Sekretem tego dania są przyprawy. To one nadają mu charakteru i podbijają smak pozostałych składników.
Ostatnimi czasy jestem w indyjskim klimacie, testuję różne kombinacje przypraw i jestem pod wielkim wrażeniem jak ciekawa jest to kuchnia. Tym razem połączyłam zieloną pastę curry, kardamon i imbir. To trio świetnie komponuje się z pieczonym bakłażanem i suszonymi pomidorami. Ja zrobiłam ten sos, doszłam do wniosku, że mógłby posłużyć także jako pasta do pieczywa, lub posmarowania tortilli. Wyszłyby świetne orientalne rollsy.
Spodziewam się pytań o pastę curry dlatego od razu napiszę że używam Thai heritage. To są różne pasty w słoiczkach, nie w saszetkach, i mają najlepszy skład z dostępnych przynajmniej w moim Top Markecie po sąsiedzku 😉
Myślę, że to danie zasmakuje nawet tym, którzy nie przepadają za bakłażanem, ponieważ pieczony ma zupełnie inny smak niż np. smażony. A bakłażana jeść warto.
Wysoka zawartość błonnika (dwa razy więcej niż jabłko), tylko 2% zawartość cukru i aż 90 % zawartość wody czyni bakłażana warzywem (a tak naprawdę owocem) o właściwościach silnie detoksykujących. Szczególnie polecany jest osobom w trakcie lub po kuracji antybiotykowej, biorącym przewlekle leki i osobom z Candidą.
Jak już pisałam wielokrotnie, błonnik zatrzymuje proces biosyntezy cholesterolu w wątrobie, dlatego produkty bogate w błonnik obniżają poziom cholesterolu, poprawiają metabolizm, ułatwiają trawienie tłuszczów zwiększając produkcję żółci która tłuszcz trawi, obniżają ciśnienie krwi (także dzięki zawartości potasu) oraz pozytywnie wpływają na układ krążenia.
Bakłażan to także źródło wspomnianego już potasu, manganu, magnezu, miedzi, fitosteroli i przeciwutleniaczy. Jeden z nich, nasunina chroni błony komórkowe działając tym samym przeciwnowotworowo ponieważ zapobiega wszelkiego rodzaju mutacjom.
Ktoś ma jeszcze wątpliwości czy skusić się na bakłażana ?
Całe danie ma ok. 406 kcal
- 60 g pełnoziarnistego makaronu tagliatelle (mi fuksem udało się kupić orkiszowy)
- jeden mały bakłażan
- łyżeczka oleju z suszonych pomidorów
- 3 suszone pomidory
- pół łyżeczki suszonego imbiru
- pół łyżeczki kardamonu
- łyżeczka zielonej pasty curry
- sól
- kiełki rzodkiewki
- Bakłażana kroimy w pół centymetrowe paski. Układamy na blaszce, solimy, wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 st. na 10 minut.
- Po wyjęciu bakłażana z piekarnika zdejmujemy skórę, a miąższ kroimy w kosteczkę.
- W rondelku rozgrzewamy olej, dodajemy pastę curry, imbir i kardamon (to wydobędzie i podbije aromat przypraw). Dokładnie mieszamy, dodajemy pokrojone w kosteczkę suszone pomidory i bakłażana. Całość podduszamy ok. 5 minut często mieszając.
- Sos mieszamy z makaronem, posypujemy kiełkami rzodkiewki.
Ostre w smaku kiełki rzodkiewki fajnie podkreślają smak całości.
po obróbce nie straci ;)
Czy przeciwgrzybicze ?
Curry indyjskie zawiera m.in. ziarna kolendry, kmin rzymski, koper włoski, kozieradkę, czerwone chilli i kurkumę dla koloru, natomiast zielona pasta składa się z trawy cytrynowej, galangalu, liści i korzeni kolendry, czosnku, liści limonki i zielonego chilli.
