Danie bardzo proste. Zarówno na obiad, jak i na kolację. Lekkie i sycące.
Cukinia, bakłażan, papryka i cebula to składniki których smaki świetnie się ze sobą komponują i do przygotowania warzywnej salsy świetnie się nadają. Kolendra to w tym daniu kropka nad „i”. To klucz do smaku i proszę, nie pomijajcie tego składnika. Jeśli chodzi przyprawienie salsy to mamy jedynie sól i właśnie kolendrę która jest tu królową bo nadaje ostatecznego szlifu.
Kolendrę w krzaczku znajdziecie na większości bazarków oraz w większych marketach. To podstawa kuchni gruzińskiej i meksykańskiej i genialnie podbija smak dań z warzyw. Szczególnie lubi się z papryką i bakłażanem.
Kaszę przygotowałam na sposób risotto czyli podsmażyłam ją na oliwie i ugotowałam, ale nie w bulionie a w wodzie. Podsmażenie ziaren i uprzednie ich przepłukanie sprawia że kasza się nie skleja. Mi osobiście najbardziej taka smakuje.Nie lubię jak z kaszy robi się papka.
Weganie zamieniają masło klarowane które jest w składnikach na salsę, na oliwę z oliwek.
Przypominam że osoby na diecie bezmlecznej mogą jeść masło klarowane.
Dlaczego?
Dlatego że klarowane masło nie ma białka mleka krowiego!
Polecam to danie zarówno na obiad jak i wczesną kolację. Pisząc wczesną, mam na myśli kolację jedzoną do godziny 20-tej maksymalnie czyli o 19:30 najpóźniej siadamy do kolacji.
Salsę można zrobić jako samodzielne danie i posypać pestkami słonecznika lub fetą. Genialnie smakuje!
Kaloryczność:
Całe danie ma ok. 330 kcal
Porcja kaszy dla jednej osoby (robiąc danie dla jednej osoby odmierzamy ok. 60 g suchej kaszy) ma ok. 240 kcal
Porcja salsy (ok. 150 g) ma ok. 90 kcal
- 240 g kaszy jęczmiennej perłowej
- 2 łyżki oliwy
- pół szklanki białego wina (można pominąć)
- 2,5 szklanki wody
- sól
- szczypta imbiru
- 1 średni bakłażan
- 2 małe cukinie
- czerwona i pomarańczowa papryka
- pół cebuli
- płaska łyżka klarowanego masła
- sól
- świeża kolendra
- parmezan
- W wysokim garnku rozgrzewamy klarowane masło.Wrzucamy cebulę i smażymy aż się lekko zarumieni. Dodajemy obydwie papryki pokrojone w kostkę i smażymy 2-3 minuty często mieszając.
- W czasie w którym smażą się papryki z cebulą kroimy cukinię i bakłażana po czym dodajemy je do garnka i przykrywamy pokrywką. Zmniejszamy ogień do minimum i dusimy ok. 10 minut.
- Na koniec dodajemy pokrojone liście kolendry i sól. Mieszamy.
I drugie pytanie, nieco inne, otóż stosuję...hmm... może nie dietę, a zdrowy tryb życia od pół roku. Pięknie schudłam, super się czuję. Ale ostatni tydzień miałam mocno stresujący, niestety "zajadałam stres" - chipsy, czekolady, szybkie jedzenie. I teraz męczę się z okropnymi wzdęciami. Czy Espumisan będzie ok?
W temacie picia:
1 - nasycenie po wypiciu wody przed posiłkiem jest złudne i krótkotrwałe (stąd głód krótko po zjedzeniu posiłku) ponieważ mówiąc kolokwialnie i w telegraficznym skrócie, ta woda szybko przelatuje. Aby woda nie "przelatywała" trzeba ją pić stopniowo i w małych ilościach o czym wielokrotnie wspominałam. Wodę przed posiłkiem pijemy szybko i równie szybko nerki ją przefiltrowują i wydajają.
2 - picie rozrzedza soki żołądkowe i żołądek wolniej trawi. Dla osób na redukcji ma to znaczenie (nie powinny popijać większych posiłków typu obiad i tych bardziej kalorycznych), osoby które nie redukują wagi a jedynie zdrowo się odżywiają mogą popić posiłek ale z rozwagą ponieważ zbyt duża ilość płynów sprawi że zafundujemy sobie wzdęcia bo soki zostaną nadmiernie rozrzedzone.
3 - analogicznie do pkt. 2
Co do espumiasnu z verdinem - dziękuję za polecenie, zakupie. Czy verdin pić do ustąpienia wzdęc, czy mogę codziennie po 1?Trochę w ramach profilaktyki?
Anonim z 10.26?
Miałam już taki przypadek Pana który leżał w szpitalu z wysokim cholesterolem i trójglicerydami i lekarze rozkładali ręce.
W sobotę zjadłam sobie ok 60-70g lodów (z Sopelka, pyycha!) oraz naleśnika (takiego dużego, kwadratowego- z warzywami, kurczakiem, grzybami mung i camembertem w Manekinie). Na śniadanie był stół szwedzki, jedynie może pół pancake i odrobina nutelli były największym grzechem.
