Na problemy skórne cierpi coraz więcej osób i nie mówię tego, bo przeczytałam jakieś tam czyjeś statystyki. Mówię, bazując na mojej dwuletniej praktyce zawodowej.
Atopowe zapalenie skóry, łuszczyca, różnego typu plamy czy w końcu idiopatyczna pokrzywka pojawiająca się ni stąd ni zowąd. Z takimi problemami zmagają się zarówno dzieci jak i dorośli.
Ktoś, kto z tego typu dolegliwościami nigdy nie miał do czynienia, nie jest sobie nawet w stanie wyobrazić co czuje osoba, którą swędzi całe ciało, zwłaszcza w nocy. Ma na skórze czerwone, łuszczące się, często piekące wybroczyny, a akurat jest lato i, aby uniknąć pytań „co pani jest” i „czy to jest zaraźliwe”, woli założyć długi rękaw lub bluzkę pod samą szyję. Gorzej, gdy izoluje się i zaszywa w domu, bo i o takich sytuacjach mi mówiono.
Dokładnie pierwszego maja 2014 roku silnie zatrułam się skórką z zielonego szklarniowego ogórka, a mówiąc konkretniej, tym co w tej skórce było. Nie będę się rozpisywała. Szczegóły znajdziecie TU a następnie TU. Miałam potworną, czerwoną, swędzącą wysypkę na całym ciele. Od opuszek palców stóp, po czoło. Dwa tygodnie męki, nieprzespane noce …… Swędzenie jest po stokroć gorsze niż ból. Jest nie do zniesienia.
To co przeżyłam pozwala mi teraz w pełni zrozumieć, co czują osoby, które zmagają się ze zmianami skórnymi całe życie. Ja zmagałam się dwa tygodnie mając świadomość, że to minie, bo znam przyczynę.
Mój organizm musiał po prostu pozbyć się toksyny. Osoby z AZS walczą z tym całe życie, bo choroba ma podłoże genetyczne i jest przewlekła. Wiele osób zmaga się ze zmianami idiopatycznymi czyli takimi o niejasnym, nie do końca określonym podłożu. Takimi, których z medycznego punktu widzenia nie da się wyleczyć. Pacjenci z chorobami skórnymi leczeni są w przeróżny sposób. Od leków przeciwhistaminowych, neurotropowych, psychotropowych na sterydach kończąc jeśli nie ma poprawy. Takie leczenie jednak niewiele daje, bo cały czas leczymy tylko objawy, całkowicie pomijając kwestie przyczyny, a konkretnie tego, co chorobę nasila, zaostrza. Zmiany nawracają, więc to taka walka z wiatrakami, na dodatek mocno wyniszczająca organizm. Ta nierówna walka mocno odbija się na psychice pacjenta. Odbiera radość życia i nierzadko wpędza w depresję.
Jak moi pacjenci mówią mi, że usłyszeli od lekarza, że AZS leczy się tylko lekami i maściami, to robi mi się słabo. Robi mi się słabo dlatego, że wiem, co czuje osoba, którą swędzi całe ciało i ma na całym ciele wysypkę. Na przykładzie moich pacjentów i mojej praktyki mogę powiedzieć, że wszelkie choroby skórne są ściśle związane z tym, co jemy. Dieta powinna być podstawą leczenia i zmiana żywienia skutkuje znaczną poprawą stanu zdrowia.
Skóra to największy organ pozostający w ścisłej korelacji z układem pokarmowym. Pomijając nawet choroby skórne. To, czy nasza skóra jest szara, ziemista, promienna, błyszcząca, czy pojawiają się na niej różnego rodzaju wypryski, zależy od tego, co jemy.
Dopóki nie przestaniemy drażnić skóry jedzeniem, na nic drogie maści i kolejne serie sterydów.
AZS nie da się całkowicie wyleczyć więc zmiana żywienia musi być na stałe. Na całe życie. Cały czas musimy być czujni i obserwować, co nam służy, a co szkodzi.
