Przygotowując się do napisania tego posta popytałam trochę znajomych o to, czy jedzą kasze, jakie i w jakiej postaci.
Większość odpowiedziała, ze nie jada wcale. Ci którym zdarza się od czasu do czasu zjeść jakąś kaszę wybierają głównie gryczaną z sosem gulaszowym.
Przeanalizowałam swój jadłospis zanim zmieniłam odżywianie.Faktycznie kasza pojawiała się w nim bardzo rzadko, a jeśli już się pojawiła to była to właśnie kasza gryczana z gulaszem mięsnym.
Dlaczego w statystycznym polskim domu kaszę jada się tak rzadko?
Odpowiedź jest prosta.
Ile razy można jeść kaszę z gulaszem mięsnym, z reguły tłustym i ciężkostrawnym. Nie potrafimy gotować kaszy, aby była sypka, a nie rozgotowana i brakuje nam pomysłów na ciekawe dania.
A życie kaszy, ani nie zaczyna się na gulaszu, ani na nim nie kończy. Można z niej przyrządzić wiele ciekawych dań.
Stulecia wstecz, kasze były podstawowym źródłem węglowodanów. Często gościły na stołach. Później zostały wyparte przez modne w XX wieku ziemniaki i produkty mączne.
Dziwię się, że tak łatwo zrezygnowano z wartości odżywczych kasz i tak łatwo rezygnujemy z nich dziś.
Kasze są doskonałym źródłem węglowodanów złożonych, a te powinny stanowić podstawowe źródło energii. Ktoś mógłby powiedzieć, że są kaloryczne bo np. 100 gramów kaszy gryczanej to 336 kcal, jaglanej 346 kcal a jęczmiennej 327 kcal.
Ale nie bójmy się tych kalorii.
Kasze mają niski indeks glikemiczny co oznacza, że po ich spożyciu poziom cukru we krwi wzrasta nam powoli nie powodując gwałtownego wyrzutu insuliny. Duże skoki insuliny powodują przetwarzanie węglowodanów w tłuszcze, które jak wiemy nie wyparowują nam uszami, dlatego powinniśmy zwracać uwagę, aby węglowodany, które spożywamy były węglowodanami złożonymi.
Kasze to bogactwo błonnika, który pęcznieje w żołądku dając na długo uczucie sytości, utrudnia wchłanianie tłuszczu z innych pokarmów, działa jak miotełka oczyszczając przewód pokarmowy z niestrawionych resztek, dzięki czemu wspomaga pracę żołądka i jelit. .
Kasze to dobre źródło białka roślinnego oraz bogactwo witamin z grupy B (wpływają na pracę mózgu, układu nerwowego i układu krążenia), kwasu foliowego ( potrzebny każdej kobiecie), magnezu (działa uspokajająco, kojąco, poprawia koncentrację), witaminy E (witamina młodości), antyoksydantów (chronią przed działaniem wolnych rodników uszkadzających komórki), żelaza ( dotlenia komórki, wpływa na pracę hormonów, odporność, pracę mięśni, sprawne myślenie). Wchłanianie żelaza ułatwia obecność witaminy C, dlatego powinniśmy jadać kasze w towarzystwie warzyw bogatych w tę witaminę (np. papryka, brokuły).
Kasza to także źródło potasu, który z kolei reguluje gospodarkę wodną organizmu i pracę nerek (doskonały dla osób borykających się z opuchnięciami). Ważna jest ilość wody w jakiej gotujemy kasze, ponieważ potas do tej wody nam przenika, więc szkoda by było wylać go przy odsączaniu kaszy. Wody powinno być tyle, aby kasza całkowicie ją wchłonęła.
Kasz do wyboru mamy sporo. Jaglana, gryczana, kukurydziana, kuskus, manna, pęczak czy jęczmienna.
Nie będę się rozpisywała o każdej z osobna i o tym co ma jedna, a czego nie ma druga. Wszystkie są zdrowe i i mają dużo cennych wartości o których napisałam powyżej, dlatego warto jadać je naprzemiennie, aby korzystać z dobrodziejstw każdej z nich.
Na co zwracać uwagę przygotowując kasze:
1. Grube kasze są z reguły zanieczyszczone, dlatego przed przygotowaniem zawsze przepłukujemy je wodą. Wsypujemy do miski, zalewamy woda i zmieniamy wodę, aż będzie zupełnie czysta. Czystość kaszy wpływa na walory smakowe i wygląd kaszy po ugotowaniu.