Oprócz tego we wtorek kawałek (połówkę dużego plastra) przygotowanego przeze mnie semifreddo rabarbarowego (moje wypieki. To taki a'la lód na bazie śmietany i mascarpone).
W niedzielę się oczyszczałam będąc tylko na koktajlach.
Wczoraj miałam ognisko i zjadłam 2 malutkie kiełbaski i troszkę gyrosa (oczywiście w akompaniamencie z dużą ilością warzyw). I 5 malutkich sucharków kwadratowych, wielkości dużego paznokcia.
A dzisiaj na śniadanie bułka razowa (ale pewnie chemii to ona miała...), posmarowana leciutko ketchupem, na to mozzarella i odrobina pesto (na jednej dałam pół plastra sera żółtego), wszystko zapieczone w piekarniku. Do tego oliwki, 1/2 dużej papryki i kalarepka.
Ogólnie chyba przez rok moja dieta była meega czysta, słodycze pojawiały się bardzo rzadko. Od jakiegoś czasu pozwalam sobie na słodycze raz, dwa w tygodniu. Niby przyjemność, ale ja się chyba lepiej czułam, kiedy jadłam je rzadziej.
No i w tym miesiącu chyba 5 kluseczek śląskich, ten naleśnik, 2 pierogi... Bułki pszenne też się pojawiały.
Ja już nie wiem.. pociesz mnie jakoś. Mam nadzieję, że to przejściowe. Po prostu wprowadziłam do diety rzeczy, które kiedyś były mocno zakazane. Może to organizm się domagał?
To tylko takie chwilowe? Przejdzie?
Myślisz, że w okresie wakacyjnym jednak nic się nie stanie, jak raz na jakiś czas coś takiego zjemy?
W końcu na każdym kroku czekają na nas lody czy inne słodkości, odwiedzamy restauracje.Nie wszystko jest nieskazitelne, i jak mam ochotę na naleśnika w Manekinie, bo bywam tam bardzo rzadko, to chyba warto skorzystać?
PS ale się rozpisałam... Napisz mi jeszcze Gosiu, na ile max. słodkości w tyg. można sobie pozwolić? CHodzi mi głównie o lody, w przeliczeniu na gałki. No i o poradę i pocieszenie :)
PS 2 jestem aktywna ;)
Jeśli chodzi o słodkości to generalnie moja zasada jest taka że max 2 razy.
co sądzisz o suplementach diety "włosy, skóra, paznokcie" - mówię o suplemencie dobrej jakości dobrej firmy.
Chciała bym jeszcze dopytać: pisałam do Ciebie meila 19.06 i nie dostałam jeszcze odpowiedzi. Czy mam cierpliwie czekać czy zaginął gdzieś wśród wielu meili?
A maila gdzie pisałaś? Na diety@ czy na qchenne ?
Ile razy w tygodniu mogę tak robić? Czy codziennie to przesada?:(
Z góry bardzo Ci dziękuję za odpowiedź!
Myślałam, że to obróbka termiczna, którą można porównać do smażenia, ale na szczęście nie uff ;)
chciałam się doradzić na temat swoich treningów. Czy taki trening uważa się za intensywny?
5 min rozgrzewki (pajacyki itd)
5 min rozciągania
20 min skakania na skakance
10 min treningu siłowego (cwiczenia na pośladki, nogi, brzuch)
5 min rozciągania?
Bardzo lubię skakać na skakance. Skaczę w adidasach, w domu na panelach. Czy dobrze robię? Będę wdzięczna za Twoją opinię.
Pani Małgosiu, jaka jest według Pani optymalna porcja owoców warzyw do posiłku (w gramach)? Zazwyczaj daję ok. 200-250 g, ale zauważyłam że zazwyczaj szybko jestem głodna. Nie chciałabym jednak niepotrzebnie rozciągać żołądka. Czy taka ilość jest dobra czy może jednak nieco ją zmniejszyć i zastąpić jakimiś innymi produktami?
ALE! Nie każdy może surowiznę! Co po tej diecie? Zawsze na surowo i zawsze do 4?Przecież jojo jest po tym jak z bicza strzelił!
Ile tłuszczu powinno być w diecie osoby starającej się o miesiączkę?
W diecie na miesiączkę 40% tłuszczu.
Emilia
Np jeśli na śniadanie jest pieczywo z dodatkami to potem owoce, potem ryż/makaron z warzywami, następnie sok/koktajl i na kolację sałatka?
Jeśli na śniadanie owsianka/jogurt z dodatkami, następnie owoce, potem mięso/ ryba z ryżem, warzywami, potem sok i na kolację serek lub jogurt z dodatkami?
Jeśli na śniadanie jajko to potem sok, następnie coś makaron z dodatkami, znów sok i na kolacje sałatka?
Dzięki;)
Przecież odpowiedz jest logiczna.
dzięki