Indyjskie curry ma bardziej korzenny smak, tajskie - świeży, cytrusowy. Jedno i drugie można zrobić samemu, ale do indyjskiego łatwiej znaleźć składniki w zwykłym sklepie :)
Ewa Ł.
12 lutego jest Tłusty Czwartek więc wiadomo,że bez faworków czy pączka się nie obejdzie.Ale dwa dni później są Walentynki. I kolacja romantyczna musi mieć ten deser Walentynkowy :D
Doradź mi co zrobić lekkiego na deser Walentynkowy :)
Chcę żeby on był, ponieważ marzy mi się taka idealna kolacja Walentynkowa.
A w tłusty czwartek zjedz pączka i garść faworków i po sprawie ;)
Planuję pobiegać rano w tłusty czwartek + następnego dnia.
Ja biegać nie lubię ale trening cardio obowiązkowo zrobię.
Ps. Cudowny blog. Super merytoryczny i .....estetyczny.;)
Pozdrawiam,
Basia
Jeśli chodzi o suszone pomidory to tylko i wyłącznie forma SMAK.
Polecam je już od dawna i każdy mój czytelnik który je kupił jest zadowolony i ze smaku pomidorów i z oliwy w której są zanurzone.
Ja testowałam już różne pomidory i drogie z Almy i wszystko do niczego.
Czarny ryż jak najbardziej tak.
W Lidlu nie ma na 100 %, w biedronie i almie też nie.
W Leclercu, Biedronce, Almie,Tesco ich nie było. Na szczęście udało mi się je dorwać w Intermarche. Chyba na mnie czekały, bo wzięłam ostatni słoik ;) :) Dzięki za odpowiedzi :)
Elżbieta
Tak, znam ten sposób. Pięknie wypłukuje całą chemię.
Już nie mogę się doczekać smaku :-)
czytałaś może książkę dr Jerzego Zięby ,,Ukryte terapie".
Pisze on o m.in. suplementacji wit d3 w okresie zimowym, z powodu braku słońca w dostatecznej ilości. Sama mam niedobór tejże witaminy - czy mogę ją dostarczyć z pożywieniem w takich ilościach aby pokryć zapotrzebowanie czy jednak łykać syntetyczną.
W książce tej jest również mowa o gigantycznych dawkach wit. C (pow. 5 g dziennie), które zapobiegają jakoby chorobom i mają zbawienny wpływ na odporność. Czy mogłabyś się do tego odnieść.
pozdrawiam i gratuluję bloga :-))
Jeśli masz niedobory warto suplementować.
Jeśli chodzi o duże dawki witaminy C to jest to mit. Każdy nadmiar organizm wydali z moczem obciążając przy tym nerki bo witamina C to witamina rozpuszczalna w wodzie. Zużywamy tylko tyle ile organizm potrzebuje. Przyjmowanie "gigantycznych" dawek jest dla mnie pozbawione sensu. '
Pozdrawiam,
Natalia
Jest to czysta ciekawość, jak to jest możliwe? :):):)
I odnośnie robota, masz? Jaki polecasz? Jakiś model?
Ja mam planetarnego silwer crest z lidla i jestem bardzo zadowolona.
Gdybyś nie miała wzdęć to możnaby podejrzewać hormony ale ewidentnie widać że to coś z jelit.
Twoja wielbicielka,
Ania :)
Zapytaj go na co ma ochotę ? Może ma jakieś ulubione zupki ? Może chciałby pogotować z Tobą ?
Zrób mu mus jabłkowy z cynamonem lub wanilią i dodaj do tego płatki jaglane lub otręby. Dzieci to lubią a to w chorobie jest fajny, lekkostrawny posiłek.
Zaproponuj mu też koktajl owocowy. Jak wypije np. z truskawkami to do następnego przemyć połowę awokado. Kwasy omega wspomagają walkę z infekcją.
Można też dodać pomarańczę, jeśli akurat zabrakło kiełków.