dodatek do sałatki owocowej i wtedy zabierasz jedną
Ja piekę z termoobiegiem.
Jeśli chcesz zamrozić owiń go w folię aluminiową. W zamrażarce możesz go trzymać 2 miesiące.
myślę ze na dziś będzie ok
niektórzy producenci zwykły biały cukier z buraków barwią melasa i jest cukier brązowy,
cukier trzcinowy też może być rafinowany i zabarwiony,
musisz kupować trzcinowy, NIERAFINOWANY czyli nieoczyszczony
wyjdą z owocami, ale świeżymi
ilość nie może być za duża bo puści sok i babeczki mogą nie wyrosnąć tak jak trzeba
Miałam zjeść jedną, jednak wzięłam do szkoły dwie (jeszcze przed spróbwaniem, czułam że będą świetne), a po szkole zjadłam kolejne dwie o mój boże;) Razem cztery, ale są tak przecudowne, a przynajmniej w miarę zdrowe. Myślisz, że to może zaburzyć moją dietę (a właściwie nie dietę, a zdrowe odżywanie)? Jestem na "odwyku" od cukierków, cukru, dzisiaj jest 9 dzień, raz w tygodniu jem coś słodkiego (coś w rodzaju twojej słodkiej niedzieli, tylko że u mnie jest to piątek). Czy mam to zaliczać jako ten "słodki piątek" czy w piątek też będę mogła zjeść coś słodkiego? Codziennie jem 5 posiłków, pełnowartosciowych, dziennie około 2000 kcal ale dokłądnie nie liczę ćwiczę 5 dni w tygodniu interwały. Chcę zdrowo schudnąć i mieć ładne ciało oraz dobre zdrowie. Dodam, że mam 15 lat. Jest okej czy uznać to za "cheat meal"?
zamiennikiem może być kefir lun jogurt naturalny