Aby przygotować kaszę na sypko należy użyć dwa razy więcej wody niż kaszy.
Kaszę gotujemy pod przykryciem, aż ziarenka wchłoną wodę. Jeśli nie widać już wody,kaszę można wyłączyć. Sama dojdzie.
2. Kasze „rozklejane”, drobne ja również przepłukuję wodą. Podczas gotowania trzeba je mieszać, aby się nie przypaliły. Jak kasza wchłonie wodę, wyłączam. Sama dojdzie.
Liczę, że wartości odżywcze kasz przekonały Was na tyle, że pozwolicie, aby zagościła na Waszych stołach.
Chcę Was przekonać do kasz, pokazując jak fajne dania można z nich przygotować.
W tym poście macie kilka przepisów z wykorzystaniem różnych kasz.
Przygotujcie się na kolejne, będą już wkrótce.
Aby przejść do przepisu kliknij na tytuł.
Zapiekanka z kaszy gryczanej z suszonymi pomidorami, oliwkami i świeżą bazylią
Placuszki z kaszy jaglanej w 3 wersjach: z anchois, różowym imbirem i serem roquefort.
Włoska polenta z sałatką z grillowanych warzyw
Sałatka z kuskusa i zielonych warzyw
Sałatka z kaszką kuskus
Pisząc ten artykuł, wiedzę czerpałam z następujących publikacji:
* Dr J.Fuhrman „Jeść by żyć”
* B.Przygoda, H.Kunachowicz, I.Nadolna, K.Iwanow „Tabele składu i wartości odżywczej żywności”
To są moje ulubione warianty:
-Kasza jęczmienna pęczak z pomarańczą, makiem i rodzynkami
-Kasza gryczana z kakao i śliwkami/ gruszką i cynamonem
-Kasza kukurydziana z wiśniami i gorzką czekoladą/ malinami i pistacjami (bez soli)
-Kasza jaglana z masłem orzechowym i banem
-Kasza manna z żurawiną, orzechami włoskimi, jabłkiem i miodem/ truskawkami i wiórkami kokosowymi/ jagodami i syropem klonowym
-Kasza bulgur z granatem, daktylami suszonymi i sezamem
Polecam te połączenia ;)
Z nabiału to kasze możesz gotować na mleku, albo dolać go później, ewentualnie polać jogurtem lub dodać jakiś serek, twaróg
Szczerze przyznam że z kasza nie próbowałam.
kochana codziennie zaglądam na bloga a dzis wracam do ćwiczeń dzięki tobie zmotywowałaś mnie a twoje rady i przepisy sobie chyba wydrukuje oprawie i to będzie moja biblia zdrowego odżywiania i inspiracji:) pozdrawiam:) grażyna.
Ludzie się zmieniają :)
Ja mam problem z tym plastikiem woreczkowym i zawsze wysypuję tę kaszę z tych woreczków.
Potas przenika do wody i jeśli grzejemy cały gar wody aby ugotować woreczek kaszy to to co najcenniejsze wylewamy.
Jeśli chodzi o ryż to ja podsmażam go i zalewam wodą lub bulionem aby wchłonął cały płyn.
Za pierwszym razem ja wzięłam "Kasza perłowa z piersią z kurczaka, czarnymi oliwkami, cebulką i miodem" a siostra "Kasza gryczana z mieszanką grzybów, cebulką i ziołami".
Za drugim razem siostra wzięła to samo, a ja "Kasza gryczana z pieczonym boczkiem, suszonymi śliwkami, cebulką i ziołami".
Rewelacja. Pyszne, aromatyczne i pachnące. Bardzo dobrze przyprawione a skwierczało niesamowicie zachęcająco. Ale myślę, że jakby w domu zrobić tak samo (w sumie to nic trudnego) to podejrzewam, że też by było pyszne.
Także ja z kaszami wszelkiego rodzaju się przeprosiłam i staram się jadać je często. Moja ulubiona to bez wątpienia gryczana i jaglana. W szczególności z tej ostatniej robię mniamniuśne placuszki a w weekendy nieziemskie śniadanko, które poleciła mi koleżanka. Mogę napisać przepis Gosiu, jakbyś zechciała.
