Wczoraj opublikowałam pierwszy jadłospis. Jak pewnie zdążyliście zauważyć w jadłospisie na niedzielę jest ciasto. Tak ! I będzie, ponieważ życie bez odrobiny słodkiej przyjemności jest bardzo smutne. Sklepowej przyjemności z zawartością sporej dawki tłuszczów trans odmawiamy sobie bezwzględnie, natomiast domowe ciasto raz w tygodniu jest wręcz niezbędne dla lepszego samopoczucia. A zapach ciasta w domu nastraja bardzo pozytywnie.
Sposób, w jaki pozbyłam się 13 kilogramów w 6 miesięcy, nie jest dietą i stanowczo to podkreślam. Dieta polega na jedzeniu określonych produktów przez określony czas. Gubimy kilogramy ale tych „określonych produktów” powoli mamy dość a jeśli do tego rodzina „je normalnie” to skręca nas od samych zapachów. Kończy się dieta, straciliśmy na wadze ale nęci nas to i tamto. Co się dzieje dalej pewnie wiele z Was przerobiło.
Dlatego ja nie popieram i nie stosowałam nigdy żadnej diety !
Moja metoda to jedzenie z głową, nieprzetworzone produkty, domowe posiłki (które mogę łatwo zważyć i policzyć ich kaloryczność bo wiem co dodałam do środka), racjonalne porcje, aktywność fizyczna, odpowiednia ilość wapnia i błonnika i od czasu do czasu słodka przyjemność.
Jedzenie to nie jest nasz wróg. Trzeba tylko rozsądnie z niego korzystać.
Porcja widoczna na zdjęciu ma 330 kcal ale bez bitej śmietany. Ilość bitej śmietany widoczna na zdjęciu waży 8 gram i ma 18 kcal.
W jadłospisie na niedzielę umieściłam owoce pod kruszonką (porcja ok. 250 kcal). Niedzielny jadłospis ma spory zapas energetyczny („luźne” 370 kcal) więc jeśli macie ochotę możecie zamienić owoce pod kruszonką na brownie.
Całe bownie wykonane ściśle według mojego przepisu ma 3300 kcal.
- 175 gram gorzkiej czekolady
- 200 gram masła
- 150 gram cukru
- 50 gram mąki
- 2 jajka
- 175ml wody
- 2 szklanki malin
- Wodę razem z cukrem zagotowujemy w małym rondelku. Dodajemy czekoladę i masło. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy na jednolitą masę.
- W misce miksujemy mąkę z jajkami i powolutku cały czas miksując dodajemy masę czekoladową.
- Do gotowej masy dodajemy maliny. Mieszamy.
- Masę wlewamy do wysmarowanej masłem i posypanej mąką tortownicy. Pieczemy 25 minut w temperaturze 180 st. bez termoobiegu. Ciasto powinno być wilgotne w środku. Prawidłową konsystencję uzyska dopiero po wystudzeniu.
Następnym razem się uda :)
Tylko mam jedno pytanko, na Twoim zdjęciu ciasto jest "zwarte" a z mojego środek wypływał tzn czekolada sie "rozlewała" i nie miałam możliwości ukrojenia pięknego kawałka ponieważ się rozwalało. co mogło pójść nie tak? za krótko piekłam?
Pozdr Marta
Pozdr Marta
czekolady też są specjalne dla diabetyków i mamy odchudzone ciasto