Zalecenia dietetyczne w chorobach skórnych są takie same i nie ma znaczenia czy mówimy o AZS, łuszczycy czy innych, dlatego nie będę rozgraniczać tych schorzeń. To, na czym musimy się skupić najbardziej, to na wsłuchaniu się w swój własny organizm i wyłapaniu, co konkretnie nam nie służy. Leczenie chorób skóry nie jest leczeniem typowym. To, co szkodzi jednej osobie, wcale nie musi szkodzić drugiej i podczas pracy z moimi pacjentami spotkałam się z tym nie raz.
Są jednak pewne filary.
To, co musicie wiedzieć to to, że:
Dieta w chorobach skórnych jest dietą jak najbardziej naturalną. Gotujecie sami. Nie wolno Wam jeść żadnych półproduktów, paczkowanych gotowców i w zasadzie niczego, co nie pochodzi z waszej własnej kuchni i nie zostało zrobione ze składników, które znacie. Tylko gotując samemu macie pewność, że nic podejrzanego nie znajdzie się na Waszym talerzu. Zwracacie także uwagę na pochodzenie produktów, czyli kupujecie raczej na bazarku niż w supermarkecie. Jedzenie ma wyglądać i pachnieć. Jeśli kupujesz marchewkę, to ma być ładna i zdrowa. Nie wolno jeść produktów podgniłych, z plamami, podsuszonych. Kupując paprykę czy brokuły wąchaj je. Nie kupuj jeśli nie pachną. Wszystko dokładnie myj.
Dieta w chorobach skóry opiera się na warzywach, owocach, kaszach, olejach i ziarnach. To filary, swego rodzaju bezpieczna baza.
Należy ograniczyć mięso z uwagi na kwas arachidonowy, który stymuluje produkcję pochodnych prozapalnych. Mięso możesz zjeść maksymalnie dwa razy w tygodniu i raz rybę. Wędliny tylko pieczone w domu i to w minimalnej ilości.
Kluczowa we wszelkich schorzeniach skóry jest masa ciała. Każdy nadprogramowy kilogram będzie zaostrzał objawy, ponieważ tkanka tłuszczowa produkuje substancje wywołujące stan zapalny.
Redukcja masy ciała powinna w 80% opierać się na diecie. Z aktywnością fizyczną należy bardzo uważać, ponieważ pot i rozgrzanie skóry mogą powodować i nasilać świąd.
- wszelakie zawierające sztuczne barwniki, aromaty, konserwanty, środki pleśniobójcze, grzybobójcze, przeciwzbrylające, przedłużające trwałość etc. Czyli nie jesz niczego, co jest paczkowane i gotowe do spożycia po otwarciu. Musisz zapomnieć o gotowych deserach, ciastkach, kolorowych napojach itp.
- nabiał,
- czekolada,
- cukier i słodycze,
- kawa,
- alkohol,
- czarna herbata,
- owoce morza,
- ketchupy, musztardy, gotowe dipy, sosy, dressingi itp.
- soja
- fasola,
- soczewica,
- bób,
- orzechy arachidowe i ziemne,
- wszystkie orzechy solone czy z jakąkolwiek posypką,
- uwaga na siarkowane suszone owoce – należy je przed spożyciem namoczyć i umyć w ciepłej wodzie,
- przetwory mięsne typu parówki, wędliny, pasztety itp.
- czerwone mięso,
- łosoś norweski – kupujecie tylko atlantyckiego,
Jeśli chodzi o owoce, to trzeba obserwować. Na każdego podziała co innego. Miałam pacjentkę, która reagowała wysypką na jabłka, a nie reagowała na maliny. Owoce pestkowe najbezpieczniej jest przetrzeć przez sito i jeść w formie musu bez pestek. Uważać też trzeba na orzechy. Z moich obserwacji wynika, że najbezpieczniejsze są migdały i orzechy nerkowca.
