To będzie dla mnie wyjątkowy rok. Pisałam Wam o tym w tym wpisie. Sporo zaplanowałam co w połączeniu z moim codzienną bieżącą pracą zawodową i kontynuacją edukacji oznacza, iż z czasem będzie krucho i moje organizacyjne umiejętności będę musiała wykorzystać maksymalnie (przeczytaj wpis).
Osób zapracowanych jest w dzisiejszych czasach coraz więcej, zwłaszcza nas kobiet, które musimy, a w zasadzie chcemy łączyć pracę zawodową z wychowywaniem dzieci i rozwojem osobistym. W tym pędzie nie możemy jednak zapomnieć o sobie i swoim zdrowiu i tym wpisem chcę zmobilizować Was do spojrzenia w swoim kierunku bo my kobiety patrzymy na wszystkich i na wszystko, ale na siebie na końcu.
Styczeń to dla mnie czas kiedy w grafik MUSZĘ wkomponować dzień dla zdrowia. To dzień który w całości poświęcam na tzw. „bieganie po lekarzach”.
Jeśli właśnie teraz pomyślałaś, że Ty nie masz czasu na taki dzień bo praca, dzieci, dom, będziesz musiała brać urlop etc. to wiedz że ja też mam pracę, dzieci i dom i taki dzień dla zdrowia robię w szczególności, właśnie dla moich dzieci. Dbam o zdrowie bo chcę patrzeć jak rosną i uczestniczyć w ich dorosłym życiu.
Dzieci powinny być dla Ciebie wystarczającą motywacją jeśli nie chcesz robić tego dla siebie .
Jak u mnie wygląda taki dzień ?
Z samego rana pojawiam się w laboratorium aby wykonać nadania krwi. Na czczo.
Na mojej liście z uwagi na moją niedoczynność tarczycy wynikającą z małej objętości tarczycy są:
- morfologia podstawowa z rozmazem,OB i badanie ogólne moczu – to absolutna podstawa która wiele może powiedzieć jeśli coś jest nie tak,
- cholesterol całkowity oraz HDL i LDL – absolutna konieczność jeśli mamy niedoczynność tarczycy – czytaj wpis
- ferrytyna – kluczowa w niedoczynności tarczycy – czytaj wpis
- D3 – kluczowa w okresie jesienno zimowym dla każdego – czytaj wpis
- TSH, ft3, ft4, anty TPO, anty TG – to w niedoczynności tarczycy absolutna podstawa – ja wykonuję te badania dwa razy do roku mimo iż moje TSH jest stabilne (wynosi 1,5), a hormony są na poziomie 70% normy.
Jeśli oprócz niedoczynności tarczycy macie insulinooporność lub cukrzycę wykonajcie dodatkowo:
- triglicerydy,
- glukozę i insulinę na czczo,
Po wizycie w laboratorium wracam do domu na śniadanie i jadę na USG. Sposób pracy lekarza u którego wykonuję badania jest nietypowy jak na te czasy.
Nie ma zapisów na konkretne godziny więc należy przyjechać i po prostu ustawić się w kolejkę. Albo będzie mało pacjentek i uda się wejść w ciągu kilku czy kilkunastu minut (raz mi się tak zdarzyło), albo jeśli trafi się kilka Pań w ciąży należy uzbroić się w cierpliwość i czekać dłużej. Ile? Nie wiadomo. Zawsze zabieram książkę 😉
W dzisiejszych czasach taki styl pracy wydaje się zadziwiający, ale doktor jest tak cenionym i polecanym specjalistą i mam tak wysokiej klasy sprzęt, że nikt nie dyskutuje i każdy grzecznie czeka. Nie mogę zdradzić Wam nazwiska publicznie bo Pan doktor i tak na brak pracy nie narzeka. Jak będę na wizycie to zapytam. Może się zgodzi 😉
Jak już odsiedzę swoje w kolejce wykonuję całą serię badań:
- USG tarczycy – moja tarczyca jest mała i raz w roku monitoruję czy jej objętość nie zmniejsza się.
- USG piersi – absolutna podstawa dla każdej kobiety i niech mi któraś teraz pomyśli, że nie ma czasu, bo dzieci, bo praca, bo coś tam jeszcze. Jeśli robiłaś USG piersi dalej niż rok temu, marsz na badanie.
- USG ginekologiczne – absolutna konieczność dla wszystkich kobiet. Lekarz sprawdzi jak pracują jajniki, czy nie ma mięśniaków macicy etc. Nie wyobrażam sobie nie zrobić tego badania raz do roku.
Jak już mam wyniki USG, a doktor wgrywa i opis i obraz na płytę na której mam całą historię poprzednich badań, umawiam się do ginekologa na cytologię.
To jest mój styczniowy pakiet badań podstawowych.
Ile to kosztuje?
Badania krwi możecie wykonać w ramach opłacanych składek zdrowotnych na NFZ. Wszystko jednak zależy od Waszego lekarza. Moja cudowna Pani doktor rozumie że płacąc składki raz w roku taka profilaktyka mi się należy, dlatego ze skierowaniem nigdy nie miałam problemu, ale nie wszyscy lekarze tak do tego podchodzą. Jeśli nie uda Wam się uzyskać skierowania, pozostaje Wam wykonanie badań na własny koszt. Niestety.
Polecam jednak szczerą rozmowę z lekarzem. Nerwy nic nie pomogą, wręcz zaszkodzą, ale szczera, spokojna argumentacja potrafi wiele zdziałać.
Niestety wszelkie USG ja także wykonuję odpłatnie bo i do ginekologa chodzę prywatnie. Prawda jest taka, że nasze państwo oszczędza na profilaktyce i na badania bardziej szczegółowe zostaniemy skierowani jak już coś zaczyna się dziać. Czasem może być już za późno dlatego ja stawiam na profilaktykę.
Cytologię możemy wykonać w ramach NFZ raz na 2 lata, robić ją jednak powinnyśmy raz do roku. Nie mówiąc już o USG ginekologicznym i piersi. Tu chodzi o nasze zdrowie, a statystyki w Polsce są przerażające.
Dziewczyny, usiądźcie teraz na spokojnie i przeanalizujcie swój kalendarz i plany na styczeń. Wybierzcie jeden konkretny dzień i poświęćcie go w całości sobie. Taki styczniowy dzień kobiet dla zdrowia.
Moja lista to lista profilaktyczna, bazowa, podstawowa, robiona wtedy kiedy nic mi nie dolega. Jeśli coś w wynikach tych badań zaniepokoi mnie lub lekarza, wówczas wykonywana jest dalsza diagnostyka.
Jeśli jednak Wy borykacie się z jakimiś niepokojącymi objawami, listę badań można, a nawet trzeba rozszerzyć.