Po prostu migdały i miód ?
Spójrzmy na to inaczej.
Migdały są kopalnią witaminy E, zwanej witaminą młodości, i mają jej najwięcej ze wszystkich orzechów. Ponadto są dobrym źródłem wapnia, magnezu, kwasu foliowego, kwasów tłuszczowych z rodziny Omega 3, potasu, flawonoidów, cynku i błonnika, którego ze wszystkich orzechów też mają najwięcej.
Miód to naturalna substancja bakteriobójcza i bakteriostatyczna, a to wszystko nie za sprawą samego nektaru, a dzięki pracowitym pszczółkom, które go zbierają. Podczas zbierania nektaru pszczoły częściowo go połykają, dzięki czemu nasycany jest enzymami pochodzącymi z ich gruczołów gardzielowych. Te enzymy to działające bakteriobójczo i bakteriostatycznie apidycyna i inhibina(nadtlenek wodoru) oraz lizozym, czyli białko kationowe rozkładające peptydoglikan ścian komórkowych bakterii. Działanie lizozymu polega na rozrywaniu wiązań glikozydowych pomiędzy cząsteczkami kwasu acetylomuraminowego (NAM) i acetyloglukozaminą (NAG), czyli w skrócie na rozerwaniu ścian komórek bakterii. Ponadto miód zawiera wzmacniającą ściany naczyń rutynę, potas, wapń, żelazo, witaminy z grupy B, witaminę A i C.
I teraz mamy deser, który łączy te wszystkie składniki, a do tego NNKT (niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe) plus błonnik z migdałów obniżą wchłanianie glukozy w jelitach, co przełoży się na poziom glukozy we krwi po spożyciu naszej chałwy.
Z uwagi na zawartość błonnika użyłam migdałów ze skórką. Owszem, chałwa jest przez to ciemniejsza, ale ma więcej wartości.
- kobietom w ciąży w napadach na słodkie, ponieważ mamy tu i słodycz i wartości. Ponadto migdały pomogą przy zgadze i mdłościach.
- jako posiłek przed treningiem dla osób, które biegną na trening prosto z pracy, a miały tak zabiegamy dzień, że nie były w stanie zjeść nic w biurze.
- osobom z zaburzeniami odżywiania.
- młodzieży uczącej się, studentom.
- osobom z zaburzeniami miesiączkowania.
- dzieciom!
Chałwę można przygotować tak, jak ja to zrobiłam poniżej. Można też zrolować kuleczki, zapakować w papierki i jeść jak cukierki.
Uwaga! Przechowujemy w lodówce. Domowa chałwa nie ma stabilizatorów i substancji które sprawią, że w każdej temperaturze utrzyma twardość. W składzie mamy tylko dwa składniki. To sama natura.
Kaloryczność:
100 gramów chałwy ma ok. 500 kcal
- 400 gramów migdałów
- 6 łyżek miodu
- Migdały mielimy w maszynce do mielenia.
UWAGA! Zakładamy najdrobniejsze sitko (do kupienia w sklepach AGD jako sitko do pasztetu). - Zmielone migdały przekładamy do malaksera, dodajemy miód, blendujemy.
- Masę przekładamy do wyłożonej folią aluminiową formy, dociskamy używając np. szklanki, zawijamy folię, aby przykryć wierzch chałwy. Wstawiamy do lodówki na 4 godziny.
Czeka Cię ciężka przeprawa. Tłumaczenie i prośby ;)
Ospornosci? Pije na czczo wode z miodem i cytryna, 2xczystek, 1 dziennie młodu jęczmień i sok z pokrzywy. Do tego koktajl z chia/awokado/jarmuz/banan/kefi. Suplementują Wit D i C. Czy to wystarczy czy mogw zrobic cos jeszcze? A moze za duzo wszystkie naraz? Nie chce powtórzyć koszmaru przez ktory przeszłam.
PS. Gosiu naprawdę podziwiam Cię za te wszystkie odpowiedzi na nasze pytania, bo czasem odpowiedź wydaje się być prosta a dla nas taka nie jest. Jeszcze raz dziękuję ☺
Pozdrawiam
a co rozumiesz przez "maszynkę do mielenia"? Taką do mięsa? Bo teraz tyle tych różnych urządzeń... I zawsze kiedy piszesz o mieleniu takich twardych rzeczy (np. na masło orzechowe - w młynku) zastanawiam się, czy to są jakieś lepsze młynki, maszynki (z twardszymi ostrzami), czy najzwyklejsze. Pytam ponieważ próbując zblendować ugotowaną, miekką przecież, kaszę gryczaną blenderem lub z specjalnym pojemniku - ostrza potrafiły mi się nieźle zagrzać i bałam się, że się spalą.
1.Właśnie robię zakwas na barszcz czerwony z Twojego przepisu.Zrobiłam w poniedziałek na wieczór.Myślisz, że w sobotę będę mogla użyć go na barszcz? Czy te buraki z zakwasu są potem do wyrzucenia, czy można je do czegoś użyć? Dziś rano pojawiła się piana,ale pachnie przyjemnie.
2.Inna pilna sprawa. Mój ojciec ma od paru lat problem z niskim poziomem żelaza.Nie wiem jak to było wcześniej, nie ma badań. Leczenie u hematologa nic nie daje-testowali na nim przeróżne leki(kosmiczne dawki żelaza),ale to niczego nie zmienia. Żelazo ciągle na poziomie około 30 jednostek. Ciągle jest zmęczony albo śpi w ciągu dnia. W szpitalu okazało się że żelazo wchłaniało się po lekach do poziomu 90 jednostek, ale potem w szybkim tempie spadało.Czy zetknęłaś się z podobnymi sytuacjami oraz sposobami jak temu zaradzić? Mój ojciec ma 70 lat, zawsze był b.aktywny i sprawny, ciężko mu odnaleźć się w takiej sytuacji.
Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki. Pozdrawiam Cie ciepło. Elżbieta
2. To zaburzenia wchłaniania przypuszczam. Dieta niestety nic nie pomoże. Spotkałam się już kilka razy z takimi przypadkami :((
Pozdrawiam
POZDRAWIAM ELA
Pozdrawiam i wielkie dzieki za Twoj blog!