Jedno kopytko o wadze ok. 20 gramów ma ok.25 kcal więc do dość kaloryczne danie. Jeśli raz od "wielkiego dzwonu" zjesz kopytka do obiadu ale powiedzmy 10 kopytek + warzywa + chude mięso w sosie to tragedii nie będzie. :)
Ważne żeby nie była ich fura i żeby nie taplały się w tłustym sosie.
I podjadam.
Lubię też słonecznika prażonego niełuskanego i niesolonego. Idealne przed TV. Nie zjesz tego dużo bo palce bolą :)
dzięki za przypomnienie :)
Konkursu nie wygrałam :( przepis pozostał :)
Jednak póki co jadam głównie jęczmienną (perłową, pęczak) i jaglaną. Gryczanej wciąż nie lubię, kus kus to nie do końca kasza (plus on jej nie lubi), manna też nie podchodzi. Musze wypróbować jeszcze kaszy orkiszowej :) I powoli moje serce zdobywa komosa ryzowa nazywana superfoodem :)
Tak czy tak - warto jeść kaszę :)
Ja bede czesciej jadla kasze bo warto , mimo iz smak ma jaki ma. Dzis na obiad mam kuskus.
WPADŁAM CAŁKOWICIE PRZYPADKIEM NA TWOJEGO BLOGA .Z CIEKAWOŚCI ZACZĘŁAM GO CZYTAĆ. ZNALAZŁAM W NIM INSPIRACJE DO DZIAŁANIA.JUŻ OD POPRZEDNIEGO TYGODNIA STARAM SIĘ WDRAŻAĆ TWOJE ZDROWE I RACJONALNE ŻYWIENIE W ZYCIE...POWIEM CI ZE KU MOJEMU ZDZIWIENIU PRZYGOTOWYWANIE POSIŁKÓW SPRAWIA MI OGROMNA FRAJDĘ
CO DZIENNIE SPRAWDZAM CZY NIE MASZ CZEGOŚ NOWEGO :)
JUŻ PO TYGODNIU MAM 1,5 KG MNIEJ ,ALE NIE JADŁAM ANI KAWAŁECZKA SŁODKOŚCI :)CHOĆ NIE POWIEM BARDZO MNIE DO TEGO CIĄGNIE BO JESTEM STRASZNYM ŁASUCHEM NA WSZELKIEGO RODZAJU DESERKI ,CIASTECZKA I CZEKOLADY-BEZ NICH NIE ZACZYNAŁAM DNIA.:-)
POZDRAWIAM CIE SERDECZNIE
polecam kaszę jaglaną z leczo, a na deser jaglana z owocami, mniam :)
Cebulkę pokroić w kostkę, marchewkę potrzeć na grubych oczkach. Cebulę zeszklić na oliwie, dodać marchewkę i lekko podsmażyć.
Kaszę gryczaną prażoną wypłukać kilka razy w zimnej wodzie, wsypać do garnka i zalać wodą 1 cm wyżej ponad poziom kaszy, dodać listki laurowe. Gotować na wolnym ogniu aż do momentu wyparowania wody. Po ugotowaniu dodać przyprawy : suszoną bazylię (obowiązkowo ! ), sól/vegetę, pieprz oraz odrobinę mieszanki przypraw Kebab/Gyros oraz dodać zasmażkę z cebuli i marchewki. Kaszę podaję z łososiem, bądź z jajkami sadzonymi + oczywiście warzywka. Smacznego ! :)
PS - Gosiu, śledzę Twojego bloga i facebook'a niemal codziennie i jestem pod wrażeniem tego co robisz. Oby tak dalej ! Wiele razy korzystałam z Twoich przepisów i mam nadzieję że wykorzystasz mój ! :) Pozdrawiam.
Pozdrawiam serdecznie,
Post bardzo rzetelny, widać, że korzystasz Gosiu z dobrych źródeł. Jednak znalazłam jeden błąd: kasza manna, kukurydziana i kuskus wcale nie mają niskiego IG :( warto byłoby o tym wspomnieć, bo ktoś kierując Twoim postem stwierdził, że teraz będzie je wcinał, bo niby wysokie IG, ale Ty o tym nie piszesz...
generalnie jednak blog świetny, jeden z moich ulubionych :)