Sos Teriyaki – nowość, bo jeszcze go na blogu nie było, i być może wielu z Was jeszcze nie miało z nim do czynienia. Ja odkryłam go całkiem niedawno i bardzo przypadł mi do gustu. W weekend testowałam go także na kurczaku, i cała rodzina była zachwycona. Kurczak pojawi się na blogu, ale dziś ryba.
Łosoś marynowany w sosie Teriyaki, duszony na parze w warzywach, a dokładniej w ich zielonej części, czyli natkach, które nadają mu cudownego aromatu.
Aromat wszystkich natek w połączeniu z aromatem sosu Teriyaki, tworzą fajną całość.
Rybę marynujemy całą noc, ale to nie oznacza, że danie jest czasochłonne i skomplikowane, bo przygotowanie całości nie zajmie Wam więcej niż 30 minut.
Łososia wrzucamy do kąpieli w Teriyaki na noc, i obiad robimy na przykład po przyjściu z pracy.
Sos Teriyaki ma tą zaletę, że im dłużej kąpie się w nim mięsko, tym lepiej.
Rybkę zjemy w towarzystwie sosu na bazie miodu, śmietany 12% i sosu Teriyaki w którym się moczyła, oraz młodych glazurowanych marchewek.
Tak przyrządzone marchewki, teraz kiedy są młode, podaję do większości dań obiadowych.
Koniecznie musicie wypróbować.
Dwie glazurowane młode marchewki to ok. 30 kcal
Łyżka stołowa sosu (ok. 25 g) to ok. 20 kcal
- filet z łososia (ok. 260 gramów)
- 200 ml sosu Teriyaki (po zamarynowaniu łososia nie wylewamy sosu)
- sól
- łyżka klarowanego masła
- czubata łyżeczka miodu
- łyżka śmietany 12 %
- młoda marchewka
- łyżeczka cukru trzcinowego, lub ksylitolu
- zielenina z włoszczyzny (od selera, pora, pietruszki, marchewki)
- Łososia zalewamy sosem Teriyaki i odstawiamy na noc do lodówki. Można zalać wieczorem i zrobić po przyjściu z pracy. Im dłużej się marynuje, tym lepiej.
- Zieleninę od włoszczyzny myjemy i kładziemy w naczyniu do gotowania na parze.
- Na włoszczyźnie kładziemy łososia i oprószamy solą.
- Łososia wywracamy na brzuszek, przykrywamy pokrywką i dusimy na parze przez 10 -12 minut.
- W tym czasie przygotowujemy sos. Na patelni rozgrzewamy miód, i wlewamy sos Teriyaki w którym moczyła się ryba. Jak sos z miodem dokładnie się połączą, zdejmujemy z ognia i dodajemy śmietanę. Dokładnie mieszamy.
- Młode marchewki myjemy i delikatnie skrobiemy ze skórki. Na patelni rozgrzewamy klarowane masło, wrzucamy marchewki i dusimy pod przykryciem na minimalnym ogniu, często przekręcając.
- Jak będą miękkie (czas zależy od grubości marchewek) na patelnię dodajemy cukier, i glazurujemy ok. 2 minut.
Oj jak dobrze, że ja mam Gosiu Ciebie :)))
Dobry sos sojowy leżakuje kilka miesięcy.
ja się tak kiedyś połaszczyłam na sos sojowy z lidla i cały wylądował w koszu,
w składzie woda, melasa, sól i coś tam jeszcze, a sos sojowy nie ma mieć koloru z melasy,
sos kupny - zrobienie w domu zajęłoby około roku a i tak nie wyszedłby pewnie taki dobry - sztukę robienia teriyaki na bazie sosu sojowego opanowali do perfekcji Japończycy, więc korzystajmy z tej zdobyczy :)
spokojnie rybę możesz podać
dzieciom do 3 roku życia lepiej nie dawać, powyżej można
Strasznie się cieszę, ze trafiłaś na moją stronę i wychodzisz ze swoich problemów.
Teraz będzie już tylko lepiej .
A i muszę zrobić lody :D
pozdrawiam, dziękuję że jesteś Kochana i że dzielisz się z nami swoją cenną wiedzą :)
Ola
A i muszę zrobić lody :D
pozdrawiam, dziękuję że jesteś Kochana i że dzielisz się z nami swoją cenną wiedzą :)
Ola
gosiu taki ?