Mam pacjentów, którzy po 2 miesięcznej rezygnacji z nabiału wprowadzili jogurty i twarożek ale raz, dwa razy w tygodniu, nie więcej niż 200 gramów na raz. Nic się nie dzieje.
Generalnie chodzi o wyprowadzenie skóry. O remisję choroby. Wtedy możemy wprowadzać nowe produkty i obserwować reakcję.
Osoby z chorobami skóry bezwzględnie muszą przestać palić papierosy.
- roślinne oleje, pestki (zmielone), awokado, czyli źródła kwasów tłuszczowych z rodziny Omega 3, które wpływają na zmniejszenie leukotrienu B4 biorącego udział w procesie zapalnym,
- olej z czarnuszki z uwagi na działanie przeciwzapalne. Olej z czarnuszki to absolutna konieczność w każdym skórnym probolemie. Dawkowanie to łyżeczka rano i łyżeczka wieczorem.
Szczegółowe informacje o czarnuszce znajdziecie TU. - dwa kubki (250 ml) czystka dziennie z uwagi na działanie moczopędne i oczyszczające. Więcej o działaniu czystka TU.
- warto pić napar z pokrzywy, która działa oczyszczająco i przeciwzapalnie.
- probiotyki ( konkretnie bakterie Lactobacillus casei ŁOCK 0908, Lactobacillus casei ŁOCK 0900 i Lactobacillus paracasei ŁOCK 0919) ponieważ mają kluczowy wpływ na stan mikroflory bakteryjnej jelit.
- siemię lniane mielone w postaci „glutka” pite rano na czczo. Płaską łyżkę siemienia zalewamy 200 ml gorącej, ale nie wrzącej wody. Mieszamy do momentu, aż powstanie kisiel. Pijemy lekko wystudzony. To poprawia szczelność jelit.
- olej z wiesiołka z uwagi na zawartość działającego łagodząco i likwidującego stan zapalny kwasu gamma – linolenowego. Polecam też picie naparu. Wystarczy 250 ml dziennie.
- witaminy z grupy B i magnez z uwagi na wpływ na układ nerwowy. Zmiany skórne bardzo często nasilają się pod wpływem stresu dlatego sprawne funkcjonowanie układu nerwowego ma tu kluczowe znaczenie.
Jedzenie ma być delikatne. Unikacie ostrych przypraw, smażenia, mocnego grillowania. Generalnie dieta osoby z AZS musi być jak dieta osoby z zespołem jelita drażliwego (IBS) oraz dieta dziecka.
Nie będę pisała o kwestiach higieny i stosowania kosmetyków, bo to zapewne jest Wam dobrze znane.
Warto poczytać:
* Agnieszka Kądziołka – Oswoić Atopowe Zapalenie Skóry
* Waldemar Placek – Dieta w chorobach skóry
* D. Wasiluk, L.Ostrowska, E.Stefańska – Czy odpowiednia dieta może być pomocna w leczeniu łuszczycy zwykłej,
* H. Bojarowicz, B. Woźniak – Wielonienasycone kwasy tłuszczowe oraz ich wpływ na skórę
Pamiętaj że im szybciej chudniesz tym większe ryzyko efektu jojo.
Waga teraz stanęła i tak się często dzieje. Musisz to przeczekać.
No i czy mierzyłaś się bo waga może stać a cm mogą ulegać zmianie.
Pani Małgosiu, jak najlepiej spożywać olej z wiesiołka?
Nie obawiaj się też że tu olej z wiesiołka, tu czarnuszka i tyle tego oleju. Przy AZS czy łuszczycy to składniki kluczowe.
Wróg nr 2 migdały i orzeszki ziemne, dla mnie są dobre orzechy brazylijskie i nerkowe. Mnie atakuje skóra twarzy i szyi to jest problem jak jestem w pracy wyglądam strasznie.
A teraz już lepiej się czujesz?
Czy gluten nie ma złego wpływu na skórę?
