Dziś kolejny klasyk, ale w nowszym, lżejszym wydaniu. Śledzia pod pierzynką zna zapewne każdy i jakąś jego odmianę z pewnością większość z Was jadła. Mój jest jednak inny ;).
Śledź pod pierzynką na ogół występuje w towarzystwie kukurydzy i będącego kaloryczną bombą majonezu.
Krytykuję majonez? Ależ skąd. Domowy na bazie oliwy z oliwek i żółtek jest źródłem kwasów tłuszczowych z rodziny Omega 3, witaminy E, D, żelaza i magnezu. Nie oznacza to jednak, że możemy go jeść łyżkami.
Łyżka majonezu to aż 170 kcal. Majonez jako dodatek np. do tartinek, nawet jajek, ale w małej ilości, dla podrasowania smaku, tak. Jako sos – absolutnie nie.
Osobiście unikam wszystkiego, co jest utaplane w majonezie. Jakakolwiek warzywna sałatka mająca w założeniu być daniem fit, stanie się dietetycznym seppuku, jeśli jako sosu użyjemy majonezu. I chyba nikt nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Bazą do mojego sosu jest gęsty jogurt grecki. Ma być słodko kwaśny więc doprawiamy go sokiem z cytryny, ksylitolem (można użyć cukru), solą i odrobiną pieprzu (może być cytrynowy).
Kto z Was kiedykolwiek jadł pieczonego buraka zapewne wie, dlaczego go tu dodałam. Przełamuje on słoność śledzi i ostrość pora. Wszystkie smaki pięknie się ze sobą komponują.
Wracając jeszcze do kaloryczności majonezu i nawiązując do jednego z komentarzy na temat wczorajszego mojego bigosu. Co jest złego w tłuszczu i bigosie z mięsem? Takie padło wczoraj pytanie. Otóż w Wigilię i całe święta jemy dużo różnych rzeczy. O tym co i jak jeść będę Wam jeszcze pisała przed świętami, ale żeby nie narzekać potem, że wzdęło, że gazuje, że bolą jelita i że w końcu na wadze przybyło 4 kilogramy, trzeba wiedzieć co, jak, z czym i kiedy zjeść.
Udzielając odpowiedzi na wczorajszy komentarz napisałam, że mięsny bigos z chęcią zjem, ale za miesiąc, jak pojadę na narty. Zjem, bo spalę. Nie spalę jednak siedząc za stołem więc tak kaloryczne i tłuste danie wolę sobie w święta darować. Tym bardziej, że ten tłusty bigos nie będzie zapewne jedynym daniem, które zjem w święta. To samo tyczy się majonezu. Utaplane w sałatce danie w towarzystwie karpia, barszczu z uszkami, pierogów i ciast to za dużo. O wiele za dużo.
Ale o tym już niebawem.
100 gramów śledzia pod pierzynką ma ok. 150 kcal
- 4 śledzie a’la matias – ok. 800 gramów
- 4 jajka ugotowane na twardo
- 2 duże buraki
- biała część pora (o długości ok 10 cm)
- 400 gramów gęstego jogurtu greckiego
- sól
- łyżeczka ksylitolu
- łyżeczka soku z cytryny
- odrobina pieprzu
- Śledzie zalewamy zimną wodą. Odstawiamy na 24 godziny. Płuczemy, kroimy w kostkę 1×1 cm.
- Buraki zawijamy w folię aluminiową, błyszczącą stroną do wewnątrz. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Pieczemy 80 minut. Wyjmujemy z piekarnika. Odstawiamy do wystudzenia. Obieramy ze skórki, kroimy w kosteczkę, solimy.
- Jogurt doprawiamy solą, pieprzem, sokiem z cytryny i ksylitolem. Ma być słodko – kwaśny.
- Ugotowane na twardo jajka drobniutko siekamy. Pora przekrawamy na pół. Kroimy w półtalarki.
- W szklanym naczyniu układamy warstwowo: śledzie, sos jogurtowy, pora, jajka, sos jogurtowy, buraki.
Tylko moje pytanie ile czasu przed wigilia można przygotować to danie? I jak długo zachowa świeżość?
U mnie śledzik gości cały rok :)
A co zamiast pora można dodać?
Ja polecam też zrobić oszukany majonez i dodać łyżeczke musztardy do jogurtu tez myśle że bęzie pyszny :)
pozdrawiam
Kamila
Ja widzę po moich klientach. Osoby które nigdy nie stosowały diet chudną błyskawicznie. U osób po dietach trzeba popracować na odbudową metabolizmu.
Pisz na adres który podałam Ci do korespondencji w sprawie diety. Adres diety@ jest adresem tylko do przesyłania formularzy. Ten drugi adres jest do korespondencji w sprawie diet już otrzymanych i tam odpowiadam w max. 24 godziny. Wyjątkiem są weekendy i święta.
7.00 śniadanie: 3 łyżki płatków owsianych,250 g jogurt natural., jabłko, cynamon
ok. 10.30 2 średnie jabłka
13.30 warzywa na patelnie gotowane na parze (pół opakowania), pół pojedynczej piersi z kurczaka "smażone" bez tłuszczu w pergaminie i w ziołach
18.30-19 paluch żytni, 125g białego sera półtłustego rozrobione z łyżką jogurtu naturalnego, cynamon i pół łyżeczki cukru (rzaaadko jem twarożek na słodko, w ogóle nie słodzę, nie jem słodyczy, dziś tak po prostu mnie naszło), pomidor.
W ciągu dnia woda, kilka ziołowych i owocowych herbat, 2 herbaty czarne, wszystko bez cukru. No i dość długie spacery na uczelnię. Spać pójdę pewnie jak zwykle- po północy.
Jadłospis bardzo dobry.
pozdrawiam
Iza
W fermach przemysłowych zwierzęta są stłoczone na małej powierzchni. Ten ścisk generuje problemy psychiczne (tak, tak)i choroby, także te rozwojowe. Stąd wielu producentów (nie mówię że każdy) daje różne specyfiki profilaktycznie aby ograniczyć ryzyko że jak pochoruje się jeden to pozaraża więcej zanim hodowca zdąży się zorientować.
Pietruszkę świeżą (chodzi Ci zapewne o natkę kupioną w sklepie już ściętą) wstawiamy do wody i przechowujemy poza lodówką ale dobrze jest ją posiekać i zamrozić. Wtedy zachowuje swoje wartości długo i nie ma obaw że zwiędnie.
Moje dwie corki (8 i 6 lat) nie chce pic wody :(
probowalam z cytryną ,miętą ,ale chociaz 2 łyki nie chca wypic :(
wypija troche ,ale najwyzej wode z miodem i mieta ,ale nie moge im caly czas slodzic. Domowe soki lubią ,ale chcialabym ,zeby przyzwycziły sie do czystej wody. W szkole nie wypija ,bo dostaja za darmo mleko do picia :).
jak nauczylas swoje dzieci pic wode?
Corki wiedza ,ze woda jest najzdrowsza ,ale jej po prostu nie lubia....
Nawet wody smakowe nie pomagaja
Masz jakies pomysly ?
Bo mi sie juz chyba skonczyły ;(
a tak z czystej ciekawosci to ile ty pijesz płynów ?
Moga moje dziewczynki nawadniac sie herbatami owocowymi i woda rozcienczona z sokami zamiast wody ? Bo nie mam innego pomyslu :)
pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź.
/Magda