Bardzo przydatny i mądry post, pozdrawiam :)
Mielone zawsze w lodówce.
Małgosiu czy możesz o tym napisać więcej?
Jestem twoją najwierniejszą fanką i bez twojego bloga nie umiem już żyć!!
No właśnie - nie lubię mocnych herbat, więc i czarną "parzę" z góra 15 sek, co by się raczej woda zabarwiła i był lekki aromat. Czy taką herbatę mogę wciąż pić?
Zmiany smarujesz 2 -3 razy dziennie cienką warstwą. Ale nie pocierasz. Tak jakby wklepujesz.
Gall Anonim
Ja na te organiki wszystkie patrzę z przymrużeniem oka.
Biorę wszystko na węch. Jak nie pachnie to nie kupuję. Teraz polecam paprykę Ramiro. To taka długa i wąska. Jest z Hiszpanii i jest mega słodka i pachnie bosko.
Mój ma ostry trądzik, jakaś specjalna odmiana. Nie przejmuje się tym i ja go nie ganiam po dermatologach, bo zaczyna sam przechodzić. A wiesz dlaczego? Bo odkąd zaczęliśmy się spotykać to zmieniliśmy oboje dietę na zdrowszą, ograniczyliśmy alkohol i rzuciliśmy palenie. Nic go już nie swędzi i nic nie rozdrapuje – wobec czego nie ma już nowych blizn :)
Pytanie nie na temat, wiem ale nie mam nikogo by o to zapytać :)
Chcę zrobić sałatkę owocową (dokładniej to dwie gruszki plus otręby) i wziąść na uczelnię.
Pytanie moje brzmi: jak długo taką obraną i pokrojoną gruszką może sobie czekać aż ja zjem ? ;)
Ale wracajac do wody. Byla kiedys dobra ale od jakichs 6 miesiecy woda mi smierdzi chlorem. Pewnie tez ma mase fluoru. Zastanawiam sie powaznie nad filtrem takim na glowna rure zeby cala woda zasilajaca dom byla filtrowana. JA tez mam wrazliwa skore.
Jakie filtry Pani poleca?
Uważam że nic dobrego w tranie z takiej ryby nie ma.
P.S. Czy to prawda, że przy insulinooporności dieta powinna być przede wszystkim tłuszczowa, by nie dopuszczać do ciągłych skoków insuliny? Nie powinno się pić nawet herbat owocowych, jeść owoców? Przeczytałam to przypadkiem na blogu dietetyka i przyznam, że jestem zdezorientowana.
Można owoce, ale trzeba umieć tak je połączyć z dodatkami aby te dodatki regulowały metabolizm glukozy.
W rogowaceniu okołomieszkowym - tak.
Jeśli chodzi o mnie kwestia nadal się nie rozwiązuje. Mam problemy z trądzikiem- mimo wieku 23 lata. Badania hormonalne nie były w normie, ale jakiś drastycznych wahań też nie wykryło. Zaobserwowałam jednak, że po odstawieniu nabiału- szczególnie mleka które uwielbiam i zawsze piłam dużo, problem jest mniejszy. Nie mam nietolerancji, ale boję się napić, że znów problem powróci. Tak samo z mięsem szczególnie kurczakiem- po Twoim poście odstawiłam (nie mam dostępu do ekologicznego mięsa) i problem się zmniejszył
Wcześniej ten trądzik kumulował się wokół kości policzkowych. Myślisz, że może to być wina samego nabiału i mięsa naszpikowanego hormonami, czy może zakwaszenia jeśli jadłam dużo nabiału - np owsianki na mleku, kaszy manny, jogurtów itp.?
Małgosiu czy pieczesz warzywa w swoim multicookerze ?
jeśli tak to jak długo i ma jakim programie np. buraki, lub mix papryka bakłażan cukinia .
pozdrawiam
Konieczna będzie zmiana diety ale od mocno lekkostrawnej przez 6 tygodniu po rozszerzanie po tym czasie, zwiększając ilość błonnika.